czwartek, 28 maja 2020

Dlaczego nie jest tak, że jest nic?

Z jednej z okładek wydań książki "Na początku był wodór"
"Jeżeli przed naszym światem istniał inny świat, od którego dzieli nas nieprzekraczalna bariera prawybuchu, a przed nim jeszcze inny i tak dalej – wówczas wydaje się, że przyczynowy łańcuch biegnący ku początkowi zagubił się w nieskończoności. Może jednak jest tak, że żadnego początku nie było.
Co prawda [...] straciliśmy nieco zaufanie do pojęcia nieskończoności. A jak będzie ono wyglądać, gdy spróbujemy sięgnąć myślą wstecz, wzdłuż łańcucha przyczyn aż do pierwszego początku pierwszego świata – tego nikt nam powiedzieć nie może. [...]
Tymczasem pytanie o początek dla każdego z nas ma jeszcze jedno zupełnie inne znaczenie. Wiedzieć chcemy nie tylko, kiedy i w jaki sposób powstał świat, wiedzieć chcemy także, dlaczego powstał. Dlaczego w ogóle coś istnieje? bądź, mówiąc inaczej: dlaczego nie jest tak, że jest nic?"

Na początku był wodór!

.
Ta książka towarzyszyła mi od lat młodości pozwalając, wraz z innymi książkami szczególnymi, książkami niosącymi sposób widzenia i wiedzę - kształtować mój osobisty światopogląd, moje rozumienie i mój stosunek do tego, co mnie otacza.

Pisząc tu  o niej i jej autorze -pragnę zachęcić Państwa do przeczytania niniejszej a i jeśli Wam "zasmakuje" to i innych pozycji wydanych przez Ditfurth`a. 


Pragnę zachęcić tych, którzy poszukują odpowiedzi na wiele trudnych pytań. Którzy są otwarci na poznawanie, odkrywanie i refleksje. Przestrzegam tych z Państwa, którzy uwarunkowani są na schematyczne pojmowanie, dali się uwieść koncepcji prostoty wszystkiego i oduczyli się zadawać sobie trudu i konsekwencji zwątpienia w wszelkie dogmaty.

To nie jest łatwa książka i nie wyssana z palca. Jak teraz niestety wiele, formatu raczej "do kieszeni zarobkowego byle" - które niczym grzyby po deszczu, pojawiają się na półkach księgarń w dziale "popularnonaukowe". 

"Na początku był wodór" to nie jest łatwa lektura. Jest już "książką starą", w sensie ukazania się na rynku wydawniczym, niemniej przez to jakże pokazuje swoją wartość. 

Chociaż gotowym założyć się o coś pysznego, że bibliotecznych kartach wypożyczeń, czy na tekturce, czy w komputerowej bazie danych wypożyczeń, nie ma wiele adnotacji o jej wypożyczeniach. 

Niemniej myśl ba myśli w niej zawarte i koncepcje - kształtowały nie tylko mój sposób myślenia i wpływały na mój sposób  pojmowania rozumienia otaczającego mnie, nas Uniwersum.
Książka jest warta uwagi ze względu na podejście do istoty tematu. Na owe czasy jakże niezwykłego.  A jakże prawdziwego w swym przekazie. 

Skupia ona myśl, wiedzę i prognozy naukowe. Te jakby nadają książce wartość jeszcze większą, bowiem wiele z nich, w niej zawartych, potwierdziło się i potwierdza nadal koncepcyjnie, matematycznie, ba eksperymentalnie. 

Kiedy powstawała idea książki i jej przesłanie, nie dysponowaliśmy takim zasobem wiadomości jak teraz. Nie istniał CERN, nie było międzynarodowej stacji kosmicznej ISS a ks. prof. dr hab. Michał Heller, nie wygłosił w jeszcze  w Copernicus Center Lecture, swego wykładu zatytułowanego "Dlaczego istnieje raczej coś niż nic". Można, by tak wiele, wiele jeszcze wymieniać.

Zresztą wszystkie książki Hoimara von Ditfurth`a są warte przeczytania. Niemniej do każdej przydałoby się dysponować choćby podstawową wiedzą z różnych dziedzin - w zależności do tematyki które poruszają. 

Na pewno w czytaniu i refleksjach przeszkadzać mogą przekonania niesione z przeszłości a nie podparte rzetelną wiedzą, mity, czasem nieprawdziwe a powielane przez wiele lat i wielu ludzi nieprawdy, etc. Trudno się takich, ograniczających nasze postrzeganie, więzów - pozbyć. A i wielu ludzi, czasem niezdających sobie sprawy z tego co czynią ... to nagminnie wykorzystuje. Na swoje potrzeby i nie zawsze uczciwie a w jakimś celu. To tak, jak z teorią płaskiej ziemi. 

Teraz już trudno w to uwierzyć, chociaż są i tacy co święcie są przekonani w płaskość naszej planety. Cóż osobom o takim oglądzie i przekonaniach oraz im podobnym - trudno będzie czerpać radość z lektury książki Ditfurth`a.

Niemniej polecam Wszystkim sięgnąć nie tylko po "Na poczatku był wodór" ale i inne eseje tego autora. 

Hoimar Gerhard Friedrich Ernst von Ditfurth (ur. 15 października 1921 w Berlinie, zm. 1 listopada 1989 we Fryburgu Bryzgowijskim) 

– niemiecki lekarz, neurolog i psychiatra, doktor habilitowany nauk medycznych; popularyzator nauki, autor szeregu monografii, m.in. trylogii Dzieci Wszechświata, Na początku był wodór, Duch nie spadł z nieba. 
Profesor psychiatrii i neurologii na Uniwersytecie w Heidelbergu.
BANWI
Autor: Ditfurth Hoimar von
Tytuł oryginalny: Im Anfang war der Wasserstoff
Język oryginalny: niemiecki
Tłumacz: Tauszyńska Anna Danuta
Kategoria: Literatura naukowa i popularnonaukowa
Gatunek: astronomia, astrofizyka

Forma: esej (szkic literacki) / zbiór esejów (szkiców)

Rok pierwszego wydania: 1972
Rok pierwszego wydania polskiego: 1978

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz