Fajnie się działo
Dni Malborka odsłona koncertowa gwiazd
Od wczorajszego dnia trwają w Malborku różnego rodzaju wydarzenia kulturalne czy to Dni Malborka czy Międzynarodowy Festiwal Kultury Dawnej. Wczorajsze przesłuchania wykonawców odbywały się w kościele pw. Jana Chrzciciela, ale już tak nieopodal w fosie południowej zamku trwały ostanie przygotowania do (późno)popołudniowego koncertu. Który zgodnie z zapowiedzią miał rozpocząć o 18.00 trójmiejski zespół “Kompanija” grający głównie muzykę reggae. Zespół fajny, z wieloma fanami także w naszym mieście. No i … po kilku dniach słonecznej pogody, w okolicach 18.00 rozpadał się … deszcz.
Znaczy taki trochę rzęsisty …
nie budujący zachwytu na twarzach organizatorów. Dyrektor MCKiE z nieodzowną komórką, usiadł pod namiotem i wyglądało ze próbuje za jej pomocą zaklinać pogodę. Reszta zespołu też nie miała zachwyconych min. Wydawało się nawet, że chcą powołać do życia, korzystając z obecności burmistrza – sztab kryzysowy.
Co może niewiele by pomogło wobec kaprysów pogody, to jednak teraz politycznie modne no i dawało by chociaż cień poczucia, ze coś się w tej sprawie robi.
Nagle ktoś nadbiegł z informacją
Że w obszarze "dla widzów" przed sceną jest widz! No bo smutnie tam pusto było. Większość przybyłych siedziała pod parasolami w ogródkach piwnych nieopodal.
Topili w piwie zapewne, ów snujący się wokół niczym mgła niepokój, że będzie padać non stop.
Na szczęście okazało się, że to nie mgła ani zły klimat – to maszyny sceniczne produkujące sceniczny dym. Znaczy zadymiacze.
I nagle stał się cud
Za chmur wyjrzały promienie słoneczne. Początkowo nieśmiało - by po chwili najbardziej wyraziście. Ekipa MCKiE odetchnęła z ulgą, artyści rozpoczęli “dawanie czadu”, smakosze piwa powoli odklejali się od stołów piwnych, a sektor widzów “poomalusiu” zaczął się zapełniać osobami ciekawymi wydarzeń i muzyki na scenie.
Całość ogarniał konferansjersko Jacek Sochiński, “wspierany wsparciowo” słowem otwierającym okazjonalne koncerty przez burmistrza Marka Charzewskiego oraz dyrektora Krzysztofa Andruszkiewiczem.
Potem już było jeszcze energiczniej, śpiewająco i przefajnie. Zaśpiewała kontuzjowana Elblążanka Wanda Kwietniewska z zespołem “Banda i Wanda”, później Małgorzata Ostrowska z zespołem a potem obie panie połączyły siły wokalne i koncertowo dały koncert wspólnego śpiewania.
A oto co aparat fotograficzny uchwycił w trakcie – czyli strasznie długi fotoreportaż.
BANWI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz