Zespół naczyń subtelnie ze sobą połączonych
.
Malbork - organizm miejski – środowisko w którym żyjemy. Z każdego punktu widzenia i pryzmatu przez który nań patrzymy - zawsze nam wyjdzie to samo. To jakby żywy organizm. Wzajemnie od każdej swojej cząsteczki, organu - zależny niesłychanie. Od prawidłowego funkcjonowania. Prawidłowego nie w teorii, nie według naszych wyobrażeń, czy życzeń pobożnych. Realnie - bez względu na to, co jest a co być powinno – „on” funkcjonuje, żyje. Tak naprawdę od nas zależy, w dużej mierze, jak!
Od naszych postaw, naszej wiedzy, od naszej determinacji, od naszego zaangażowania, od naszego poczucia wspólnoty, od naszej pokory, od naszego altruizmu, poczucia sprawiedliwości społecznej. Od pychy i głupoty również.
Można by tak wymieniać. Chodzi tu tylko o to, że – w tym tyglu ścierają się wypadkowe myślenia, relacji oraz poczuć wszelkich – nas mieszkańców, całej społeczności. Od najsłabszego ogniwa zależy kondycja i zdrowie całości.
To brzmi jak truizm ale nim nie jest.
Miasto rozwija się wtedy gdy istnieje w większości z nas wola współpracy
Jeśli natomiast jest inaczej trudno mówić o rozwoju. Kłopot w tym, że każde ma swoją wizję. Te wizje w tyglu czasem sobie nawzajem przeczą, przeszkadzają. Potrzebny jest konsensus. Ale nie na zasadzie – "ty mnie słuchaj bo ja mam rację! Jestem np. urzędnikiem więc mam władzę i stoję w hierarchii wyżej od ciebie! Jestem …" itd.
Jeśli tak to będzie funkcjonowało to raczej zrazu potrzebny jest szpital, intensywna naprawa i terapia. U podstaw tworzenia wspólnego, moim zdaniem powinna stać edukacja na wszelkich poziomach. Wiedza stanowi szansę i podstawę prawidłowego rozwoju. I jeszcze jedno ... zdrowy, nieograniczony, swobodny dostęp do informacji. Nic pod stołem. Transparentność, i ograniczenie możliwości manipulacji jednych drugimi.
To tak postrzegam jeden z elementów Miasta. Istotnego elementu – organu, który stanowi o zdrowiu. Który ma i powinien mieć połączenia z całym obszarem podobnych i ważnych cząstek.
Myślę i piszę o MROP
(Malborskiej Radzie Organizacji Pozarządowych) – która powinno działać jak lepiszcze ze wszech miar potrzebne. Nie powiem, że serce - bo zaraz inne, pretendujące do tego miana larum podniosą. Ale MROP powinien, i moim zdaniem to czyni - dyskretnie, nieustannie nadawać rytm i ton tym organizacjom którym te które tego potrzebują. Potrzebują pomocy , które chcą się rozwijać otrzymując wsparcie i te które chciałyby pomóc innym organizacjom – by mogły to czynić.
MROP to taka współobywatelska gildia organizacji pozarządowych
wybierana spośród właśnie całego zasobu tychże w mieście. Oczywiście są takie organizacje które żyją własnym życiem, nie oczekują wsparcia są tak silne i bogate że nadają czasem ton całym częściom środowiska. Ale są tez takie, które potrzebują podpowiedzi, konsultacji, wsparcia i dyskretnego przytulenia pomocowego.
MROP ma też pragmatyczne narzędzia – wszak składa się z przedstawicieli różnych organizacji (jak sama wskazuje nazwa), którzy pracują społecznie dzieląc się swym doświadczeniem, umiejętnościami i z uwagą przepatrując się tendencjom, zjawiskom – aby w porę interweniować, nagłaśniać – poruszać problematykę.
Tym narzędziem jest COP
– Centrum Organizacji Pozarządowych. Gdzie za środki uzyskane w konkursie – organizacja, która ten konkurs wygrała - zobowiązana jest do stałego informowania innych organizacji, pomocy merytorycznej, edukacji, etc. Nie czynią tego za darmo, więc są pod stałą kontrolą, monitoringiem tego co czynią i z czego będą rozliczani To dobre rozwiązanie. COP mieści się w Malborku tam gdzie poprzednio, a więc w budynku przy ulicy Kościuszki 54. Niemniej inaczej niż w latach poprzednich osoba pełniąca dyżury, doradca Centrum Organizacji Pozarządowych (w Malborku jest nią Dorota Wiśniewska z stow. OŚ) jest dostępny w poniedziałki, wtorki i piątki w godz. od 15 do 19. W budynku Muzeum Miasta Malborka w oranżerii na parterze (pomieszczenie między Centrum Informacji Turystycznej a kuchnią).
MROP współpracuje
także z MROPP (Malborską Radą Pożytku Publicznego) ciała większego a i równie potrzebnego do prawidłowego rozwoju organizmu miasta. To ważne bowiem to kolejne połączenie mające stać na straży dobra pożytku publicznego, demokracji – a mówiąc językiem tego artykułu – na straży subtelności prawidłowych połączeń organizmu naszego Miasta. Ale o tym w przyszłości. Także na ten temat dowiecie się Państwo w audycjach Malborskiego Okna Dialogowego na antenie Radia Malbork, gdzie gospodarzem jest Piotr Piesik – ot chociażby w najbliższy czwartek.
Tam też będzie o najbliższym spotkaniu (25 kwietnia) Malborskiego Forum Pomocowego i wielu innych interesujących rzeczach.
Natomiast na łamach Lokalnej Gazety Obywatelskiej snuć będziemy opowieść o żywym Organizmie Malborka. Oby jak najbardziej zdrowym i pozwalającym na rozwój wszystkich jego mieszkańców. Nawet mimo gorączki nadchodzących wyborów samorządowych. Oby to przesilenie tylko wzmocniło cały organizm a nie pozwoliło infekować, co jest dobre i służy mieszkańcom.
ABAH
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz