środa, 16 września 2020

Uczciwość jest ważna, by nie stracić sprzed oczu sensu

Uczciwość, prawość – cecha ludzka, polegająca w relacjach społecznych na wywiązywaniu się z danego słowa oraz przestrzeganiu reguł społecznych (uznanych norm moralnych), nawet gdy inni tego nie widzą lub nie oczekują. (z Wikipedii)

Pandemia ... tak to widzę

.

Prócz objawów i aktywności wirusa dzieje się z nami, ludźmi, coś jeszcze równie złego, co objawy choroby, nawet te „bezobjawowe”. Sypią się relacje społeczne, rwą tak misterne próby budowania w społeczeństwie zasad równości, wzajemnej pomocy, etc.

Pozornie jak dla potrzeb kamery telewizyjnej głosimy banały, deklaracje a zaczynamy zachowywać się w coraz częstszy sposób jak za czasów PRLu. Co innego w myśli, sercu a co innego w gębie i oficjalnej wypowiedzi. 

W tamtych czasach to było wręcz normą. Co innego mówiło się w domu, co innego w szkole a już na pewno w oficjalnych wypowiedziach. Tak upraszczając to strażnikiem by tak było „poprawnie ideowo” był aparat partyjny i służby działające na jego rzecz. Tyle ze dzisiaj rolę aparatu partyjnego i służb przejmuje w masowym ataku na tkankę relacji egoizm, egocentryzm,   pazerność, cwaniactwo … Choć stereotypem jest apoteoza cwaniactwa Narodu Polskiego w walce z … i tu wymienić można zaborców, faszystów, Ruskich i naszych komunistów. To był pewien sposób na przetrwanie. Często w jednej klapie „Matka Boska” w „dupie system” i sercu dbałość o swoje, i ... „najbliskich”. 

To co było w miarę akceptowalne ... bo wszyscy nieomal tak funkcjonowali, to dzisiaj jest powodem staczania się cywilizacyjnego i pogubienia wielu z nas. 

Myślałem, że już to przeżyłem i teraz będę mógł się cieszyć radością bycia Europejczykiem pełną gębą. Że będę mógł szerzyć idee współpracy, uczenia się bycia wzajemnie obok siebie i wzajemnego rozumienia innych. Że już dosyć czytania między wierszami gazet, "szczekanych" sukcesami wiadomości TV (dziennika telewizyjnego) nie tylko przeszłej „epoki sukcesu”, ale całego tego zakłamania i podłości, złodziejstwa, cwaniactwa i rolowania.

A tu masz, jak bumerang wraca stare i najgorsze z gorszych przywar nie tylko Polaków. 

To prawda nikt nie umie znaleźć się w zaistniałej sytuacji a politycy stara … no właśnie nie do końca jestem przekonany czy starają się czy cwaniakując kombinują i to jeszcze gorzej niż aparatczyki PRLu. 

Ale pomijając ministerstwo zdrowia, pomijając kart do głosowania przed umocowaniem prawnym w Sejmie, pomijając działania w sumie na krawędzi prawa i kto pierwej wstanie, pomijając wreszcie sam PIS i co wyczyniają jego liderzy. Tu chodzi o coś znacznie gorszego i groźniejszego. O to co toczy nas samych, nas wszystkich i od czego odsuwa. Tu mało refleksji i brak jest pomysłu by to zatrzymać. Coraz bardziej grozi niebezpieczeństwami konfliktów, skakania sobie do gardeł, brak jakichkolwiek zahamowań. 

To takie złe co toczy to w nas (a w każdym bądź razie we mnie) co było mi nadzieją na lepsze, nadzieją ze człowiek człowiekowi człowiekiem a nie wilkiem. Że będziemy w swoich habitatach pomgać sobie wzajemnie i dbać o wszystkich członków naszych środowisk – bo to jest jedyna droga do dobrobytu. Będziemy dbali o nasze miasto, o współobywateli wzajemnie. Instytucje, urzędnicy, służby organizacje, kościoły różnych wyznań, obywatele, mieszkańcy i ci z nas którzy pracują na rzecz i dobro środowiska, miasta pracownicy, przedsiębiorcy, etc, etc.  

Wszystko się chromoli i sypie a mam wrażenie, że uwstecznia. 

Bo gdzież sens i logika – jedynym wytłumaczenie wydaje się strach – żeby urzędnicy instytucji pomocowych siedzieli pozamykani ustawami, rozporządzeniami i własnym poczuciem bezpieczeństwa zamiast współpracować ze środowiskiem a nie udawać tej współpracy. Na papierze wygląda to ślicznie, ba wszelkie sympatyczne dawniej szycie maseczek (które stają się zmorą). Wszelkie „teleporady, teleinformacje, telecośtam” psują relacje. Gdy na rozum bierzesz głupiejesz … no bo jeśli w instytucji nie i dla bezpieczeństwa pracownika to dlaczego w gabinecie prywatnym już wirus nie działa. Można by tak wymieniać bez końca. Robi się chaos. Dawne obostrzenia np. RODO przestają mieć sens. Bo gdy papier (podanie, pismo) trafia do jakiejś instytucji  to przez biuro podawcze, jeszcze niedawno musiał przeleżeć bu wirusa szlag trafił – a w tym samym czasie skierowanie np. na badanie w wielu placówkach, szpitalach (sam widziałem i słyszałem siedząc nie raz w kolejce zachowując dystans, w maseczce – skropiony środkami dezynfekującymi, by nie było) podawane było przez interesanta, pacjenta przez okienko rejestratorom (onym bez rękawiczek) po czym wypowiadane było przez nich … "poproszę imię i nazwisko, nr telefonu, PESEL". Siedziałem i słuchałem nie mogąc się nadziwić absurdowi. 

Inną sprawą były decyzje wręcz polityczne, gdzie w zależności od wygody instytucji rządowych i nacisku lobbingów jedne imprezy, spotkania mogły się odbywać a inne niekoniecznie rządowe – były i są przecież nadal obwarowane przepisami i karami. 

W tym całym zgiełku jak na komendę rodzi się robactwo wszelkiego cwaniactwa i łamania wszelkiego co tylko jest do złamania, łącznie z przyzwoitością i troską. Bo przepisy administracyjne instytucjonalne narzucające obywatelom to jedno – często narzucają absurdalne rzeczy. Ale prawo trzeba przestrzegać … a potem rozliczyć jeśli to potem będzie. Ale pisze tu o takich sytuacjach gdzie poszczają wszelkie hamulce – przykład?! Proszę bardzo; ostanie doniesienie z Urzędu Miasta o wykryciu nieprawidłowości w głosowaniu na któreś z propozycji Budżetu Obywatelskiego. Oto co napisano w oficjalnym komunikacie. 

„9 września br. Burmistrz Miasta Malborka złożył do Prokuratury Rejonowej w Malborku zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w procedurze głosowania nad projektami Budżetu Obywatelskiego na 2021 rok, kwalifikowanego z art. 190a § 2 Kodeksu karnego oraz art. 107 ust. 1 ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych.

W trakcie procedury głosowania stwierdzono, że sprawca wykorzystuje numery ewidencyjne PESEL mieszkańców miasta Malborka, oddaje za nich głosy w celu wypaczenia wyników i wygrania określonych projektów złożonych do Budżetu Obywatelskiego na 2021 rok.

W związku z tym tymczasowo została ograniczona możliwość oddawania głosów drogą elektroniczną do 10 z jednego adresu IP.

W przypadku stwierdzenia w trakcie głosowania, że głos na dany numer PESEL został już oddany, prosimy o kontakt z panem Grzegorzem Koniszewskim pod nr tel. 55 629 04 03.”

Ktoś uniesie brwi ku górze ze zdziwienia, inny machnie ręką, jeszcze inny kącikami ust da zrozumienia co o tym sądzi i myśli. A dotyczy to nas przecież wszystkich. Bowiem decyzji rządowych na poziomie Sejmu nie zmienimy - siedząc na tyłkach w domu. Mamy kilka możliwości – obyśmy wykorzystywali tylko jedną, oficjalną i prawną, bo wszystkie inne są skrajne i nie wróżą niczego spokojnego. 

Decyzje urzędników na poziomie województwa, regionu, habitatu są do systemowego naprawiania. Pilnują to chociażby (jeszcze) lokalne media, organizacje NGO i obywatele. Ale kiedy przychodzą komentarze, że coś tam jest do tylnej części ciała, bo coś tam czegoś tam ci „Oni” nie zrobili kiedy samemu jest się nie do końca uczciwym … no to się nazywa hipokryzją.

To o tym jest ta epistoła, która chciała być felietonem, ale zbyt leniwym żeby to ciągnąć. Chodzi tu „tylko” o to, że poprzez ten czas „pandemiczny” cofamy się nie tylko cywilizacyjnie ale coraz bardziej ucieka nam to, co chyba w życiu jest najważniejsze i wcale niekoniecznie głupie. Dające spokój i poczucie bezpieczeństwa – zwykła ludzka uczciwość wobec innych.

ABAH

Autor uprzejmie prosi czytelników o podzielenie się własnymi niepostrzeżeniami, opiniami i przemyśleniami w sposób jak do tej pory czy poprzez e-mail redakcyjny gazeta-obywatelska@wp.pl, poprzez profil FanPage i podobne. Zapraszając czekamy na Wasze refleksje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz