poniedziałek, 30 września 2019

Nim powiesz coś, co prawdą nie będzie - przeczytaj

Panuje cichy gwar rozmów mężczyzn i kobiet w różnym wieku. Starszych, dojrzałych i młodych. Tu nie ma to żadnego znaczenia. Każdy z uczestników przyszedł tu dla siebie.  Pomieszczenie duże, małe, ciasne, przestronne - to nie jest istotne jakie. Nie jest istotne gdzie. Często w wydzielonych salach klubów abstynenta, w salkach parafialnych, w określonych salach świetlicy wiejskiego przybytku kultury, przystosowanych piwnicach poradni odwykowych, lub gdzieś "na mieście" lub "na wsi". Nieistotne w jakim miejscu ... na dobrą sprawę może to być ławka w parku, w ustronnym miejscu, wokół łóżka szpitalnego i ... np. trójka osób. To nie istotne w ile. Ale tak to się zaczęło prawie wiek temu.
Teraz  jeszcze chwila ... a rozlegnie się dźwięk np.  małego dzwonka, lub tylko słowa uciszające ciche rozmowy. Prowadząca spotkanie osoba (wybierana na jakiś czas do tej funkcji), lub pierwsza "z brzegu" ale z doświadczeniem i w spotkaniach, i abstynencji kilkutygodniowej (na przykład) - zabiera głos. Tak rozpoczyna się każdy miting tej wspólnoty. 

Wspólnota anonimowych alkoholików (AA)

EDUKATOREK podręczny

Nie są oni żadną sektą. Mają zasady, których trzymają się, by miało to co robią - "ręce i nogi". By mieli szansę pracować nad sobą bezpiecznie. Każdy sam ze sobą przez cały czas, wobec siebie a na spotkaniu w obecności innych. Grupa AA jest swoistym zwierciadłem w którym można się przeglądnąć samemu - chociaż nikt nie udziela na niej, bezpośrednio, informacji zwrotnych. 

Nazywają te reguły pracy - krokami. Jest ich dwanaście. One wyznaczają co trzeba robić, aby utrzymywać abstynencję. Kolejne 12 - to tradycje. One wyznaczają to, co każdy może robić i co jest konieczne - by grupa zmierzała jako całość - do zdrowia. Tradycje warunkują funkcjonowanie grupy jako całości wobec zewnętrza. By było mądrze i sensownie dla wszystkich.


Ten ruch samopomocowy powstał w latach trzydziestych w USA. Skutecznie pomaga od początku. - historia AA. (kliknij) Dziś funkcjonuje, tak naprawdę na całym świecie, w obszarach i o fundamentach kultury tzw. zachodu, ale nie tylko. 

Na podstawie kroków i tradycji oraz całego entourage związanego z tym ruchem powstał także w USA - profesjonalny program leczenia uzależnienia od alkoholu. Program nosi potocznie, u nas w Polsce, nazwę "Minnesota". Najprawdopodobniej od miejsca w obszarze, którego ten program wprowadzano. 

Do Polski przywiózł go i pomagał wdrożyć profesor Wiktor Osiatyński. Konstytucjonalista, któremu jak wielu innym, picie alkoholu zaczął zabierać życie, status, pracę. Dzięki przyjaciołom z uczelni, dzięki przełamaniu własnego wstydu - korzystając z pomocy ośrodka realizacyjnego program Minnesota, profesor stanął na nogi. Przywiózł program do kraju - coś co stanowiło podstawę do wypracowania własnego, polskiego wzorca programu leczenia i współpracy z AA. Dzielnie mu pomagała od początku i wspierała Ewa Woydyłło,  doktor psychologii i terapeuta uzależnień. Później Ewa Woydyłło - Osiatyńska. Cała Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych budowała strukturę profesjonalnych placówek lecznictwa właśnie na tym pomyśle. 
BANWI

O początkach spotkań wspólnoty ruchu AA w Polsce



Bhdan Woronowicz - doktor nauk medycznych, specjalista psychiatra, specjalista seksuolog, certyfikowany specjalista terapii uzależnień oraz certyfikowany superwizor psychoterapii uzależnień. 

"Istnieją trzy podstawowe formy pomocy osobom uzależnionym od alkoholu. Jedną z nich jest terapia grupowa, inną – terapią indywidualna, a kolejną meetingi (mitingi jak kto woli)) anonimowych alkoholików, czyli AA.

Terapia jest formą leczenia, 
prowadzi ją terapeuta, który jest specjalistą w dziedzinie uzależnień. Terapia ma ściśle określone reguły i jest prowadzona zgodnie z pewnymi założeniami. Meetingi natomiast nie są formą terapii, nie są leczeniem lecz uzupełnieniem opartym na udzieleniu osobie uzależnionej wsparcia. Na meetingi przychodzą alkoholicy lub osoby, które nie wiedzą czy dany problem już ich dotyczy, czy jeszcze nie. Zazwyczaj raz w miesiącu są meetingi otwarte, na które mogą przyjść osoby, które tego problemu nie mają, ale chciałyby zobaczyć, jak wyglądają takie spotkania i dowiedzieć się czegoś na temat uzależnienia, na przykład bliskiej osoby.

Wielu alkoholików trzeźwieje dzięki samym meetingom, 
które stanowią ważną część ich życia. Mogą przyjść i po prostu pobyć z innymi, podzielić się swoim aktualnym problemem, pomóc innym. Przyjście na meeting do niczego nie zobowiązuje. Nie trzeba nic o sobie mówić poza przedstawieniem się z imienia. Meeting prowadzi alkoholik z dłuższą abstynencją. Zazwyczaj zaczyna od tzw. ,,modlitwy o pogodę ducha”, która brzmi: ,,Boże użycz mi, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, bym, abym zmienił to co mogę zmienić i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego”. Słowo ,,Bóg” jest jest używane symbolicznie, można go nie używać lub zastąpić innym słowem.

Ruch AA nie jest ruchem katolickim, 
mimo że często jest tak właśnie kojarzony. W następnej kolejności odczytywana jest tzw. Preambuła AA, w której zawarte są podstawowe założenia ruchu. 

Później osoba prowadząca pyta, czy na sali jest ktoś, kto jest na meetingu po raz pierwszy. Jeśli tak, to osoba proszona jest o podanie swojego imienia, by inny wiedzieli jak się mają do niej zwracać. 

Następnie pada pytanie czy na sali jest ktoś, kto jest abstynentem krócej niż jeden miesiąc i czy chciałby coś na ten temat powiedzieć. Później prowadzący przypomina zasady obowiązujące na meetingu AA, m.in. o zasadzie anonimowości, zabieraniu głosu przez podniesienie ręki czy mówieniu tylko o własnych doświadczeniach.

Prowadzący przechodzi do przeczytania fragmentu Wielkiej Księgi, 12 Kroków i 12 Tradycji Wspólnoty Anonimowych Alkoholików oraz wybrania tematu przewodniego spotkania. Zwykle takie spotkanie trwa dwie godziny zegarowe z 15-minutową przerwą. 



Kapeluszowe 

Udział w spotkaniu jest bezpłatny, chociaż na zakończenie skarbnik zbiera pieniądze od tych, którzy mogą i chcą wspomóc budżet organizacji poprzez dołożenie się do zakupu kawy, herbaty, czy ciastek. Są to zazwyczaj niewielkie sumy rzędu kilku złotych." Zbiera się je najczęściej do leżącego na stole ... kapelusza, to symbol i swoista tradycja. Stąd "kapeluszowe"

Niektóre teksty związane na stałe z AA

A na koniec mamy kilka rzeczy związanych z symbolami i tradycjami spotkań AA - jednym jest tekst tzw. modlitwy o pogodę ducha. 


Boże, użycz mi pogody ducha,
abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.


W tej formie odmawiana jest na spotkaniach dla osób uzależnionych, bardzo często na mitingach AA.

Autorem jest w/g Wikipedii Reinhold Niebuhr – amerykański teolog i etyk protestancki, duchowny Zjednoczonego Kościoła Chrystusa. Ten tekst zaczął we wspólnocie "żyć własnym życiem" - uczy pokory i rozumienia. Tak, że nie jest tekstem żadnej współczesnej religii, dogmatu, denominacji. Przepisywano ongiś we wspólnotach AA ... Markowi Aureliuszowi. Niemniej to nie jest jedyna pomyłka co do źródła.Co ważne, dla sensu słów i znaczenia (jak sądzimy) nie tylko dla AA ma ten i cytowany poniżej kolejny - fundamentalne znaczenie co do sposobu życia i pojmowania świata. Tekst ten poniżej napisał zaś Max Ehrmann;
Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech, i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy.  O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie bądź na dobrej stopie ze wszystkimi. Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoja opowieść. Unikaj głośnych i napastliwych - są udręką ducha. Porównując się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, bowiem zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.  Niech twoje osiągnięcia zarówno jak plany będą dla Ciebie źródłem radości. Wykonaj swą pracę z sercem - jakakolwiek byłaby skromna, ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu. Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa. Niech Ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty; wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie pełne jest heroizmu.  Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia. Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa. Przyjmij spokojnie co Ci lata doradzają z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości.  Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny. Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj. I czy to jest dla ciebie jasne, czy nie - wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze.  Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek On ci się wydaje, czymkolwiek się trudzisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia, w zgiełkliwym pomieszaniu życia zachowaj spokój ze swą duszą. Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat. Bądź pogodny. Dąż do szczęścia. 
Znajdziecie Państwo o tym tekście i autorze - więcej na stronach naszego blogu - tutaj (kliknij) https://gazetaobywatelska.blogspot.com/2019/04/desiderata-jak-guchy-telefon.html
Zebrał i przeanalizował z Państwem się dzieląc przemyśleniami i pozyskaną wiedzą ABAH
źródło cytowanego tekstu tłumaczenia ze strony Wikipedii

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz