środa, 27 lutego 2019

Bodziec, zachęta do działania, wynajdowania i wymyślania, tworzenia

Są ważne dla naszego rozwoju. Czasem pomagają tworzyć dobro ale i niestety też potrafią przywoływać tą zła stronę wszelkiej mocy. Sądzę, że to zależy od wielu czynników. Ot chociażby m.in od naszego funkcjonowania, wrażliwości, zdolności pojmowania i przewidywania konsekwencji, etc. 

Inspiracje 

.
Czasem nic nieznaczący gest drugiej osoby, zdarzenie, które wbija się w naszą pamięć i uruchamia ciąg myśli. 
Okładka filmu rysunkowego j.w.
Czasem rozmowa, czasem czytana książka, spotkanie, obraz, zdarzenie gdzieś podpatrzone, spektakl, koncert, "jakieś coś" w internecie, w realnym życiu, czy głęboko wżynające się w nasze warstwy duchowości, etc, etc, etc. Ale i niestety wywołane chęcią zemsty, złością, pazernością i chciejstwem wszelakim, etc. etc. etc. 


Tak na przysłowiowy "chłopski rozum"

to wszystko co sprawia ze potrafimy tworzyć i wymyślać. Poza albo przed kategoriami, obszarami  złe - dobre. 

Osobiście wolałbym - by zawsze w obszarach dobra i miłości do bliźnich a nie na antypodach tego pragnienia. 

Świat jednak nie składa się z naszych pragnień i wyobrażeń. Chociaż często tak sobie wymyślamy - w rezultacie i przy zderzeniu z rzeczywistością czasem za to "słono płacimy". 

To zapewne szeroki dla wielu osób temat

Ten tekst więc, niech zainspiruje do poszukiwań, przemyśleń. itp.
Oby tych kreatywnie dobrych i twórczych - przynoszący zysk, jakkolwiek to brzmi, nam samym, naszym bliskim, naszym otaczającym nas innym ludziom, stworzeniom, przyrodzie.

Mając w tyle głowy, że nauka może być twórcza i inspirująca tak samo jak modlitwa i głęboka wiara, przekonania - niemniej z tym "w tyle głowy" jak ostrzeżenie - niech siedzi ale nie rozwija się "w niedobrą" stronę, że kogoś coś, ktoś lub jeszcze inaczej - zainspirowało do wymyślenia bomby atomowej, ludobójstw, i wielu złych i tragicznych w skutkach rzeczy i zachowań.

Mając taką wiedzę czyńmy dobro

Inspirujmy się dobrem i dobrymi sprawami. Tu kłania się coś, co często określamy "kręgosłupem moralnym", ale to na inny czas i inne przemyślenia. 

Dość powiedzieć, że są różne drogi, by wybudować taki "kręgosłup moralny", który pomoże przetrwać najgorsze spotykające nas rzeczy, sprawy i pokusy. 

Taki który pozwoli nam być tymi dobrymi i w sensie pozytywnym równo w oczach innych (dobrze i by prawdziwym swoim) a, i jeśli kto wierzący w Stwórcę - to i w postrzeganiu, aby nie czynić nic wbrew ustalonym przez Niego czy ludzi - regułom oraz  zasadom. 
Tak czy inaczej wychodzi zawsze, że potrzeba transcendencji, by człowiek znalazł swoje miejsce i pokorę. Dotyczy to zarówno osoby o skrajnie racjonalistycznym podejściu do życia jak i wierzących. Nie piszę tu oczywiście o fanatykach po obu stronach. Bo oni, czy nam się podoba czy też nie, są i będą niestety.

A jeśli, by ktoś próbował zainspirować się tym co napisałem oraz podzielić się wnioskami - zapraszam do korespondencji jak zwykle - gazeta-obywatelska@wp.pl 

Ponadto z uwagi na skalę zjawiska "inspiracji" 

to może być zarówno;

np. coraz mniej popularyzowane, wykonanie  fragmentu  z IX symfonii Ludwiga van Beethovena i słów poematu Fryderyka Schillera - co w całości zwane "Odą do radości". Od 1980 jest  hymnem Unii Europejskiej.

Może to być, także, przelotne spojrzenie np. górala na sztormowy Bałtyk, a Kaszuba z Gubałówki na Kasprowy Wierch. 
Może,  równie też być, to śpiące spokojnie w łóżeczku nasze dziecko, wnuczek. Jak i wspólna modlitwa, spotkanie, powiew wszelkiej ludzkiej życzliwości. 

Oby wszystko było dla nas inspiracją do dalszego dobrego życia, prawdziwego a nie na pokaz. Czego i Państwu, i sobie życzę z całego  serca.
BANWI

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz