środa, 6 stycznia 2021

Którędy iść i kto ma rację? To pytania wydawać by się mogło - banale, ale ...

Czy tak naprawdę to ... antypody? 

.
Czy wiedza i nauka muszą być w opozycji do religii i wiary? Lubo odwrotnie czy religia i wiara „musi” kwestionować i interpretować wedle uznania te pierwsze?
A może to kwestia naszego niezrozumienia i nieogarniania pojęć? Bo gdy się temu tak naprawdę przyjrzeć, to w całym tym "geszefcie" nie ma zbytnich sprzeczności. 

Zwolennicy obu obszarów pojmowania, myślenia - tak samo się często mylą, co i przeciwnicy. Tak naprawdę brak podstaw i realnych narzędzi poznania, by optować czy za jednym, czy to za drugim.

© BANWI

Natomiast coraz bardziej wychodzi, że oba te obszary powinny z siebie umieć korzystać. A nam ... nie pozostawać powinno nic innego - jak przemodelować swoje myślenie … tylko. jak to bezboleśnie uczynić?! 

Na drodze stoją (lub leżą) nasze przekonania, niedokładna i mało rzetelna wiedza (zarówno ta historyczna, jak i ta współczesna). Z tym obszarem jest jak z jajkiem w powieści Jonathana Swifta  o podróżach Guliwera. Tam też był problem politycznym, lubo jeno moralny i praktyczny – a mianowicie z której strony należy rozbijać jajko ... (dysputa między filozofiami państw Liliputii i Blefusku, doprowadzając w końcu do wojny między tymi nacjami). A może tu wcale nie trzeba nic rozbijać? 

Drugim aspektem z którym musimy się zmierzyć i co poniektórzy się mierzą, jest to, że nie jesteśmy w stanie stwierdzić jednoznacznie co i jak. Ponieważ na drodze stoi nasza zdolność percepcji i oglądu. 

To może nie odda całości ale to tak jakby spróbować odczuwać jak boli łuska (jeśli boli) ryby skoro się jej nie ma, to tak jakby ufać, że wszystko jesteśmy w stanie poznać, bo to tylko kwestia czasu nim do tego ludzkość dojdzie. Już dzisiaj fizycy coraz częściej podnoszą kwestie niemożliwości ogarnięcia zjawisk, przyjmując ten to myślenia. (zwróć uwagę na ostatni film cytowany  tu w tym artykule na naszym blogu - wykład fizyka, profesora Meissnera)
Coraz częściej pojawia się i ku temu się skłaniają – głośno mówiąc o czymś w rodzaju swoistej transcendencji.  No oczywiście na antypodach takiego myślenia jest kreacjonizm, przekonanie, że Bóg dał człowiekowi władzę nad wszelkim stworzeniem, itp. A w istocie jakby nie patrzeć religia normuje, tworzy pewien schemat uproszczonego myślenia i hamuje wiele niechcianych przez społeczności i dla nich groźnych jako całości w konsekwencji  zachowań, funkcjonowań. 

Może i one są normowane inaczej niż pod wpływem religii, może biologicznie, może jeszcze inaczej – ale póki co, religia daje możliwość "swoistego" hamulca. Bo to, co nazywamy kręgosłupem moralnym, zasadami, przykazaniami – jest taką plombą bezpieczeństwa. 

W tym obszarze jak najbardziej widać szansę dla religii – bo np. "piąte – nie zabijaj" – ma szansę wyhamować zapędy stworzenia broni np. wybijającej całą ludzkość … Choć pewnie to śmiesznie brzmi i naiwnie – ale oddaje sens tego i pokazuje (w pewnym sensie) co, gdyby, nie było w każdej kulturze zasad, często powiązanych z religiami, światopoglądami, etc. 

Społeczności w jakimś stopniu sobie radzą z nawiedzonymi naukowcami, chociaż trzeba przyznać, co i nie zawsze.

Z drugiej strony, religia i jakikolwiek kościół trzymający się dogmatów, nieaktualnych, często złych w konsekwencji - przestarzałych przekonań, nie ma szansy, by się jego poglądy utrzymały jako normy.  Trudno jest być wiarygodnym i twierdzić, że ziemia jest płaska … kiedy latają sputniki i rakiety. 

Ludzie, członkowie społeczności, kultur – to weryfikują i … póki co, mogą mieć swoje zdanie na ten temat. To też istotne w jakim kierunku pójdzie rozwój cywilizacji lub jego ograniczanie.  

Jeśli to ostatnie – to wtedy nam biada. Niewiele się będziemy różnili od tych cywilizacji, które, jak wszystko na to wskazuje, upadły – a my mamy jedynie wyobrażenie o ich funkcjonowaniu – bo mierzymy naszą miarką, tą bardzo często nikłą wiedzę o nich.

A ona wydaje się zbyt tendencyjna, by pokusić się na obiektywizm. 

Ale, to nie taki prosty temat. Postanowiliśmy wraz z przyjaciółmi i sympatykami blogu Lokalnej Gazety Obywatelskiej otworzyć kanał – o filozoficznych aspektach szeregu powyższych dywagacji, poszukiwań, porównań. Uznaliśmy, że warte jest przyglądnięcia się choćby na miarę naszych sił i możliwości, bo to  temat godny uwagi i najprawdopodobniej mający swoje realne przełożenie na naszą przyszłość najbliższą. 


No, może nawet dalszą, o ile takową mamy przed sobą i nie pokona nas to co małe, niewidoczne a groźne. I nie piszemy tu jedynie o mikrobach ale przede wszystkim o zrachowaniach ludzkich i takimż sposobie myślenia.   

Z całą powagą i szczególną dozą prawdopodobieństwa nie będziemy tym myśleniu podobali się wielu widzącym ten świat inaczej.  Być może – ale stawając wobec takiego szczególnego wyzwania, postanawiamy spróbować. 

Może niektórzy z Szacownych czytających skłonią się ku naszym rozważaniom, rozwiną i podzielą się nimi – do czego zapraszamy.

Wkrótce podamy adres nowego klonu blogu Lokalnej Gazety Obywatelskiej - opowiadający i zbierający informację na ten temat.

Póki co - podajemy garstkę adresów internetowych z tej lubo podobnej tematyki - nieustannie zapraszając do dyskusji.
ABAH
źródła ilustracji;  ilustracja główna © BANWI, pozostałe https://www.pngegg.com/pl, https://www.znak.com.pl/ksiazka/podroze-gulliwera-jonathan-swift-125272, https://pixabay.com/pl/photos 


Wiedza a wiara
Autor: Wiesław Sztumski 2008-05-04

Prof. Wiesław Sztumski - Wobec wzrastającej laicyzacji Kościół katolicki stara sie zdezawuować światopogląd naukowy, krytykuje go i uznaje za absurdalny i utopię.

Relacja między wiedzą i wiarą jest częstym tematem rozważań filozofów, naukowców i teologów. Najczęściej jednak pod tymi pojęciami kryje się wiara religijna i wiedza naukowa.



Czy też katolicka w swoim przekazie 

Wiara i rozum – część pierwsza
Jest to bardzo klasyczny temat szczególnie aktualny w czasach nowożytnych. Od czasów oświecenia bardzo często głoszono tezę, że wiara zniknie wraz z postępem nauki. Do dzisiaj słyszy się tezę, że wiary nie da się pogodzić z rozumem, a nawet że jest z nim sprzeczna. Skąd taka opozycja?

A także dwie wypowiedzi profesora  Krzysztofa Meissnera - dostępne w zasobach YouTube


oraz i przede wszystkim


Krzysztof Antoni Meissner – polski fizyk teoretyk, profesor doktor habilitowany nauk fizycznych, specjalista w zakresie teorii cząstek elementarnych. Wikipedia
Data i miejsce urodzenia: 1 września 1961 59 lat, Warszawa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz