Na pohybel mitom i napuszonym patriotyzmom
.
Jeśli Macie Państwo już dosyć wysypów „patriotycznych banialuk" i chcecie się poczuć normalnym mieszkańcem Europy, „kraju nad Wisłą” – znaczy Polakiem.Polakiem bez „bzdurnych mniemań”, napchanego jak sterydami - historycznymi stereotypami, mitami, na temat swojej wyjątkowości jako nacji ...
Zapraszam do przeczytania dwóch "obowiązkowych" w tym wypadku lektur, które mają szansę odrapać nas z egocentrycznego napuszenia patriotycznego. Mam na myśli dwie książki Andrzeja Zielińskiego. Obie wydane już dość dawno, niemniej treść ich jest jak najbardziej na czasie i zmuszająca do refleksji.
Trochę może na początku "zaboleć". Zaboleć poczucie rozrosłej, nie zawsze z naszej winy wszakże - dumy narodowej, przekonaniu o wyjątkowości.
Różni się, ta lektura, przedstawianiem naszej ojczyźnianej historii, od tego czym moje pokolenie (a i podejrzewam Państwa też) były karmione przez lata, podczas szkolnych lekcji historii, wykładów. Podczas kazań, debat i całej medialnej patriotycznie otoczki.
Jakby było mało tego, wielu polityków nawet dziś fechtuje świadomie, lub mniej - takim zakłamanym sposobem widzenia.
Chcąc pewnie osiągnąć, bardziej lub równie mniej uczciwe rezultaty. Wiele poruszanych na kartkach obu książek tematów, miałem okazję sam w specyficzny sposób sprawdzać – jako "niewierny Tomasz publicystycznych zleceń". Okazywało się, że Zieliński ma rację!
Żeby nie być gołosłownym - chociażby wspomnę tylko o dużym wrażeniu i moim wytrzeszczu oczu, gdy ongiś rozmawiałem w klasztorze Paulinów pod Głogówkiem (Opolskie), na temat ich faktycznych badań nad ... "bohaterską obroną Częstochowy" podczas szwedzkiego potopu. Notabene miejsca gdzie był obraz madonny w tym czasie ... przechowywany. Nie było go wówczas w Jasnogórskim klasztorze, z obawy przed zakusami atakujących. Nawet pomimo parolu danego przez Szwedów. Natomiast Sejm poprzedniej kadencji omal nie uchwalił uroczyście rocznicy bohaterskiej i krwawej obrony Częstochowy - ot Sienkiewicz onegdaj namieszał pisząc "Potop".
Były inne epizody moich poszukiwań i sprawdzania czy to aby nasz narodowy przerost formy nad treścią - nie uaktywnia w niektórych z nas niezdrowe poczucie "wyjątkowości narodowej". Ono w rezultacie może, i często prowadzi - do równie niezdrowych zachowań. Wszelkich "izmów" opartych na pomyśle "czystości ras", "naszej Naszości" itp.

Lektury te może pozwolą na kontemplacyjne przemyślenia, zweryfikowanie swoich postaw. No i jeśli nie będzie dawało spokoju, również zawartości książek. Polecam, więc obie te pozycje książkowe - "Sarmaci, katolicy, zwycięzcy" oraz "Skandalistów w koronach". Refleksyjnej lektury życząc.
BANWI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz