piątek, 8 lutego 2019

Feryjna "laba"

Oby zdrowa i radosna dla wszystkich

.
Jestem z tego pokolenia, co to ferie miało "dwa w jednym". Święta i Nowy Rok oraz przerwa feryjna były razem! Ale ... to było przed "potopem, przed dinozaurami" i wtedy jeszcze chodziliśmy w soboty do szkoły!

Teraz ferie porozrzucane ekonomicznie po kraju, poniekąd dla dobra rodziców ale w celu udogodnień różnym innym biznesom. Ot taki teraz świat współczesny i taka Polska. Ja nie narzekam, broń mnie Panie Boże! 

Tak mnie naszło refleksyjnie 

Owoż, pomyślałem o naszych małych i dużych maleństwach szkolnych - ot i tyle.
Chciałbym wszystkim życzyć, by wyluzowali od "szkolnego kieratu",
Kieratu, gdzie szkoła zapomniała chyba od czego być powinna, a nauczyciele (a nie ,poprawnie" chyba,  pracownicy resortu - jak to chyba teraz, by nikogo nie naznaczać - kto jaką funkcję, itp) Więc, ...  a nauczyciele uczyli, a nie byli stempelkami bezdusznej machiny testów wszelakich. No bo, tak oczywiście "w krzywym zwierciadle" -  można się nie uczyć a potem ... z określonym (przepisami) ołówkiem w ręku, na zasadzie "ene due rabe ... bęc!" pozaznaczać, jak leci - i też jest prawdopodobieństwo, że ..., itp.

Ale nie o tym teraz 

Życzę wszystkim bezpiecznych i dobrych ferii. Może mniej siedzenia przed monitorem. Świat w realu jest naprawdę piękny. No może nie aż tak w full HD jak w grach roku, itp. Ale ludzie to, w moim wieku ... (to było przed potopem, przed dinozaurami, etc,)  wtedy rozmawiali ze sobą tête-à-tête! 
Nie dzwonili nie pisali SMSów, nie gryzmolili, "lajkowali" na Facebooku i ... żyli! 

No i całe szczęście ze jeszcze nie teraz do w elektronice zrobili (choć wszak próby udane są) - ZAPACHY te ładne i brzydkie czuć tylko w realu.  

Więc może warto pójść na spacer?!

Nawet jak zimno. Baaa, jest czosnek i nie trzeba kupować witamin super uodporniających (chyba na rzeczywistość) jakichś za "sto pićset dwieście dziwińset" NLP.

Czosnek to takie coś nie tylko na wampiry (bo czy na nie działa tego nie wiem, nie spotkałem żadnego zombi ani wampira - poza siecią WWW, grami, itp internetowym światem - w realu. 
Tu pachnie  lasem, wilgocią, nawet potrafi pachnieć słoneczkiem jak zaświeci.  Tu ludzie są prawdziwi, przeżywają, można z nimi realnie a nie opcjonalnie porozmawiać w czasie rzeczywistym!

Może warto to czasem docenić. Bo tu, w realu, nie mają po Game Over  kolejnych bonusów na kolejne życia. Tu umierają na raz a dobrze. Nie zapominajmy. Ukochana Babcia, dziadek się nie zresetują i powrócą do gry. Jak zasną i odejdą - to bez patache, tipsów i cracków. 

Dlatego Kochani wszyscy korzystajcie z ŻYCIA. A teraz z wolnego od szkoły. Do zobaczenia po zakończeniu ferii.
BANWI


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz