Czyli sztuka prowadzenia sporów
.
Nie wiem czy w trakcie kłótni kogoś jest stać na fechtunek sposobami jej prowadzenia. Jeśli tak, to moim zdaniem wytrawny gracz - ale do polityki, prowadzenia negocjacji, itp. Trudno raczej mi pojąć, że gdy dwoje bliskich sobie ludzi kłóci się ... o, pardon (prowadzi spór - fechtuje się niuansami słownymi).
A tak jawi mi się erystyka
Zwłaszcza to zjawisko z greki które wprowadził w sferę pojęciową Artur Schopenhauer.
Jego 36 sposobów prowadzenia dyskusji (sporów) wbiło mi się w pamięć jako coś niewyobrażalnie niewykonalnego dla mnie raptusa, choleryka - w czasie gdy zabierałem się do czytania i studiowania tego ciekawego skądinąd dzieła.
Znalazłem kiedyś taką wypowiedź - która je dobrze ilustruje także;
"Trzeba mieszkać na bezludnej wyspie, aby nie używać chwytów erystycznych. Bo tylko palmy i Bóg nie zwracają uwagi na sposób argumentacji (i to też nie zawsze). W dyskusji dobry chwyt znaczy więcej niż tytanowa logika i słuszność poglądów, ale też nie ma nic gorszego od słabego chwytu."
Niemniej najbardziej do mnie przemawiał trzydziesty szósty sposób! Baaa, a i zilustrowany przez bodajże Szymona Kobylińskiego.
Mówiący mniej więcej tyle; do interlokutora;
- "Twoje poglądy są tak samo odrażające jak twoja gęba".
Tak to mniej więcej brzmiało, o ile pamiętam. I na tym chyba w erystyce bym poprzestał.
Kłócić się trzeba ... umieć
Ale ... kłócić się trzeba. To nie żart - kłótnia jest nieunikniona i w pewnym sensie potrzebna. Oczywiście tu miejmy w głowie, że chodzi o kontekst i zjawisko w całokształcie naszego funkcjonowania. Kłótnia to nie niespodziewany atak kosmitów na nas. To zjawisko, wybucha - bo ma przyczyny, bo chroni (naszym zdaniem), bo rozładowuje, etc.
Kłócić się ... będziemy kłócić - jedni mniej, drudzy częściej
Taki nasz urok. Cóż, w niektórych wypadkach się wycofujemy, oddajemy pole, ale ... czasem tłumimy i tu już jest niezbyt dobrze. Kłótnia mądra rozładowuje napięcie. I dobrze, by było, żeby z niej wynikały tylko konstruktywne sprawy.
Owszem, można tłuc talerze, kubki fajansowe - bo to się da odkupić, zdobyć ponownie - ale czasem, w kłótni, rozbijamy coś - czego nie da się odbudować ani odkupić. Pomyślcie!
Poczytajcie sobie rożne opracowania na temat kłótni, przemyślcie z refleksją. Wiecie ... ja z kłótni, to najlepiej lubię jedną jedyną rzecz, tą końcową! GODZENIE się. Oj, jak lubię. Jeśli Masz ponad 18 lat skończone, ba, lub żyjesz już długo w jakimś związku to, to Wiesz o czym piszę.
Nie przy dzieciach (starajcie się) kłócić
Ale tak serio spójrzcie na kłótnie jak na zjawisko - przemyślcie. Czasem warto zrezygnować i z Schopenhauera, z wszelkich tłuczeń talerzy, rzucania garami, wrzasku, otoczce wzajemnych pretensji tylko wziąć się po prostu za ręce i pójść na spacer. ( koniecznie z dziećmi - "pogodzicie się" później, jak One pójdą spać). W związku "jest łatwiej" się kłócić.
BANWI
Jak się kłócić np.
Sposób (?) sprzeczania się
msfera.pl
Nawet w najlepszym związku zdarzają się gorsze momenty i gdy napięcie między partnerami sięga zenitu, często znajdują swoje ujście w kłótni. Sprzeczki raz na jakiś czas nie są niczym złym, wręcz przeciwnie - oczyszczają atmosferę i pozwalają nam na ulepszenie naszego związku. Oczywiście pod warunkiem, że potrafimy się kłócić. Stosowanie poniższych zasad pozwala na "dobre" sprzeczanie się i uniknięcie wielu przykrych momentów.
Nie trać z oczu celu
Nie sprzeczacie się po to, by "zniszczyć" oponenta, ale by wyjaśnić pewne problemy związku. W kłótniach między partnerami zasada "wszystkie chwyty dozwolone" po prostu nie działa, bo w przeciwnym wypadku trudno potem jeszcze być razem.
Krytykuj zachowania, nie osobę
Nigdy nie mów "bo ty to nic w domu nie robisz", co nie tylko stanowi (często nieprawdziwe uogólnienie), ale i może zranić partnera. Dużo lepiej powiedzieć po prostu "denerwuje mnie, gdy nie sprzątasz po sobie". Poza tym pozwala to szybciej zlokalizować zapalny punkt i znaleźć rozwiązanie.
Pozwól się wypowiedzieć partnerowi
Nie tylko ty nie lubisz, gdy ktoś przerywa ywoje wypowiedzi. Dotyczy to również Twojego partnera i w kłótni ma szczególne zastosowanie. Pozwól mu też się wypowiedzieć - nawet jeśli nie zgadzasz się z tym, co mówi.
Reaguj
Kłótnia to nie są dwa odrębne monologi, których celem jest "wyrzucenie" z siebie nagromadzonej złości. Prawdziwie dobra sprzeczka wymaga reagowania na wypowiedzi partnera - odpowiadania na jego kwestie i prób zrozumienia jego stanowiska.
Nie wywołuj duchów
Jednym z najczęstszych błędów jest wracanie do bardzo odległej przeszłości, tylko po to, by udowodnić jakieś swoje twierdzenie lub zranić oponenta. Nie warto! Wszystkie przeszłe sprawy lepiej zostawić w spokoju i skoncentrować się na bieżących problemach - inaczej nigdy nie dojdziecie do porozumienia.
Uważaj na słowa
Nie mów niczego, czego będzie trzeba później długo żałować. Rzucone w kłótni obelgi są szczególnie bolesne i trudno jest przekonać drugą stronę, że wcale tego nie miałeś na myśli. Lepiej zastanowić się chwilę przed, niż długo potem żałować.
Nastawienie: kompromis
Celem dobrej kłótni nie jest prosta wymiana ciosów i uszczypliwości. Oznacza ona przecież, że w Waszym związku pojawił się jakiś problem, który trzeba rozwiązać. Nie traćcie więc z oczu możliwości porozumienia i szukajcie kompromisowych rozwiązań.
Nie za wszelką cenę
Niektóre problemy leżą tak głęboko, że nie da się ich rozwiązać podczas pierwszej, często krótkiej i gwałtownej kłótni. Czasem lepiej mocno nie naciskać, a po prostu powrócić do sprawy w bardziej sprzyjającym momencie, gdy zdążycie to przemyśleć.
Rozmawiać
Jeśli podczas kłótni nie uda Wam się znaleźć satysfakcjonującego obie strony rozwiązania i postanowicie "zająć się" tym później, to pamiętajcie o tym, aby do czasu rozwiązania problemu jak najczęściej o tym rozmawiać i rozmyślać nad kompromisem.
Centrum uwagi: związek
Nawet podczas najgorętszej kłótni pilnuj, aby w centrum twojej uwagi był przede wszystkim wasz związek i jego przyszłość.
Stosując się do powyższych zasad macie szansę przetrwać nawet najpoważniejsze kłótnie nie niszcząc nieodwracalnie waszego związku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz