sobota, 12 lutego 2022

Jak należałoby zwalczać chamstwo ...?!

Smutne to, co sprawcy uczynili Mariankowi

.

Media internetowe środowiska Malborka od wczorajszego dnia (t.j. 11 lutego br.) obiega zdjęcie autorstwa Sebastiana Grabowskiego przedstawiające figurkę malborskiego Marianka, pozbawioną od barku - prawej ręki. Figurka na moście (mostku) im. Pawła Włodkowica. Figurka uwieczniana we wszelkich odmianach selfie i zdjęciach pamiątkach z Malborka wszak z zamkiem w tle.

Jednak to komuś "przeszkadzało" by było w całości ładnie


Wandalowie, kiedyś z budynków Rzymianom, pono klamry metalowe wydłubywali, grabiąc zdobywszy Rzym. To jeszcze da się jakoś pojąć motywację i niedobory. Ale taki postępek?

Może zasada, ba prawo na kształt tego co Hammurabiemu się przypisuje. Może to by odstraszyło? Tyle tylko, że właściwie do takiego amebo-podobnemu bezmózgiemu sprawcy (przepraszam tu wszystkie żyjątka do ameb zaliczane), pewnie nie dojdzie … bo niby gdzie miałoby dojść?! By zrozumiał co zrobił! Nie prościej było kupić na walentynki kwiatka lub czekoladki? Bo przyszło mi na myśl, że kiedy się nic nie ma to może liczy, że nawet fragment figurki zrobi wrażenie.

Może taki motyw, może inny ale jakby nie patrzeć, to draństwo i głupota. Czym to starsza osoba (osoby) uczyniła(y) tym większa. Chociaż wiek tu nikogo nie usprawiedliwia.

Brak słów. Bo to obraz zdziczenia i upadania raz za razem zasad, szacunku dla współmieszkańców, obywateli tego miejsca (jeśli to jakaś ameba zamiejscowa to uczyniła – kolejny raz przepraszam tu wszystkie żyjątka do ameb zaliczane).

Przykro mi i nijako, bo cóż tam moje poczucia i odczucia, ale suma ich w habitacie do którego czuję, że przynależę i tak myślę, i stanowi to moje poczucie bezpieczeństwa, troski, etc., etc. Przez tą oderwaną łapkę figurki Marianka zostało mocno naruszone. Sądy pochylają się a i owszem nad naruszaniem i wydumanymi „zniewagami” uczuć religijnych. A kto pochyli się nad naruszeniem naszych nie religijnych, świeckich dających radość, dumę i stanowiących o naszej przynależności i przywiązania?! Takie to samo mające korzenie psychologiczne (upraszczając) jak orzeł biały w godle, czy „święte” figurki. Z całym szacunkiem dla tych symboli. Marianek z socjologicznego, psychologicznego i jakiego by tam nie bądź punktu widzenia – plasuje się w tym samym obszarze myślenia i pojmowania.  

Nie wartościując co ważniejsze a co mniej ważne jak zdaje się nie powinniśmy dyskutować nad gustami (bo to bez sensu), jak nierozwiązywalny abstrakcyjny problem czy jajko – czy kura, tak czy Marianek ma mniejszą wartość czy większą. 

Dla każdego inną ale czy godzi się rozwalać coś co dla choćby jednej osoby (a tu przecież obywatelski projekt, który otrzymał głosy obywateli tego miasta).

Ręka świerzbi choć nie te lata w niej. Zaraz też przypomina sie fragment skeczu "Majster" kabaretu "Dudek", gdzie dwaj panowie Jan Kobuszewski (pan Majster) i Wiesław Gołas (Jasiu) deliberują m.in jak należy zwalczać chamstwo. 

Pozdrawiam z "siłom i godnościom" amebom zdecydowanie dając wyraz (który nie godzi się głośno przytaczać.*
Krzysztof Hajbowicz 

* Tu chciałbym przeprosić wszystkie żyjątka w przyrodzie (biologii) zwane naukowo amebami, pełzakami za porównanie do wandali(la) wyżywającego (cych) się na bezbronnej figurce Marianka.
Pragnę przeprosić także ewentualnych potomków plemienia Wandalów, którzy w ramach posiadania małej ilości żelaza i rodzimych punktów skupu złomu rabowali metal gdzie popadło - stając się mimowolnie synonimem i prekursorem słowa wandalizm. Bo jeśli chodzi o Malborskiego Marianka to ... słów brak na taki czyn, i chciało by sie nogi z d.. powyrywać. Tyle że jakbym napisał z czego to i dupę musiałbym przepraszać. Bo taki to czyn niegodziwy, że i trudno do czegokolwiek porównać.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz