wtorek, 6 kwietnia 2021

"Człowiek z natury jest dobry, zło zaś pochodzi z niewiedzy"

Bądźmy więc dobrzy, niwelując to zło!

.

Tak poświątecznie ... i w ramach powrotu do rzeczywistości oraz codzienności. W różnoraki sposób. Jedni przeżywszy zgodnie ze swymi utartymi ścieżkami okres zadumy czy nawet wewnętrznej przemiany. Inni z nas, nasyceni nie tylko tradycją ale i ... kalorycznością z tej tradycji wynikającą hm, rzec można ... ludycznie.

Jeszcze inni niekoniecznie "doodpoczęci", jeszcze inni z pewną ulgą, co nie muszą już kwitnąć w samotności, wracając do pracy. Jeśli takową jeszcze mają i mają gdzie wracać; bo lockdown i obostrzenia jeszcze nie zżarły, i nie wessały tej wartości "naszoprywatnej" ze szczętem. Jeśli.  

W każdym bądź razie, gdy znajdziecie chwilkę, zapraszam w taką krótką podróż refleksyjną. Nie jest ona ani populistyczna sądzę nadto, ani agresywna. Taka w sam raz, na otrzęsienie się z innego, świątecznego wymiaru i wspierająca powrót do tego, co mamy za oknem! Niekoniecznie mowa jest tu o śniegu bowiem piszę to raniutko 6 kwietnia 2021 i nie chce mi się patrzeć na "to białe" za mym oknem.  

Apoteoza głupoty

Za moich młodszych, lepszych czasów w zdrowiu, nagminne były prostackie pijackie opowieści; co to amerykańscy lubo francuscy, brytyjscy naukowcy nie wymyślili a taki Sasza z Wańką (radzieccy "myśliciele" w waciakach) wzięli przy bimbrze podumali ... i wymyślili! Były też wersje "patriotyczne" co to polscy prości, oderwani od pegeerowskiego pługa robotnicy rolni, w warsztacie, pod nieobecność brygadzisty ... podobnie - wzięli i wymyślili! A tamci od kapitalistów ... nie dali rady ... choć się tyle głowili! 

Leczenie głupoty lub Wycięcie kamienia głupoty
– alegoryczny obraz przypisywany
Hieronimowi Boschowi 
https://twitter.com/museodelprado
Było to w czasach, gdy moda panowała na  powiedzenie "czy się stoi, czy się leży ... (tu liczba wielocyfrowa) się należy!", z argumentacją "czy ja to mam inny żołądek, niż towarzysz dyrektor!?" 
Chociaż to ostatnie, mogłoby świadczyć o zdroworozsądkowym poczuciu poważnej rysy niesprawiedliwości ustrojowej, na (ponoć zdrowym) ciele ustroju panującym w naszym kraju, czy innych obszarach demoludów. Niemniej wcale. 
Załatwiało to raczej (niwelowało) poczucie niższości i różnicy w poziomie wiedzy między typowym wytworem "małointelektualnym" ustroju (acz robotniczo - chłopskim) socjalizmu a ludźmi naprawdę posiadającymi wiedzę i mądrymi. Ludźmi nie udającymi, że ją mają - a są po prostu wykształconymi.

Niestety szybko, co było znamienne, wszelkie niedostatki i wstydliwe poczucia niedoborów, przykrywane były apoteozą głupoty. 

No i było to na rękę przedstawicielom wielu fragmentów  ówczesnej układanki społeczno - politycznej naszego kraju.

I dzisiaj tamte echa wybrzmiewają! Potrafią złowrogo wybrzmiewać w wypowiedziach wielu polityków, chociażby w słowie ... "wykształciuchy". Nadużywanego przez tych polityków prawowiernych, co to z jakichś względów chcieliby umniejszyć wiedzę innym, jeśli ona nie pasuje do całości, którą próbują omamić "lud ciemny a głupi ... który to kupi". 

To bardzo niebezpieczne. Podobną retoryką posługują się persony w obszarze równoległym hierarchicznie do struktur państwa a uzurpujące sobie duchowe przewodnictwo na tym samym ludem  ..., który to kupi i w wielości wypadków kupuje. 

Chociaż coraz mniej i rzadziej. To co dobre było przez stulecia, wręcz i pomocne patriotycznie, gdzieś gubi w istocie narzędzie skuteczności. Chociaż sens wydaje się słuszny, to i tutaj widać, że niereformowalnie a tracący na sensie i istocie. 

Apage! *

https://pl.wikipedia.org/wiki/
Podobnie jak komunistycznym poprzednikom, dobrze się żyło w poczuciu dobrze wykonywanego dzieła w imię. 
Tylko i imię się gdzieś po drodze zawieruszać zaczęło i wypaczać poczęły inne przypisane reguły. 

Monolit zaczął pękać, choć popękał już dawno w innych częściach Europy - co widać i słychać. Czy to dobrze czy też nie - nie teraz będę to analizował. To na inny temat. Z jednej strony grozi nam utwardzenie większe od żelbetu i swoisty polski fundamentalizm okrutny, we wszystkim pomieszany. 

Z drugiej wylanie dziecka z kąpielą - ze szkodą wydaje się dla nas wszystkich. 

Bo nie mamy chyba równie dobrego spoiwa narodowego. Piłka nożna, skoki narciarskie, tenis ... no dobrze żartowałem. Było prawdziwe spoiwo - bowiem to co nim mogło być - to Europejskość.
Niestety przez wielu odrzucone zostało za różnymi przyczynami. W tym również z powodu apoteozy głupoty. Poniekąd mamy przykład i liżących rany po dziś  Brytyjczyków. W każdym bądź razie, to nie jest proste.

Gdy do tego dodamy ... strzykawki, politykę i odmiany ciągle mutujące wszystkiego co z wirusem się da zmieszać. No to mamy doprawdy niekoniecznie ciekawą papkę niewiadomego na przyszłość.
Wręcz mieszankę wybuchową, co to nie tylko starą Europę i sposoby myślenia Jej mieszkańców w powietrze mogą wysadzić. 

Głupota towarzyszy nam cały czas. Według niektórych dawniejszych filozofów stanowi dowód na to,  ... że jesteśmy ludźmi. No bo tylko Bóg może być w mądrości ... Słowo "dawniejszych" nie oznacza zdezawuowanych dających się zakwestionować, zanegować, zdeprecjonować, zdewaluować, etc. Bowiem ciągle aktualnych w przekazie, sensie i mądrości. Nie Piszę tu tylko o Platonie, Sokratesie i wielu innych myślicielach helleńskich czy rzymskich. Piszę o późniejszych filozofach i o nam współcześniejszych i współczesnych wręcz ... acz ciekawych a dających swoimi tezami wiele do myślenia i refleksji. 

Jeden z filozofów zasługuje w tym miejscu na szczególną uwagę. Jest nim Erazm z Rotterdamu** przyglądnął się też profitom ... płynącym z głupoty. Taak, to nie żart! Według niego, mówiąc najprościej, głupota stymuluje ... uczenie się. 

Pozwala czynić rzeczy, które nie są niczym hamowane. Jest sporo argumentów pozwalających znaleźć w głupocie swoiste "pozytywy". Niemniej czytając o tym człowieku myślicielu, dla wielu ówczesnych mu współczesnych też ... heretyku. Czytając o jego  filozofii opracowania chociażby, lub i fragmenty dzieł można przyglądnąć się poniekąd temu, co nad nami wisi w naszej politycznej i społecznej "teraźniejszej rzeczywistości" niczym miecz Damoklesa ***. 

Niemniej wniosek płynący z tego przesłania  powinien napawać nas optymizmem. Owoż Erazm głosił, że człowiek z natury jest dobry, a wszelkie zło zaś pochodzi z niewiedzy.

Więc Drodzy Kochani czytający, życzmy sobie, by nas wszelkie zło - omijało!
Czego Państwu i sobie serdecznie życzę w ten poświąteczny czas.

Krzysztof Hajbowicz

* Apage, Satanas! (łac., "idź precz, szatanie!"), zwrot oznaczający kategoryczną odmowę wobec jakiejś kuszącej propozycji. https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/apage-Satanas;3870266.html

** Erazm z Rotterdamu (łac. Desiderius Erasmus Roterodamus, właściwie Geert Geerts (Gerhard Gerhardson). Urodził się w Rotterdamie. Data jego urodzenia nie jest dokładnie znana, niektóre źródła podają 28 października 1466 roku, inne 1467 roku. Zmarł 12 lipca 1536]w Bazylei – niderlandzki filolog, filozof, pedagog, jeden z czołowych humanistów renesansu (książę humanistów), propagator kultury antycznej, pisarz, myśliciel chrześcijański, katolicki duchowny (oskarżony o herezję). Głosił, że człowiek z natury jest dobry, zło zaś pochodzi z niewiedzy.  https://pl.wikipedia.org/wiki/Erazm_z_Rotterdamu

*** Miecz Damoklesa – przenośne wyrażenie przysłowiowe, nawiązujące do popularnej anegdoty o syrakuzańskim tyranie Dionizjuszu. https://pl.wikipedia.org/wiki/Miecz_Damoklesa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz