sobota, 28 września 2019

Pokłosie Malborskiego Forum Pomocowego

Człowiek to niesłychanie skomplikowana maszyneria

EDUKATOREK podręczny - Uzależnienie od alkoholu - nie tylko filmy

Pewnie do znudzenia i czasami ktoś rzecze, że do obrzydzenia pojawiają się na blogu informacje o uzależnieniach, o fazach, o terapii o sposobach wyjścia.

Nie jest to przypadek. To co nas otacza, dla wielu, może być górą - której nie jesteśmy w stanie obejść, ani zdobyć. Musimy się z nią mierzyć w inny sposób. 

Zakłamujemy, zaklinamy rzeczywistość, wypieramy z głowy trudności z radzeniem sobie. 

Czasem popadamy w coś, co ma nam pomóc. Często jest to rodzaj magicznego myślenia. Na przykład sięgamy po alkohol.



Urealniamy

Człowiek to niesłychanie skomplikowana maszyneria. Nasz mózg jeszcze do niedawna uważano, że wykorzystujemy tylko w 10 procentach. Okazało się, że to nieprawda. 

Wszystko jest nam potrzebne i jest na swoim miejscu

Nic nie ma zbędnego ... nawet ślepa kiszka. Wiedza o nas samych warunkowana była i pewnie w znacznym stopniu dla wielu z nas jest tym, co kodowano nam od dzieciństwa, w szkole, na lekcjach religii, na studiach. 

Z wiekiem przychodzi (albo nie) pewne zrozumienie istoty rzeczy. Daje nam to nasze doświadczenie życiowe, wyćwiczona nim intuicja, etc. 

I nie chodzi tu o to, kto i z czego ma jaki światopogląd! Chodzi tu o to, że często, gdy nie dajemy sobie rady, sięgamy po wsporniki. Czasami sięgamy o bardzo złudne "wsporniki" ale na tamten potrzebnym nam czas - od biedy "załatwiające" problemy. 

Potem zbyt często wchodzi to nam w krew. I mimo ewidentnie złych dla nas skutków, z uporem maniaka - korzystamy z tych wsporników nadal. To najprościej mówiąc nazywa się uzależnieniem.

Obudowujemy to całymi systemami myślenia, że tak jest dobrze, że inaczej nie można, że nie dam sobie rady w inny sposób. Musimy, bo prawda byłaby zbyt bolesna i trudna do przełknięcia. 

Organizm sam początkowo nas broni, a właściwie umysł, a później zamiast nas ... broni dostępu do świadomości naszego uzależnienia. Tak własnie funkcjonuje uzależnienie. 

I to nie ważne czy od alkoholu, od narkotyków, papierosów, zakupów, od pracy, od seksu, od kompulsywnego jedzenia, etc. Nasz organizm jest złożonym mechanizmem i nie działa oddzielnie gdy chodzi o nasze wnętrze z "podrobami", systemem chodzenia i umysłu. Jesteśmy całością czy nam się podoba czy nie. 

Ale czasami zachowujemy się tak jakbyśmy o tym nie mieli pojęcia, lub nie do końca zdawali sobie sprawę.

Kiedy wdepniemy w coś co się wlecze za nami - by dokonać potrzebnych zmian w zachowaniach, zmodyfikować swoje funkcjonowanie - jest niezwykle trudno. 
I to nie dlatego, że jesteśmy jacyś leniwi, grzeszni, czy "nieudaczni".  Tak to po prostu działa. 

Jedynie świadomość, że powinniśmy, motywacja i determinacja może być kluczem do zmian.  Nie mityczna "siła woli". Jeśli uważacie, że siła woli jest najistotniejsza - to sprawdźcie ile ona jest warta ... kiedy będziecie mieli rozwolnienie. 

Długo by można było o tych tematach. Niemniej z naszych obserwacji, w oparciu o badania statystyczne, doświadczenie wyniesione z sygnałów naszego malborskiego środowiska - wynika, że potrzebna jest nieustanna edukacja, wzrost świadomości wielu niepozornych, lub "niby ogarniętych" problemów. Potrzebna jest wiedza, aby nam się lepiej żyło i sprawniej funkcjonowało.

I to własnie stoi za pomysłem naszego "edukatorka podręcznego"  

To nie mądrowanie się, pouczanie innych, wtrącanie się w czyjeś funkcjonowanie i wtrącanie nosa w nie swoje  sprawy. To wynika z tego, że każde z nas (tu na na naszej planecie i w naszych habitatach - ogólnie rzecz biorąc) podlega tym samym prawom czy to fizycznym, czy wynikającym z biologii a więc i psychologicznym, itd. 

Jeśli ktoś chce sprawdzić czy tak jest naprawdę, niech weźmie np. jakiś kamień i go podrzuci, lub spróbuje "położyć" w powietrzu na przykład na wysokości swoich oczu ... 

Kamień oczywiście spadnie, bo na Ziemi obowiązuje prawo ciążenia, działa grawitacja. I to czy nam się podoba, czy też nie. Tak samo działają i inne prawa, czy nam się podoba czy nie, Czy w to "wierzymy"  czy nie dajemy temu wiary. Kamień spadnie. Prawa dotyczące naszej psychiki też działają - czy nam się to podoba, czy nie. Czy w to wierzymy, wiemy czy nie. Lepiej tego nie ignorować. Ignorowanie zawsze dla nas się źle kończy. Spróbujcie zignorować prawo ciążenia ...

Skutek jest przewidywalny. Gorzej z naszym przewidywaniem skutków ignorowania praw rządzących naszą psychiką. Efekt podobny - źle się ta ignorancja kończy. 

Dlatego nie bezkrytyczne przyjmowanie wszelkich banialuk i kodów, którymi karmieni jesteśmy od dzieciństwa. Nie wynikają one z jakichś niecnych pobudek, a raczej z nieprawdziwych przekonań choć chcielibyśmy wierzyć, że zawsze w dobrej wierze. Lecz niekoniecznie prawdziwych. 

Musimy umieć rozróżnić co tym prawem jest a co wynika np. z naszego pojmowania transcendencji. Ale to temat na kiedy indziej. Teraz przyglądnijmy się aspektom radzenia sobie ...  za pomocą alkoholu. 
I co z tego może wynikać, i jak reagują inni. Np. Ci którym się udało wyjść z zapaści. A o narzędziach, sposobach mówiliśmy podczas ostanie spotkania w ramach Malborskiego Forum Pomocowego. Tam "urodził się pomysł" na edukatorka. 
Red. blogu Lokalnej Gazety Obywatelskiej


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz