O szesnastej przy Grunwaldzkiej
.
Malbork – nasze wspólne siedlisko. Dla części z nas, miejsce zamieszkania. Dla innych – miejsce pracy, miejsce kontaktu z przedstawicielami instytucji, organizacji, kościołów. banków, etc. Miejsce zakupów, odwiedzin restauracji czy kawiarń. Miejsce rozrywki, lub ... miejsce w którym poszukujemy tych, którzy pomogliby nam przeżyć, przetrwać, pomóc w naszej trudnej sytuacji.
Malbork miejsce finezyjnie rozłożonych systemów wzajemnie zależnych - coś na kształt naczyń połączonych. Czasem widocznych powiązań, czasem domyślnych, czasem głęboko ukrytych. Miasto różnych oczekiwań, nadziei i swoistych pól walki, działań i wpływów.
My, mieszkańcy tego miasta a i ogromna rzesza osób z nim związanych w przeróżny sposób - musimy sobie zdawać sprawę - że bez współpracy, bez współdziałania - żadna instytucja, żadna grupa formalna lub nieformalna, żadna służba, organizacja, żaden urzędowy wydział (od samorządu począwszy, przez instytucje po wspólnoty kościołów i związki wyznaniowe) - nie da rady samemu uporać się z większością problemów! Jeśli oczywiście, chce pragmatycznie i sensownie rozwiązywać te problemy tutaj w mieście.
Są rachunki zaszłości - które, w tej współpracy przeszkadzają. Są ambicjonalne ciągotki - które jej nie pomogą. Są też pokłady zmęczenia i zniechęcenia. Są, jak wielu pewnie to mówi innym lub usłyszało - są, procedury, "których nie można przeskoczyć”.
To, co tutaj na poziomie naszych możliwości i w majestacie prawa, dobrego obyczaju czy zwykłej ludzkiej życzliwości - możemy uczynić - uczyńmy! Co nas przerasta legislacyjnie i jest w kwestii ustawodawcy, lub pośrednich dróg urzędowych - zróbmy wspólnie tak, by ci, którzy są decyzyjni na poziomie lokalnym, regionalnym i dalej – nie mieli wyjścia i ... się zajęli tą sprawą, którą będziemy wnosić w interesie społeczności.
Razem samorządy, służby, pracownicy urzędów, instytucji – tak samo jak nieformalne grupy, organizacje, stowarzyszenia, fundacje, grupy i związki wyznaniowe. Refleksyjnie z troską, mądrze wspólnie “ramię do ramienia”.
To nasza siła i nasza moc
Bowiem dbamy o wspólny Dom, miejsce nas wszystkich. Od powodzenia wspólnych działań, zależy dobrobyt nas wszystkich.
Od kulawej społecznie sytuacji i pozornych działań dla papierów (“w razie kontroli”) - niczego nie przybędzie. Od najsłabszego ogniwa, nawet najbardziej wspaniałe intencje, pójdą na marne.
Stoimy przed szansą
Nauczmy się ze sobą rozmawiać. Nauczmy się siebie poznawać wzajemnie – nie pod względem konkurencji, ale współpracy w tym, co możemy wspólnie. Współpracujmy w mądrym pomaganiu, edukacji wzajemnej, informowaniu - w obszarach potrzeb środowiska.
Wiem jak trudno dyrektorom placówek, wiem jak urzędnikom trudno mówić o niedoborach, problemach, niemożnościach.
Bowiem często to działa tak, jakby świadczyło o braku ich kompetencji. Tak wszak nie jest przecież! Jeśli będziemy zamiatać pod dywan, to prędzej czy później "wylezie i się zemści".
Wiem jak bardzo wielu z nas "chciałby jego było na wierzchu", ale pytanie ... czy za wszelką cenę?! A może ... nauczmy się wspólnie pracować i czerpać radość z tej współpracy a nie rywalizacji.
Często o czymś lub o kimś "mamy przekonania", "stereotypowe opinie", a może rozmawiając poznajmy się lepiej, bardziej. Znajdźmy to, co nas łączy a nie dzieli.
Uczyńmy tak, żeby nam wszystkim lepiej się żyło, pracowało i funkcjonowało.
Tworząc idee Malborskiego Forum Pomocowego to mi jedynie przyświecało, by przesłanie fragmentu wiersza Edwarda Stachury, brzmiące; “Człowiek człowiekowi wilkiem, lecz ty się nie daj zwilczyć …" Udało się nam przeistoczyć do podejścia mniej bojowego, do pozycji wspólnych pokojowych rozwiązań. Gdzie; Człowiek Człowiekowi Człowiekiem i niech tak już będzie w naszym środowisku, w naszym wspólnym Malborku.
O który się wielu z nas i modli, i wszystkim bez wyjątku błogosławi. Czy też dobrze życzy, czy jedynie refleksyjnie kontestuje rzeczywistość jak ją pojmuje i postrzega.
z poważaniem
Krzysztof Hajbowicz
twórca Forum
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz