czwartek, 22 października 2020

Zbliża się powoli 1 listopada

ŚWIĘTO ZMARŁYCH 

ale i nie tylko ta data, zwyczajem wszak tradycja, nacechowana!

Niejako po drodze, przyjdzie nam Polakom, osobom różnych orientacji, denominacji religijnych, światopoglądów zetknąć się z ważnymi datami nie tylko historycznie. Nie ma znaczenia kto jest kim, w co wierzy, jak traktuje swoje widzenia świata. 

Wszyscy jesteśmy na tych samych prawach i wobec tej samej konstytucji i wobec istoty życia i jego kresu. Nim, w dobie pandemii, potraciwszy resztki dystansów, zmanipulowani lub światli, pójdziemy po swoje i skacząc sobie do oczu - urządzimy "piekło" tu, na na naszej ziemi, może warto trochę poświecić czasu na refleksję?!

Dobrym motywem może być treść wiersza Tadeusza Łachackiego, mieszkańca Malborka, który ongiś popełnił taką poetycką refleksję;

Fotografia autorstwa uczestniczki zajęć świetlicy socjoterapeutycznej CPiTU

Święto Zmarłych 

Święto Zmarłych nadchodzi, jak każdego roku,
Więc musimy pamiętać o naszym wyroku,
Bo bez względu na status każdego człowieka,
We właściwym momencie śmierć na niego czeka.
Nikt jej nie ucieknie ani się wykupi,
Kto o tym nie myśli, jest po prostu głupi.

Choć „memento mori” szeptali dawniej braciszkowie,
Czas pokazał, że inne myśli mieli w głowie.
Gdyby ktoś potrafił długość życia zmierzyć,
Pewnie chciałby to życie jak najlepiej przeżyć.
Jak „non omnis moriar” powiedział Horacy,
Dziś możemy poznać efekt jego pracy.

Czy my również po sobie coś pozostawimy,
Czy też swoją szansę na zawsze stracimy?
Jak nas będą wspominać nasi potomkowie?
Czy o naszych sukcesach ktoś się kiedyś dowie?
Twórzmy więc dziś swój obraz w sercach innych ludzi,
Bo życzliwość i dobroć wspomnienia pobudzi.

Chociaż ciała złożone będą w ciemnym grobie,
Lecz serca zostawimy wśród ludzi po sobie.
Stanie ktoś nad mym grobem, pomyśli przez chwilę,
Powie :”Jak dobrze, że mogłem z nim przeżyć choć tyle!
I choć teraz przede mną on odszedł do Pana,
To w mych gwiazdach podobna przyszłość zapisana”.

Warto o tym pamiętać, bo choć śmierć jest wrogiem,
Nowe, lepsze życie czeka nas za progiem.
Życie pełne radości, bez łez i cierpienia,
Które przy boku Pana na lepsze się zmienia.

Choć stracimy to życie ziemskie, uciążliwe,
Dusze będą w tym nowym z pewnością szczęśliwe.
Więc nie rozpaczajmy, bo to nie przystoi –
Człek wierzący z pewnością śmierci się nie boi!

napisał Tadeusz Łachacki

A cytujemy Go z kilku powodów. Czas mamy taki a nie inny - w którym i strach, i bezradność, wiara i niewiara, etc. mieszają się ze sobą i kitłaszą nam w głowach.
Wielu mimo nakazowi rozsądku próbuje wyegzekwować swoje niekoniecznie racjonalne prawa, bo tradycja, bo Bóg, Honor i Ojczyzna a często podszyte i hipokryzją, i bezsilnością. Natomiast to, co w realnym oglądzie jest niebezpieczne to tego nie widzą, lub widzą po swojemu... choć groźne dla innych.

Zadbajmy mimo takich rożnych postaw, wszak Polska nie składa się z "99 % Katolików!" To struktura narodu jakże różna światopoglądowo. Owszem napchana rożnymi mitami, wielością hipokryzji, dwulicowością, brakiem rzetelnej wiedzy i takich tam innych spraw i rzeczy.  Ale teraz, udowadniając, czyj światopogląd jest lepszy - tym bardziej nie rozwiążemy wszelkich problemów, nie pozbędziemy się animozji, niczego budującego nie osiągniemy. No i oczywiście w tym wszystkim potrzeba uczciwości a nie filozofii Kalego i szachrajstwa politycznego.

Teraz najważniejsze, byśmy stanęli na wysokości zadania jako współobywatele i "nie gębą, pięknymi słówkami" a czynami (realnie spróbowali chociaż) pomagać sobie wzajem, nawzajem i tym którzy są słabsi. Bez krętactw, bez patrzenia na koniuszek własnego nosa a troską o współobywateli!
Bez względu na to w co wierzą i jaki mają światopogląd. 
Tylko tak mamy szansę ponieść mniejsze straty, a branie się za bary, by udowadniać kto silniejszy i co może - to kompletnie nie na miejscu - bo skończy się tragicznie dla nas wszystkich.

Może zapalenie znicza w ustronnym miejscu a wcześniejsze zawiezienie stroika na groby bliskich, by wystarczyło niż tłumne targowisko pierwszego listopada przy cmentarzu i festiwal ozdabiania nagrobków. Zapychanie parkingów, wjeżdżanie na trawniki darcie na siebie buź, złorzeczenie, etc. Bo to ani w tym szacunku dla tych co odeszli, ani w tym sacrum, ani Boga, ani jakiejkolwiek "bozi". Tylko wszystko co najgorsze w człowieku. 



stroiki - wykonała kilka dni temu Anna Kozłowska  

Przypominamy, że nie tylko Święto Zmarłych, bo po drodze, dosłownie za pięć dwunasta tegoż polskiego katolickiego święta, przypada (31. X.) Święto Reformacji obchodzone przez protestantów. Biorąc pod uwagę także i to że w Polsce jeszcze nie ma reżimowego państwa katolickiego, a funkcjonuje jeno niezbyt przemyślany ongiś konkordat. Ponadto, że funkcjonują ludzie o różnych światopoglądach, i nie jest ich wcale taka tam mniejszość. 

To pragniemy zauważyć, że właśnie dzisiaj się ważą sądowe losy ustaw, które zdaniem posłów PIS mają definitywnie w konsekwencji zakazać procedur aborcyjnych. Nie wszyscy się z postulatami wspomnianej partii zgadzają. I to nie koniecznie ze względów wyznaniowych, ale w trosce o losy kobiet i ich praw. Likwiduje się świecką edukację młodzieży dotyczącą fizjologii i seksualności człowieka. Rośnie podziemie aborcyjne i szemrana dostępność do różnych środków poronnych. 

To tylko wierzchołek góry lodowej nieszczęść. Bo edukacja oczywiście jest "be", zamordyzm religijny natomiast jest niby "O.K."

Tak naprawdę do tego jak dodamy pandemię ... a raczej brak pomysłu na wychodzenie z niej i sensowne przeciwdziałania nie zabijające "na śmierć" gospodarki - to tak naprawdę cytowany wiersz wybrzmiewa złowieszczo.

Niemniej pamiętajmy, że idąc na wojnę pod jakimkolwiek sztandarem, będą ofiary. Pamiętajmy o tym i zamiast walczyć ze sobą - bądźmy sobie "braćmi i siostrami w niedoli". 
ABAH

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz