Takie refleksyjne refleksyjności, luźno przesuwające się w myślach swobodnych ... wakacyjnie
Cóż a kto powiedział, że nie wolno nam, kiedy inni mają wakacje, taplają się w piasku plażowym, siedzą pod budką z pi... chłodną lemoniadą, etc.
No kto powiedział, co nam nie wolno (jak można szybko) - zwłaszcza w pracy (np. korporacyjnej, zarobkowo niekoniecznie satysfakcjonującej, bo z musu) puścić wodze myślom i "lampić się" z miną bez wyrazu, w jakiś bliżej nieokreślony punkt w przestrzeni poza oknem ... ?!
Zamiast próbować zobaczyć z morskiej plaży (ponad parawanami) wschód, zachód, cokolwiek urokliwego morskiego - to lepiej sięgnąć po smartfon i poczytać niniejsze.
Bowiem, jak to określił, nazwał zjawisko -ongiś jeden z uczestników warsztatów podnoszenia poczucia własnej wartości - gdy zrobiliśmy sobie przerwą w zajęciach i poszliśmy nad morze oglądać zachód słońca;
"- Eee, taki przyrodniczo atmosferycznie kicz!"
Serio on tak serio! Widocznie poczucia wszelkie, miał jak mięśnie przepakowane sterydami i ani poczucie własnej wartości, ani pokora nie mogły nic już zaburzyć niczego ... A Egoooo (jego) unosiło się niczym statek powietrzny napełniony bezpiecznym helem, zasłaniając zachód słońca, Bałtyk, i co tam jeszcze spod ciemnych okularów mozna było zobaczyć ... poza obwisłym piwnym mięśniem mówcy i pewności przekonania swego punktu widzenia. Cóż ale płacił za warsztat ... a "klyent" nasz pan...
Chociaż warsztaty w tym temacie mogły być mu niekoniecznie potrzebne, ale może ściemniał i potrzebował aby go kto klepnął w ramię, przytulił lubo zwrócił na niego uwagę. Cóż życie.
Więc zamiast borykać sie proponuje odruchowo sięgnąć po smartfon i wyklikać;
http://gazetaobywatelska.blogspot.com/
W zakładce Wakacyjne dyrdymały - będą się pojawiać (nieregularnie bo to od weny zależy) linki do poszczególnych myślowo "filiozowicznych" przemyśleń wakacyjnie sprzężonych. Wystarczy link ataki kliknąć i przenieść się w obszary przemyśleniowo rozlazłe wakacyjnie.
Życząc Szanownym Czytelnikom odpoczynku, ucieczki od niewakacyjnego świata i ciemnych stron trudnego życia oraz korporacyjnej zgrai lord Vaderów przełożonych lubo jednego ale upierdliwego. Zapraszam na tą jaśniejszą stronę rozlazłej leniwie przyjemnie Wakacyjnej Mocy. Która niech będzie z nami! Nawet jesienią, zimą, wiosną .... Cały czas. Bo Moc jest na wyciągnięcie ręki po Twój smartfon!
Reszta to ...
"- Eee, taki przyrodniczo atmosferycznie kicz!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz