sobota, 26 października 2019

Magia wszystkich magii



"(...) - Wierzę, że to będzie wspaniały czas. Niezależnie od tego, kto jakie nagrody zdobędzie, wszyscy jesteście zwycięzcami. Życzę wam wszystkiego dobrego i niech moc Melpomeny będzie z wami - powiedział ze sceny burmistrz Marek Charzewski, otwierając dwudniową ucztę teatralną w Malborku.

"- Teatr to jest magia. Teatr to jest odzwierciedlenie duszy i dla odbiorców, i dla tych, którzy go przedstawiają. Widz musi poczuć to piękno, które aktorzy chcą przekazać, a aktorzy muszą się tak sprężać, żeby to, co chcą przekazać, było zrozumiałe przez widownię" - dodał dyrektor Malborskiego Centrum Kultury i Edukacji, Krzysztof Andruszkiewicz. Wszak i ongiś dyrektor teatru. 

A Violetta Jankowiak prowadząca wczorajsze otwarcie, dziennikarka, piosenkarka, instruktor teatralna, reżyser pracująca z młodzieżą i nie tylko. etc, etc w różnorodności działań i profesjonalnym ogarnianiu wszystkiego - napisała i opublikowała tekst o czasie tych dwóch dni (25 -26 X.). Czasie trwania przeglądu, warsztatów teatralnych, spektakli: 

"- Czas, który na moment przystaje. Dzieje się tak podczas tej ulotnej chwili spotkania z duchem teatru. Duchem, który materializuje się pod postacią aktora, reżysera, autora i publiczności. A pod wpływem ich wrażliwości i osobowości często dzieją się rzeczy niezwykłe, metafizyczne i tak nieuchwytne... "

Trwają szesnaste Malborskie Ogólnopolskie Spotkania Teatralne (MOST)

zorganizowane przez MCKiE

Na scenie  sali widowiskowej Klubu 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku  można było obejrzeć wczoraj dwa zespoły teatralne. 

Jako pierwszy wystąpił poza konkursem zespół gospodarzy czyli grupa „Dwa Słowa” pod kierunkiem Violetty Jankowiak (informacje kliknij tutaj)  oraz jako drugi trupa teatralna  z Gdańska „Nie-Pokorny Teatr Po godzinach”. (informacje kliknij tutaj)

Dzisiaj t.j. 26 od godz. 12.00 kolejne spektakle - monodram Moniki Dulskiej pt. „W sieci”, monodram Weroniki Kosior „Piekielna symfonia” oraz przedstawienie „Hodowla masowa” malborskiego teatru „No i dobra!”. Wieczorem w Karwanie o godz. 18.30 wystąpi Marek Dyjak



"Dwa słowa" grupa młodych ludzi, ten swoisty teatralny asambl Violetty Jankowiak w pozakonkursowej sztuce "Teatrcepcja, czyli Szekspir w dwóch słowach" przetoczył się się bez litości po współczesnych naszych przywarach, upodobaniach i "preferencjach kulturowych". Współcześnie aż do bólu  włóczył ze sobą jak berbeć standardowego misia z oderwaną nieco (czasem) łapką i uszkiem klapniętym nieco. 


No bo ... taszczył bezczelnie w tle - ponadczasową próbę sytuacyjną "Snu nocy letniej" w formie spektaklu & filmu.  

W sumie nieważne i nieistotne w jakiej formie, bo młodzi ludzie wraz z reżyser Jankowiak "wciepali" tam weń i upchali, ile się dało, wszystkie teatralne symbole. Jak tylko możliwe i ile się zmieściło, aby nic zanadto nie wystawało nieprzyzwoicie ponad. Wszystko przemyślane.

Od przerysowanego ego postaci znanego aktora, kwintesencji naiwności i pragnień ludzkich, przez  hamletowską czaszkę, czy przez "został ci się ino sznur" i wiele, wiele innych symboli. Po, tu urosłym do roli exemplum, "niezatapialnej postaci syna księgowej", którego każdorazowe pojawianie się na scenie i jego teksty poza nią, słyszane na widowni - budziły salwy śmiechu u widzów. 


To swoisty interaktywny wręcz spektakl z "wodotryskami". Między innymi  błyskającego fotograficznym  flashem nadgorliwego fotografa, filmowego klapsu w ... teatrze. 

Pisków fanek, rzucającymi kwiatki w końcu na scenę - gdy aktor grający (głównie milcząco roszczeniową postać) "chlapnął" coś scenicznie banalnego. 
Oraz wiele wiele innych zaskoczeń, gadżetów i zwrotów akcji - które pewnie zaskoczyły i samego ducha Shakespear'a. 

W finale spektaklu zagrała epizodycznie również reżyser Jankowiak, znakomicie zapewniając sobie pracę w MCKiE do emerytury jeśli nie dożywotnio - tekstami tak realistycznymi i wynikającymi z sytuacji - co niejedną osobę, jeśli nie wszystkich - taki zwrot akcji finału - mógł wprawić w lekkie osłupienie. 


Violetta Jankowiak o tym spektaklu pisała wcześniej tak;
Sami nie wiemy, czego powinni się Państwo spodziewać! Może po prostu warto przyjść i zobaczyć. Szczególnie, że Szekspir też będzie, a on jest gwarantem dobrej literatury. I to w zasadzie wszystko, co możemy zagwarantować. Może będzie dla Państwa śmieszno. 
A jak nie, to znaczy, że dla nas będzie straszno. Czy jakoś tak. Ale może się dogadamy?  Sztuka oparta jest na "Śnie nocy letniej"  Williama Shakespear'a i na... życiu!



O drugim spektaklu i o reszcie wystawianych dzisiaj - napiszemy po ogłoszeniu wszelkich możliwych protokołów, zapisów oraz wszystkich ważnych oświadczeniach oficjalnych osób majstrujących przy mechanizmie MOSTu - dopiero po jego zakończeniu.

Krzysztof Hajbowicz
zdjęcia BANWI





 














 

































 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz