czyli garść informacji dla bezsilnych
Krzysztof Hajbowicz
Chyba trzeba zacząć od najprostszych informacji dla osób, których bliscy, przyjaciele, pracownicy itp. popadli w uzależnienie. Po prostu piją nadużywając alkohol (najczęściej) ale dotyczy to też osób, które biorą narkotyki, czy inne środki psychoaktywne zmieniające świadomość. Naużywają, kiedy już nawet niejako z „boku”, z oglądu zewnętrznego widać, że czynią to z ewidentną szkodą dla siebie, swojego życia, pracy, swojego funkcjonowania, etc. Sprawiając ból najbliższym, stanowiąc zagrożenie, itp.
Uzależnienie, bo o nim tu mowa, a upraszczając uzależnienie od alkoholu (bo tym przykładem się posłużymy) jest w rozumieniu medycznym ... chorobą!
Zespół zależności alkoholowej (skrót ZZA) to jednostka chorobowa równoważna merytorycznie z uzależnieniem od alkoholu. Posiadająca swoją klasyfikacje (w systemie WHO), itd. Choć pewnie wiele osób, w emocjonalnym zapale, zacznie zaprzeczać, oburzać się, dyskutować w sprawie pojęcia, itp.
Czy to się komuś podoba, czy też nie, alkoholizm jest chorobą a nie grzechem (jeśli jakaś choroba jest „grzechem”?! – Oczywiście nie wdając się światopoglądowe, religijne niuanse) To nie ten temat.
Istotne jest to, że jest alkoholizm to stale postępujące, przewlekłe schorzenie, powodujące szereg groźnych dla zdrowia i życia powikłań. „Choroba alkoholowa jest w rzeczywistości znana ludzkości od tysięcy lat i ma swoje podłoże w czynnikach biologicznych np. genetycznych, psychologicznych, socjalnych oraz środowiskowych. W trakcie nadużywania napojów alkoholowych ujawniają się liczne objawy alkoholizmu, które mają całościowo degradujący charakter dla osoby alkoholika, a także jego otoczenia rodzinnego”. – o tym przeczytacie więcej w Gazecie Obywatelskiej klikając link http://gazetaobywatelska.blogspot.com/p/leczenie.html i inne na ten temat (poszukajcie w blogu)
Bardzo często bliscy załamują ręce nad sytuacją, nie widząc drogi wyjścia. Nie umiejąc poradzić, często kochanej osobie, nie mówiąc już o … sobie samych. Niemniej to głownie skupiają się na uzależnionej(nym), czasem tak i … łatwiej.
O tym przeczytacie klikając tutaj . Lecz jak szybko się okazuje, nawet gdybyśmy nie wiem jak chcieli pomóc to nasi bliscy nadużywający, uzależnieni „nie chcą” naszej pomocy, manipulują, zaprzeczają, mijają się z prawdą (kłamią) i wszelkie zabiegi nasze są nieskuteczne. Musimy mieć świadomość że uzależnienie tak działa. A osoba uzależniona może zatrzymać proces choroby jedynie często tylko poprzez podaniu się terapii http://gazetaobywatelska.blogspot.com/p/terapia.html
Tylko aby do takiej motywacji do podjęcia terapii doszło musi ona sama chcieć. Na nic wasze zabiegi, nawet sami gdy Was bezsilność przerośnie zaczniecie manipulować, szantażować , etc. To nic nie da. A upodobnicie się w chorych zachowaniach do tego, kogo chcecie ratować.
Jest jeszcze jedno co w społeczności, w kanonach stosunków międzyludzkich, sąsiedzkich, w środowisku przeszkadza bardzo. A na co nie macie żadnego wpływu. To Wasz osobisty wstyd, wstydzenie się za … osobę Wam bliską. To nie ma sensu, a kosztuje Was bardzo drogo i wysysa energię wszelką. Tego nie ukryjecie a przecież to nie ponosicie winę z chorobę. Więc ten wstyd przed sąsiadami, rodziną, czy społecznością jest irracjonalny i niepotrzebny.
Skupcie się bardziej na tym jak realnie można takiej osobie pomóc.
Tu nie mamy dla Państwa dobrych widomości. System pomocowy w tym wypadku jest rozsądny i prawnie dobrze zorganizowany (bowiem chroni także przed pomysłem, by kogoś „wrobić” w alkoholizm) ale niestety przedłuża cały proces procedury. Procedury w której bierze udział i powinien brać udział cały konglomerat instytucji, służb. Nikt samemu a Wy Droga Czytelniczko, Czytelniku jeśli szukaliście pomocy – to wiecie już i sprawdziliście. Nikt samemu sobie z problemem nie poradzi, osoba uzależniona bez pomocy innych również. To co ona zrobi to jest już inny temat. Tu przybliżymy Wam co wy możecie a co nie warto czynić chcąc pomóc skutecznie, pragmatycznie.
Przede wszystkim nie możecie łamać prawa. Nie da się kogoś na siłę zawieźć na odtrucie, wpychając do samochodu i wioząc na tzw. detoksykację. Osoba która jest np. w ciągu Alkoholowym musi wyrazić chęć. Inna sprawa jest gdy istnieje podejrzenie o czyny i myśli zagrażające jej życiu (np. samobójcze) ale o procedurach wypowiedzą
Klaudia Piór – Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Malborku
oraz
Andrzej Anuszkiewicz - zastępca dyrektora Centrum Profilaktyki i Terapii Uzależnień Andrzej Anuszkiewicz
Kliknij któryś z powyżej pogrubionych tekstów
Zebrał dla Państwa
Krzysztof Hajbowicz *)
Krzysztof Hajbowicz *)
Stowarzyszenie
Malborskie
Forum
Pomocowe
*) Krzysztof Hajbowicz twórca Malborskiego Forum Pomocowego, autor i realizator programów profilaktycznych, zajmujący się publicystyką pomocową od 1993 roku. Oraz m.in bloger, dziennikarz, publicysta, popularyzator zajmujący się obszarem działań w zakresie edukacji przeciwdziałania wykluczeniom społecznym.
Ongiś wydawca, redaktor, twórca branżowych miesięczników dotyczących profilaktyki i leczenia uzależnień m.in. LUMEN, Dromader.
Od wielu lat zajmujący się zawodowo między innymi problematyką profilaktyki, terapii uzależnień, infrastrukturą „AfterCare” i działaniami w tym zakresie. Oprócz tworzenia i zarządzania Malborskim Forum Pomocowym organizator spotkań integracyjnych różnorodnych środowisk (ludzi organizacji, stowarzyszeń, instytucji, wyznań) w tym obszarze. Członek Malborskiej Rady Organizacji Pozarządowych (MROP).
Profilaktyk, zarazem z zawodowej praktyki również twórca autorskich programów i projektów psychoprofilaktycznych, terapeuta - instruktor terapii uzależnień. M.in absolwent warszawskiego Centralnego Ośrodka Metodyki i Upowszechniania Kultury Dorosłych. Warszawskich; Studium Pomocy Psychologicznej oraz Studium Terapii Uzależnień i także Szczecińskiego Studium Socjoterapii oddziału ETOH.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz