czwartek, 16 stycznia 2020

Savoir-vivre - czyli, czy naprawdę Wiesz

W codzienności i pośpiechu dnia zdarza się, że widząc osobę z niepełnosprawnością (np. ruchową, co raczej rzuca się w oczy), więc chcąc być uprzejmymi ... czynimy różne gesty, chwytamy,  wykonujemy różne rzeczy niekoniecznie użyteczne. Natomiast osobie,  której chcemy pomóc, najmniej potrzebne. Często też werbalizujemy, wobec takich osób zdania, słowa, ostentacyjne westchnienia - okazywanej (naszym zdaniem) empatii,  współczucia. To nie zawsze jest na miejscu i ... w dobrym tonie

Ot to tak, jakbyśmy głośno do siebie i osoby z jakimś niedoborem mówili tak, aby wszyscy wokoło słyszeli;
- "Ojojoj" nóżkę oderwało! Co?! Amputowali?!  "Omojena" jak ty sobie "bido" dajesz tak radę?! Bez tej ręki!"

Czy podobnie i dodatkowo "na siłę" pomagając przetaszczyć przez ulicę, lub posadzić w autobusie na siedzeniu równie inwazyjnie, lubo coś innego. Bo takie jest nasze "widzimisie" pomocowe - przekonanie. Co z tego, że ten człek, którego nam właśnie żal, i chcielibyśmy mu przecież POMÓC po swojemu i w swoim wyobrażeniu i przekonaniu czynienia dobrze -  ten człek sobie nie życzy, lub by z chęcią się nie zginał, ba nie ruszał, etc. bo go potwornie boli lub jeszcze coś innego jest przyczyną. A nie chciałby, by cała okolica wiedziała, czy żeby pasażerowie  całego autobusu miejskiego kontestowali jego niepełnosprawność i "naszą CHĘĆ niesienia pomocy bliźniemu". Dobrymi chęciami to ponoć piekło wybrukowane. 

Takie "pomaganie" to nie zawsze jest to zdrowy i najlepszy pomysł (a na pewno nie w takiej konfiguracji). Bowiem osoba z niepełnosprawnością sama zakomunikuje jeśli potrzebuje pomocy. Chociaż gdy na przykład  wtedy kiedy idzie w inną stronę - a my, próbujemy  popchać ten wózek "po naszemu" i w wyimaginowanym (w naszej łepetynie) kierunku. 

Wszystko zależy od naszego wyczucia i wychowania.  
Chcąc nieco sobie i innym ułatwić - poprosiliśmy Katarzynę De Guzman i stowarzyszenie "On in Malbork" aby w tej materii pomogli. 




Katarzyna dodatkowo otwiera w naszym blogu kącik swoistego savoir-vivre, gdzie dzielić się będzie z Państwem swą wiedzą i doświadczeniem. A wspólnie z panami z ON in Malbork już od dzisiaj rozpoczyna także spotkania z chętnymi, chcącymi poznać zawiłości pomocy tej potrzebnej osobom z niepełnosprawnościami i tych sytuacji ... delikatnie rzecz biorąc, niekiedy uchybiających godności lub mało taktownych. 

By o tym porozmawiać, dopytać - wystarczy się kontaktować z p. Katarzyną poprzez e-mail stowarzyszenia "On in Malbork", lubo przez nasz blog - Lokalna Gazeta Obywatelska gazeta-obywatelska@wp.pl . Kontakty inne podamy jak najszybciej. A teraz Kasi kącik i być może wstęp do bardzo potrzebnej książki?! Taką kiedyś, dawno dawno ale jakże potrzebną nastolatkom, z pewnością było wydanie "Savoir-vivre dla nastolatków". Teraz staramy wydać w odcinkach a może później w większym czymś i nakładzie porady dla nas wszystkich, co ma ułatwić nie tylko życie, ale komunikowanie potrzeb, oczekiwań i dobrego tonu.

Czyli, czy naprawdę Wiesz

Jak traktować osoby z niepełnosprawnością?

Katarzyna De Guzman

Jako osoba z niepełnosprawnością ruchową, od początku mojej choroby, czyli od dziecka spotykam się z różnymi reakcjami, komentarzami dotyczącymi wózka itd.

Kiedyś „za moich czasów” osoby na wózkach etc. nie były tak widoczne czy aktywne. Teraz zrobiliśmy ogromny „skok” w tym temacie. Całkiem sporo mówi się o nas w mediach, w prasie, Internecie – co jest super, ale jednak chyba nadal za rzadko. 


Osoba na wózku nadal jest trochę postrzegana jako nieudolna życiowo, a nie jest tak często świetnie sobie radzimy w życiu codziennym, jedyne czego potrzebujemy to odrobiny chęci do zrozumienia naszych potrzeb i dlatego powstał pomysł wraz z Lokalną Gazetą Obywatelską kącika savoir-vivre wobec osób „zmotoryzowanych na stałe”. 

Będzie to cykl, który mam nadzieję trochę ułatwi i utrwali pewne zachowania – nie nie tylko w jedną stronę, ale i w obie – bo to my nawzajem się od siebie uczymy, a dialog to podstawa.
Katarzyna De Guzman & BANWI

Prosimy o zadawanie pytań, o kontakty. Mogą być bardzo osobiste, nie do publikowania. Gdy zechcecie się Państwo czegoś dowiedzieć więcej  w tej materii jesteśmy do Waszej dyspozycji. Na część postaramy się odpowiedzieć (gdy to potrafimy) sami - dzięki p. Kasi De Guzman i stowarzyszeniu "ON in Malbork" a te, które przerosną nasze możliwości, skonsultujemy ze specjalistami, fachowcami rożnych dziedzin. Wtedy odpowiemy zwrotnym e-mailem, a jeśli będą to rzeczy do opublikowania i nic nie bezie stało na przeszkodzie, by podpowiedzieć większemu gronu i będzie taka potrzeba - opublikujemy. Jeśli uda się zrobić otwarte spotkania - z pewnością je zrobimy i podamy do publicznej wiadomości gdzie, kiedy i o czym. 

Za całość odpowiada i wzięła na siebie cały ciężar prowadzenia tego kącika oraz organizacji spotkań - Katarzyna De Guzman. Osoba o której pisaliśmy wcześniej przy okazji otrzymania przez Nią nagrody specjalnej Burmistrza Miasta Malborka - kliknij tutaj 

https://gazetaobywatelska.blogspot.com/2020/01/obdarowana-nagroda-specjalna-burmistrza.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz