poniedziałek, 15 kwietnia 2019

Zamiast polować na "czarownice i demony" ... chwila refleksji

Kiedy by się tak wsłuchać w retorykę wydarzeń, konsekwencje, i całe entourage tego, co niesie strajk pracowników oświaty - można odnieść wrażenie, że to już było. "Coś nie tak" zgrzyta i piszczy funkcjonowaniu mechanizmu, w społeczeństwie. Każde z nas ma pewnie swoją teorię. Ale faktem jest, że w mechanizmie coś się kitłasi. Ktoś dla spokoju rzeknie, ale tak zawsze będzie - "jeszcze się taki nie urodził ...", Inni dodadzą z nadzieją dla siebie - że "rewolucje robili" zawsze intelektualiści.

Test dla wszystkich

.
Dzisiaj pierwsze w historii egzaminy ósmoklasisty. Rozpoczną się  o godz. 9.00  Trzysta siedemdziesiąt siedem tysięcy uczniów VIII klas szkół podstawowych zmierzy się z językiem polskim. A trwa protest pracowników oświaty. Każda ze stron przedstawia swoje argumenty twardo. To co słychać w mediach, sposób prezentowania i przedstawiania argumentów  - brzmi jak farsa i chciałoby się rzec "zapomniał wół jak cielęciem ..."

Na tak zwany chłopski język - "Strajk to forma społecznego protestu oznaczająca swoistą totalną ostateczną niezgodę na warunki dyktowane przez decydenta, właściciela. Gdy społeczność protestująca, niegodząca się na stan rzeczy który ją zewsząd otacza, która nie widzi innej możliwości - decyduje się na strajk. Czyni zapewne tak, by inni widzieli, słyszeli oraz oczekuje od decydenta podjęcia kompromisowych kroków, by ten strajk zakończyć. No tylko gdzie są granice kompromisu, i jakie - by “wywalczyć” minimum satysfakcjonujące większość środowisk". 

Bunt

Coś mniej więcej tak, ale najprościej ująć to po prostu ... bunt, niezgoda na to co jest.  No bo można inaczej, zgrabniej i fachowo zgodnie z konstytucją napisać o tej formie protestu.

Ale wszak nie o to tu chodzi. Coś jest w naszej przestrzeni społecznej, politycznej, że doszło i dochodzi do buntów. 
"Nie ma jedności" - ktoś rzeknie, drugi doda "wybory do europarlamentu", trzecia osoba dopowie, nie znając specyfiki pracy, zawodu - "w tyłkach się poprzewracało". Etc,etc.

Jedni kochający obecnie rządzących (no może nie we wszystkim) będą twierdzić, że to polityczne ruchy pana Broniarza. Inni będą szanować go chociażby za to, że postanowił swoją postacią reprezentować środowisko (nie z drugiego rzędu, zza pleców) Także biorąc na siebie jad, razy i nagonki. No i nie rozpatrujemy teraz czy pan Broniarz to dobry czy "mniej dobry" człowiek. Bo nie w tym wszystkim o to tu chodzi. 

Przypomnijcie sobie sierpień `80

"Każda doba strajku stoczniowców przynosi ogromne straty gospodarce kraju ...", "Nieodpowiedzialne ruchy przywódców strajku na wybrzeżu psują ..." Środowisko .... potępia mącicieli i strajkujących", "Elementy i warcholstwo ..." Czy jakoś nie brzmi znajomo. Ostatni media podał,  że padło z ambony co to "swołocz".

Żeby nie popaść w jeszcze bardziej - zacytujemy pewną historię. I tak na marginesie, kiedyś Maryla Rodowicz śpiewała "Ale to już było i nie wróci więcej ...".  Czyżby?!
ABAH

A oto tekst do refleksji;

Strajki robotnicze w Polsce - lipiec/sierpień 1980

 "Preludium do wydarzeń na Wybrzeżu stanowiła fala strajków, jaka objęła Lubelszczyznę. To właśnie w lipcu, trzydzieści lat temu, zostały podpisane pierwsze porozumienia. Nie posiadały one jeszcze charakteru wolnościowego, protestująca załoga WSK Świdnik domagała się poprawy warunków bytowych i socjalnych, zarówno na płaszczyźnie życia zawodowego, jak i prywatnego. Wolność w wymiarze społecznym pojawiła się później, ale nie umniejsza to roli porozumień świdnickich. Tu ludzie postulowali o uznanie ich godności i prawa do bycia człowiekiem.

Symbolem strajków lubelskich były protesty kolejarzy. Strajk w lokomotywowni wybuchł w dniu 17 lipca 1980 roku. Kolejarze, którzy dzięki specyfice swojej pracy podróżowali po całej Polsce, dostrzegali rażące dysproporcje pomiędzy poziomem rozwoju gospodarczego poszczególnych regionów. Pod względem ekonomicznym sytuacja na Lubelszczyźnie wyglądała wyjątkowo niekorzystnie, ponieważ wciąż brakowało inwestycji w obrębie infrastruktury przemysłowej.

Kulminacyjna fala strajków ogarnęła kraj w sierpniu 1980 roku. Zapoczątkowały ją wystąpienia robotników Stoczni Gdańskiej. Do protestujących dołączyła inteligencja, Kościół katolicki oraz rolnicy. Niespodziewana skala tych wystąpień, które zjednoczyły niemal całe społeczeństwo przeciw władzy komunistycznej, zmusiła decydentów PZPR do zawarcia porozumień. Jednym z ważniejszych ustaleń było ustanowienie prawa do tworzenia wolnych i niezależnych związków zawodowych, co dało początek dziesięciomilionowemu ruchowi „Solidarności”. 

Powstanie NSZZ „Solidarność” wywołało powszechny entuzjazm ze strony Polaków, którzy po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat poczuli się pełnoprawnymi obywatelami własnego kraju. Wszystko wskazywało na to, iż sen o wolności może stać się rzeczywistością. Gwarancję realizacji tych marzeń stanowiła postawa aparatu partyjnego, bowiem władze początkowo nie zdecydowały się na użycie siły wobec strajkującej ludności. Nie powtórzyły się zatem tragiczne wydarzenia, jakie miały miejsce w 1956, 1968, 1970 czy 1976 roku. Jednakże to milczenie i brak represji ze strony aparatu rządzącego, wcześniej w takich sytuacjach wspomaganego przez odziały ZOMO, ORMO czy MO, było pozorne. 

Już od września 1980 roku, jeszcze przed zalegalizowaniem statusu NSZZ „Solidarność”, zaczęto prowadzić prace nad możliwością wprowadzenia stanu wojennego na terytorium całego kraju. Kiedy karnawał „Solidarności” trwał w najlepsze, a społeczeństwo wciąż wierzyło, że strajki sierpniowe są wstępem do radykalnych reform, kilkunastoosobowa grupa osób związanych z generałem Jaruzelskim, początkowo działająca w porozumieniu ze Związkiem Radzieckim, opracowywała plany unicestwienia ruchów wolnościowych. Stan wojenny, który przerwał epopeję „Solidarności”, został wprowadzony w dniu 13 grudnia 1981 roku.(...) 
(...)  W naszym kalendarium zamieściliśmy zbiór najważniejszych wydarzeń, od pierwszego dnia strajków lubelskich po rozpoczęcie akcji protestacyjnych na Wybrzeżu. Na naszej stronie znajduje się również opis międzynarodowego tła politycznego tamtej epoki. 


Cytowane powyższe opracowanie: Ziemowit Karłowicz, Tadeusz Przystojecki, Magdalena Zabłocka
http://teatrnn.pl/leksykon/artykuly/strajki-robotnicze-w-polsce-lipiecsierpien-1980/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz