niedziela, 13 stycznia 2019

Słoń, kocia obroża i kasztanka Marszałka a sprawa Polska

"Polska to taki dziwny kraj" 

.
"Polska to taki dziwny kraj" padało często z ust ciemnoskórego obcokrajowca w jednym z dawnych seriali telewizyjnych. Ale chyba to najbardziej oddaje moją myśl - którą pragnę dziś Państwu przekazać. 

Może i tak jest na całym świecie, że podobnie można o innych narodowościach i krajach. Ale mnie one w tej chwili nie interesują - interesuje mnie moja ojczyzna, moi współbratymcy Rodacy.  Część których wysadziłaby całą historię w powietrze - aby jednemu z drugim zrobić koło tyłka, ośmieszyć, pomniejszyć, zabrać, itp. 

Jak w przysłowiowym polskim kotle piekielnym, przy którym nie ma warty diabelskiej ... bo przecież Polacy nie dopuszczą sami, by ktoś z rodaków wylazł z niego! Wszak nikt, jakby nie pragnął, na tu i teraz sukcesu innych. Pisaliśmy kiedyś o tym problemie w felietonie  p.t. "wiaderko z krabami".

Więc teraz modny wyraz (fonetycznie) "hejt" zalewa nie tylko internetowe fora, ale całą politykę, media (no bo jak nazwać rządowe wiadomości TV?), Kościół Katolicki, Chrześcijan deklaratywnych i inne wyznania często (niektóre kazania, wypowiedzi hierarchów - mają tyle wspólnego z Panem Bogiem co my wszyscy z lotami w kosmos), etc.

Od dłuższego czasu trwa wojna z Jurkiem Owsiakiem, i wmawianie ludowi "że łajdak", "że złodziej" za chwilę będzie "że cyklista", bo "że komunista" już było. 

Za to Caritas - święta i dobra transparentna instytucja. To ona pomaga, że telewizja pomaga xsińskiemu, że ... 
Żenujące jest to, że trzeba idę owsiakową zdeptać, wdeptać do samej ziemi i osikać. 

Tak samo pewne grupy starają się uczynić z innymi Polakami, których uznał świat za np.  bohaterów pozytywnych (w tym że nie ma świętości - bo i JP II też rykoszetem oberwał za "pedofilów").
Jakby nic co polskie, nie miało prawa być ... oprócz. Tu wymienia się kilka osób, które ani czystością ani przykładem świecić nie świecą (do Marszałka i jego kasztanki począwszy a na "żołnierzach wyklętych" skończywszy na ten przykład) 

Czasami mam wrażenie, że za tym wszystkim stoi jakieś UFO lub kremlowsk ... o pardon - karmelowe ludziki. No bo nie zielone - tamte były gdzie indziej i namieszały skutecznie. 

My, jako te bezwolne barany, dajemy się manipulować to jednym, to drugim i w rezultacie mamy wielkie NIC, miast cieszyć się, że świat sobie ceni coś tam polskiego. Świat, który i tak Plaków nie rozumie, nic nie kuma z polskości, a na pewno niewiele z naszej kultury - posługując się stereotypami. 

Nikt (no, niewielu może) z nas przecież - też "nie kuma" o co chodzi na tym Bliskim Wschodzie - my też operujemy stereotypami. Tak jak z naszą wiedzą o bojownikach w Kraju Baksów, jak szyici z sunnitami się nam mieszają w głowach i kultury Korei i Japonii, itp. No a pomyl człeku Polaka z Rosjaninem w Polsce (kulturę i miejsce na mapie)!

Mam już dosyć otaczającej mnie "polskiej hipokryzji". To nie jest walka! To gorsze niż dżuma. To nasze "wiaderko z krabami" którego idea nie pozwoli nam się cieszyć życiem. Spowoduje, że na świecie (w przyszłości, być może raczej bardziej o Polakach) będzie się mówiło jak o małych złośliwych  gnomach - niż o narodzie mądrym, pragmatycznym. 

W Polsce zaś, o zgrozo, będzie dalej się prawiło przed tablicą szkolną - o bohaterstwie, o wielkich Polakach (powinny być tabelki z nazwiskami wymienialnymi),bohaterskiej  o obronie Częstochowy, o kolubrynie tamże, o chrzcie  - który "dał" cywilizację a nie zamordował kultury praojców, itd. 

Przecież i tak wszystko co nas otacza nie jest takie jak mówimy czy do czego  jesteśmy przekonani. Więc po co robić naszym dzieciom i wnukom jeszcze większą wodę z mózgów? 


Czyż nie lepiej się jednoczyć, razem budować, i różnorodność - i być silnym narodem nawet jak nam te karmelowe ludziki będą się starały bruździć. 

Na Owsiaku zbudować przykład dla świata - i odmienić znaczenie pojęcia oraz  negatywne synonimy "pospolitego ruszenia". Kota prezesa wykorzystać do reklamy obroży przeciwpchelnych, kasztankę Piłsudskiego do hodowli inteligentnych ras koni (był taki serial angielski - "koń który mówi". Etc., etc.   

Zadbajmy o siebie Kochani Rodacy! Nawet jeśli miałyby to być niekoniecznie zgodne z rzeczywistością, podkoloryzowane i takoż z  sytuacjami. Ale to i tak od "permanentnej narodowej hipokryzji" lepsze. Bowiem i tak, to Wałęsa będzie w encyklopediach światowych we wszelkich językach spisanych a nie jakiś tam najprawdopodobniej złośliwy, schorowany, mały człowiek. 

Jeden z bezwolnych barnów 
mający dość wypowiedzi innych bezwolnych baranów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz