czwartek, 12 marca 2020

Teraz nadszedł czas na bycie razem

Czy potrafimy? Jeśli nie, to chociaż spróbujmy

.
Rzczywistość kwarantanny narodowej stała się faktem - głoszą czołówki mediów. Gdzieś w tle istnieje nieuchronność konfliktów dużych, małych, malutkich. One są m.in projekcją naszych lęków, obaw, etc. - Pierwsza zasada to nie denerwować się i nie złościć na zaistniałą sytuację, ponieważ nie mamy na nią wpływu - apeluje m.in psycholg Maria Rotkiel w jednym z internetowych portali (podstron) Wirtualnej Polski (WP Kobieta) - Tylko w jaki sposób zagospodarować ten czas, aby nie rozchorować się z nerwów? - pada tam pytanie.




Co najważniejsze - sądzimy, że ... reguły

"Reguły są po to, aby zapewnić bezpieczeństwo" - informują psycholodzy i tak staramy się to rozumieć. Pierwsza zasada; to nie denerwować się i nie złościć na zaistniałą sytuację, ponieważ nie mamy na nią wpływu. Aktualnie musimy się zastosować do pewnych reguł i zasad. 

Pamiętajmy o tym, że one są po to, aby nas chronić, zapewnić bezpieczeństwo – informuje wspomnianym dzisiejszym artykule w dziale WP Kobieta - psycholog Maria Rotkiel i doradza jednocześnie  aby zastanowić się nad tym, na co mamy wpływ, czyli nad spędzeniem tego czasu kwarantanny, dni wolnych od pracy, dni wolnych od szkoły.

Ważne jest też, żebyśmy głębiej spojrzeli na to czym są emocje, uczucia i stany emocjonalne. W tej materii my Polacy mamy spore deficyty. Natomiast znajomość tego obszaru pozwala nieco zapanować nad tym co nami targa. Często bez udziału naszej świadomości, lub bez zdawania sobie sprawy jakie to ważne by znać co z czego się bierze i jak nad tym zapanować w sposób konstruktywny. Tym zajmiemy się później.

Teraz warto pochylić się nad tym co dają nam wprowadzone reguły. A no przede wszystkim dla wielu rodzin możliwość bycia razem. To nie truizm. Oduczyliśmy się być razem non stop. 
Taki komfort dawały nam dni wolne od pracy, święta. Teraz pomimo, że większość pracować będzie tak jak dawnej, to i tak czas, który spędzać będziemy wspólnie znacznie się wydłuży. 

Nie zmarnujmy tej szansy, by się od nowa siebie nauczyć, nauczyć być razem, nauczyć się siebie rozumieć - a w każdym bądź razie spróbować. "Podejście do sprawy w taki sposób może zniwelować stres i lęk, związany z kwarantanną czy pracą zdalną. Dzięki organizacji czasu, jest duże prawdopodobieństwo, że nie wywołamy wtórnych kryzysów, kłótni, nieporozumień oraz napięć". To tylko garstka refleksji na obecną rzeczywistość którą mamy. 
Oczywiście każde z nas reaguje w swój sposób i niekoniecznie zawsze tak samo - to zależy od wielu czynników. 


Jak wykorzystać "przymusowe wakacje"?
Może właśnie będzie okazja by o tym poczytać (jeśli koś jeszcze lubi czytać książki i je ma) lub pooglądać takie kanały tematyczne (które są rzeczowe i niosą rzetelną wiedzę), skorzystać z sieci - tylko uwaga na tzw. z fonetyczna "fejki" i newsy które wynikają z czyichś osobistych lęków, strachów, lub mają służyć destabilizacji.  

Media internetowe teraz stają się tym samym, czym kiedyś podczas klęsk, radioodbiornik tranzystorowy.  Najważniejsze, by się w domowym ognisku wspierać ale mądrze i nie na siłę. Nauczmy się się siebie - to paradoksalnie w całej tej sytuacji - jest szansa. 

No i nie zapominajmy też o tych, którzy nie mają takiego komfortu aby być z innymi. Pamiętajmy o ludziach samotnych. Tam gdzie to bezpiecznie możliwe, starajmy się dać chociażby odczuć, że wiemy o ich istnieniu. A jeśli potrafimy inaczej i umiemy z pełną odpowiedzialnością. To zadbajmy, by nie byli wyalienowani i pozostawieni teraz samym sobie. 
zebrał
BANWI

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz