niedziela, 31 stycznia 2021

Chwalebny rodzaj pomocy wzajemnej

Urodzone w sercach Polaków

.
"Pomagając w WOŚP pragnę widzieć i widzę - ten świat, nas Polaków - lepszymi. A jest mi to potrzebne, by ufać".

Co by nie napisać, ten pomysł nie przymierzając - nie  mógł powstać w głowach; ani polityków, ani duchownych, ani w głowach biznesem zaprzątniętych. Choć teraz, wielu przedstawicieli z tych środowisk próbuje, próbowało "kręcić przy okazji jakieś swoje lody". Jedni chwaląc drudzy ganiąc a istota tego podobna. 

Powstałe z myśli jakże polskiej i w jakże w Polskim formacie. Swoiste "Pospolite Ruszenie" i trafione do tego w ... dziesiątkę. No i tyle lat ciągle aktualne! Inne nacje, znane ze swej kreatywnej przewidywalności - uczyniłyby z tego międzynarodowe święto pomocy, święto bycia lepszym, etc. 

Tak, co to by uczyło następne pokolenia, wzruszało, pomagało myśleć, że nie jesteśmy takimi najgorszymi, że tli się w każdym z nas iskierka dobra. Ba pewnie też robiłyby na tym ekonomiczne intratne interesy, zbijały wizerunkowe fortuny, etc. 

Każdemu opłacałoby się promować z jakiegoś powodu,  jemu tylko znanemu, aby wspierać, rozszerzać - umacniać ten ruch, tą samonapędzającą się lawinę poczucia dobra. Cóż ... każdej nacji pewnie i każdemu jej przedstawicielowi ... jeno nie u nas. Szkoda. 

Ale mnie to nie przeszkadza czuć się i być członkiem tej swoistej orkiestry - z myślą o tym, że grać będzie ona do końca świata i ... jeden dzień dłużej.

Krzysztof Hajbowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz