poniedziałek, 27 maja 2019

Uzależnienie to choroba mózgu

Nowa definicja nałogów? 

.
"Uzależnienie nie ma wiele wspólnego z siłą woli. Pomyśl o sile woli np. przy rozwolnieniu". Mawiał swoim pacjentom jeden z moich przyjaciół, który w taki niekonwencjonalny sposób i pewnie kontrowersyjny dla wielu -  starał się tłumaczyć innym czym jest uzależnienie np. od alkoholu i jak to się ma do siły ... woli pacjenta.  "Według najnowszej definicji niektórych specjalistów(badania na kontynencie amerykańskim), jest to permanentna choroba mózgu wymagająca odpowiedniego leczenia, obojętnie czy chodzi o uzależnienie od alkoholu, leków lub hazardu - informuje (za informacją AP)"za serwisem naukowym http://nauka.pap.pl A jak to się ma już teraz naukowo do jednego z przejawów uzależnienia - własnie uzależnienia od alkoholu?

Światowa Organizacja Zdrowia zaleca unikania terminu "alkoholizm", a zamiast niego lansuje używanie terminów "zespół uzależnienia od alkoholu" lub "uzależnienie od alkoholu" (nr Sta. F10.2 wg mającej obowiązywać niebawem X Rewizji Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Przyczyn Zgonów ICD 10) oraz "picie szkodliwe" (nr. F10.1). Ten ostatni termin zastąpił często używane w poprzedniej wersji Klasyfikacji terminy: "niesprawności związane z alkoholem" lub "problemy alkoholowe".

Według wielu opinii, specjalistycznych opracowań osób zajmujących się uzależnieniami   (m.in jak podaje np.  American Society for Addiction Medicine,  tą opinię promuje gorąco M.M. Miller )  twierdząc m.in, że uzależnienie to nie tylko kwestia "złego" zachowania, że jest to przewlekła choroba wymagającego długotrwałego leczenia, podobnie jak cukrzyca czy miażdżyca serca. Co lansuje od lat wiele osób, zawodowo pracujący w obszarze polskiej terapii uzależnień 

Według klasycznej definicji, uzależnienie jest nabytą silną potrzebą wykonywania jakiejś czynności lub zażywania jakiejś substancji. Określa się je także jako ryzykowne, wymykające się spod kontroli zachowanie. 

Wikipedia podaje, że uzależnienie psychiczne objawia się wzrostem napędu związanego z poszukiwaniem środka uzależniającego, spadkiem tolerancji na jego działanie (obniżenie efektu przyjemności), osłabieniem woli, obsesją brania i natręctwami myślowymi, które nawracają nawet po wieloletniej abstynencji. Do tego dochodzi jeszcze samooszukiwanie się i fizyczne wyniszczenie. 

W nowej definicji  podkreśla się, że uzależnienie jest zaburzeniem mózgu, co lepiej ma uzmysłowić zarówno rodzinom osób uzależnionych, jak i lekarzom rodzinnym dlaczego tak często zdarzają się nawroty tej choroby i niepowodzenia w leczeniu. 

Przypomnijmy według klasyki podejścia do tematu w Polsce np. uzależnienie od alkoholu (to i według WHU) "alkoholizm" - to m.in choroba śmiertelna, nieuleczalna, chroniczna a i uważana za pierwszą ( to jakby z niej wynikają inne następstwa). Chociaż coraz częściej usłyszeń można o badaniach statystycznych i innych - że wtórna. Nieunikająca np. z nieumiejętności radzenia sobie z całym szeregiem  niedoborów własnych pacjenta. Jak podają tłumaczenia Society for Addiction Medicine;

Przypomnijmy też że diagnozuje się ją na podstawie obrazu informacji płynących z wywiadu z pacjentem, które wskazują pośrednio lub bezpośrednio o występowaniu objawach. A są nimi; 

  • Silna natrętna potrzeba spożywania alkoholu (głód alkoholu).
  • Upośledzona zdolność kontrolowania picia alkoholu (trudności w unikaniu rozpoczęcia picia, trudności w zakończeniu picia albo problemy z kontrolowaniem picia do wcześniej założonego poziomu).
  • Picie alkoholu w celu złagodzenia albo zapobieżenia alkoholowemu zespołowi abstynencyjnemu oraz subiektywne poczucie skuteczności takiego postępowania.
  • Objawy abstynencyjne (drżenia mięśniowe, nadciśnienie tętnicze, tachykardia, nudności, wymioty, biegunki, bezsenność, rozszerzenie źrenic, wysuszenie śluzówek, wzmożona potliwość, zaburzenia snu, nastrój drażliwy lub obniżony, lęk).
  • Zmieniona (najczęściej zwiększona) tolerancja alkoholu (ta sama dawka alkoholu nie przynosi oczekiwanego efektu, potrzeba spożywania większych dawek alkoholu dla wywołania oczekiwanego efektu).
  • Zawężenie repertuaru zachowań związanych z piciem alkoholu do 1-2 wzorców.
  • Postępujące zaniedbywanie alternatywnych do picia przyjemności, zachowań i zainteresowań.
  • Picie alkoholu mimo oczywistej wiedzy o jego szczególnej szkodliwości dla zdrowia pijącego.
(uszczegółowienie i wyjaśnienia - znajdują się u dołu tego wpisu i pochodzą ze wewnętrznego skryptu wydanego przez tzw. STU (Studium Terapii Uzależnień)  dla studiujących przyszłych terapeutów uzależnień)





Wracając do wcześniej poruszonego tematu

"Wyjaśnienie natury uzależnień stało się możliwe dzięki postępom w badaniach mózgu w ostatnich dwóch dekadach. Przede wszystkim trzeba uzmysłowić sobie, że jest to zaburzenie chroniczne, występujące nawet po zaprzestaniu leczenia - podkreśla dr Nora Volkow, dyr. National Institute on Drug Abuse. 

Co takiego dzieje się w mózgu osób uzależnionych? 

Specjaliści ogólnie określają, że dochodzi do zakłócenia powiązań między emocjami, myśleniem i zachowaniem.  Według dr Volkow wystarczy, że nastąpi zakłócenie funkcjonowania kory czołowej, gdyż splata się tam sfera emocjonalna i kognitywna. 

Ta część mózgu dojrzewa najpóźniej, co tłumaczy dlaczego tak niebezpieczne jest eksperymentowanie z używkami w okresie dorastania.  Niektóre osoby są genetycznie bardziej predysponowane do wpadania w nałogi. Ale uzależniają się też ludzie, którzy nie mają takich skłonności. Wystarczy, że często sięgają po używki lub eksperymentują z hazardem, gdy chcą się pozbyć stresów, z którymi sobie nie radzą. 

W obu przypadkach dochodzi do zaburzeń w układzie nagrody mózgu - twierdzi dr Volkow. Następuje wtedy wzrost wydzielania neuroprzekaźnika mózgu dopaminy w odpowiedni na pewne sprawiające przyjemności zachowania, takie jak picie alkoholu, palenie papierosów czy zażywanie narkotyków.  Takie zachowanie stopniowo wbudowuje się w układ nagrody, w następstwie czego rozwija się uzależnienie. I staje się ono przymusem nawet wtedy, gdy nie sprawia już przyjemności. 

Natomiast M.M. Miller przekonuje, że nie należy z tego wnioskować, że nic już nie można, by wyrwać się z tego błędnego koła. Chory musi zmierzyć się  ze swoim problemem i ... się leczyć.

Nie ma tylko pewności czy do uzależnień można zaliczyć niektóre zachowania, takie jak seksoholizm, nadmierne objadanie się i uprawianie gier hazardowych. W tej spawie nie ma zgodności nawet wśród wielu specjalistów. Którzy przyznają że są niezbędne są dalsze badania w tym zakresie - przyznaje to również M.M. Miller. 

Natomiast doktor Volkow dodaje, że dzięki  badaniom mózgu opracowywane są nowe, bardziej skuteczne metody leczenia uzależnień. Zamiast blokowaniu uczucia zadowolenia czy ukojenia, jakie daje używka, jak próbowano to robić do tej pory, będzie można wzmacniać połączenia w mózgu pomagające w pozbyciu się nałogu. 

Miller dodaje, że dzięki tym połączeniom w mózgu niektóre osoby łatwiej i szybciej wychodzą z uzależnienia. Nowe leki lub terapie powinny pomóc także tym osobom, które nie mają takich predyspozycji. (PAP) 
A Państwo co o tym sądzicie. Zapraszamy do otwartej dyskusji jak zwykle gazeta-obywatelska@wp.pl lub poprzez komunikatory FanPage blogu.


Fot. Shutterstock / Triff 
na podstawie  publikacji: 17.08.2011 m.in http://www.medonet.pl/psyche zebrał J.W.Litewski

***

Rozpoznawanie objawów uzależnienia od alkoholu

Ponieważ uzależnienie od alkoholu jest chorobą, to ma swoje charakterystycznie występujące u osób uzależnionych objawy. Występowanie przynajmniej trzech z tych objawów przez jakiś czas w ciągu ostatnich dwóch lat świadczy o uzależnieniu od alkoholu. Objawy (lub inaczej kryteria uzależnienia):

I. SILNA, NATRĘTNA POTRZEBA SPOŻYWANIA ALKOHOLU (głód alkoholu).

Sformułowanie "głód alkoholowy" używane jest dla określenia stanu charakteryzującego się wzmożoną i trudną do odparcia chęcią wypicia alkoholu, czy upicia się. Jest to zjawisko połączone z narastającym napięciem, niepokojem, rozdrażnieniem. "Głód alkoholowy" może wystąpić w różnych sytuacjach, miejscach, okolicznościach kojarzonych z alkoholem, też po wypiciu niewielkiej ilości alkoholu, wraz z objawami zespołu abstynencyjnego, może też wiązać się z pragnieniem intensyfikowania przeżywanych uczuć. Niektórzy uważają iż głód jest pojęciem hipotetycznym i nie istnieje, ponieważ nie można stwierdzić jego obecności poprzez obiektywne kryteria, takie jak pomiary fizjologiczne, czy biochemiczne. Głodu alkoholowego nie jest w stanie zrozumieć ten, kto go nie przeżywał. Głód alkoholowy jest jednym z głównych mechanizmów wywołujących nawrót choroby.

II. UPOŚLEDZONA ZDOLNOŚĆ KONTROLOWANIA PICIA ALKOHOLU (TRUDNOŚCI W UNIKANIU ROZPOCZĘCIA PICIA, TRUDNOŚCI W ZAKOŃCZENIU PICIA ALBO PROBLEMY Z KONTROLOWANIEM DO WCZEŚNIEJ ZAŁOŻONEGO POZIOMU).

Po wypiciu pierwszej porcji alkoholu pojawia się niemożność skutecznego decydowania o ilości wypijanego alkoholu i o momencie przerwania picia. Nie pojawia się ona nagle. Osoby pijące w sposób umiarkowany potrafią w pełni kontrolować ilości, częstotliwość i okoliczności spożywanego alkoholu. Dobrze wiedzą ile mogą wypić, z kim i w jakich sytuacjach. Ważnym etapem rozwijającego się upośledzenia kontroli nad piciem jest picie alkoholu w pracy. Kiedy dana osoba zauważy iż ma problem z piciem, próbuje kontrolować swoje picie. Po pierwszych kieliszkach występuje specyficzny głód, co powoduje iż próby kontrolowanego picia są nieudane.

III. PICIE ALKOHOLU W CELU ZŁAGODZENIA ALBO ZAPOBIEŻENIA ALKOHOLOWEMU ZESPOŁOWI ABSTYNENCYJNEMU ORAZ SUBIEKTYWNE POCZUCIE SKUTECZNOŚCI TAKIEGO POSTĘPOWANIA.

U osoby uzależnionej z chwilą, gdy mija działanie alkoholu, pojawiają się dokuczliwe objawy zespołu abstynencyjnego. Organizm, którego wszystkie przemiany biochemiczne zostały podporządkowane alkoholowi domaga się gwałtownie nowej porcji alkoholu. Jest to przyczyna reintoksykacji "klinowania", zaczynającego każdy następny dzień picia. Dostarczony organizmowi alkohol powoduje zmniejszenie objawów abstynencyjnych, ustąpienie bólów, przywrócenie energii, umożliwia koncentrację i myślenie. Przywraca "normalne" funkcjonowanie. Trwa to krótko, ponieważ alkohol jest stopniowo eliminowany z organizmu, a objawy pojawiają się na nowo. Może tu też występować lęk, przerażenie "jak się nie napiję to się coś złego ze mną stanie", takie przekonanie może wynikać z wcześniejszych doświadczeń. Wówczas następuje uzupełnienie alkoholu.

IV. OBJAWY ABSTYNENCYJNE (drżenia mięśniowe, nadciśnienie tętnicze, tachykardia, nudności, wymioty, biegunki, bezsenność, rozszerzenie źrenic, wysuszenie śluzówek, wzmożona potliwość, zaburzenia snu, nastrój drażliwy lub obniżony, lęki). Każde nadużywanie alkoholu pozostawia ślad w organizmie ludzkim. Człowiek, który nie jest uzależniony następnego dnia po upiciu czuje się ciężko chory. Ma bóle głowy, ogólne rozbicie, rozdrażnienie, kłopoty z koncentracją uwagi, niezdolność do dłuższego wysiłku fizycznego i umysłowego, nudności i wymioty. Popularnie ten stan jest nazywany kacem - medycznie są to objawy zatrucia. U osób uzależnionych do objawów zatrucia dołączają się objawy tzw. zespołu abstynencyjnego, który wykształca się na ogół po kilku latach intensywnego picia. Powstaje on wcześniej im trunki były mocniejsze i im większe ilości dana osoba spożywała. Wszelkie uszkodzenia mózgu, będące wynikiem urazów, zapaleń, czy zatruć, przyśpieszają wystąpienie zespołu abstynencyjnego. Dokuczliwe objawy zespołu (zespołu odstawienia) pojawiają się w czasie trzeźwienia lub po wytrzeźwieniu, a więc wówczas, kiedy w organizmie osoby uzależnionej brakuje alkoholu. Organizm przyzwyczaja się do systematycznego przyjmowania alkoholu, w pewnym momencie staje się on niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Kiedy go brakuje, organizm zaczyna jakby "protestować" i domagać się go poprzez wytworzenie objawów abstynencyjnych. Jest więc zrozumiałe, że po kolejnej porcji alkoholu powraca dobre samopoczucie, łagodzi cierpienie i przynosi uklgę, następuje powtórne zatrucie (reintoksykacja) czyli klinowanie. Stanowi ono istotę "błędnego koła" w ciągu picia. Człowiek uzależniony od alkoholu pije, ponieważ nie chce dopuścić do rozwinięcia się bardzo dokuczliwych objawów abstynencyjnych. Musi pić aby nie cierpieć i cierpi, bo pije. Rozwój zespołu abstynencyjnego charakteryzuje się swoistą dynamiką:
1. Stadium Zwane wczesnym, utrzymującym się od kilku lat, tu dominują objawy ze strony układu wegetatywnego, tj. tej części układu nerwowego, która kieruje czynnościami organizmu niezależnymi od woli. Są to bóle i zawroty głowy, osłabienie, bóle mięśniowe, pragnienie, nieprzyjemny smak w ustach, nudności, biegunki, napadowe poty, kołatanie serca.

2. Stadium Późne, obejmuje oprócz wyżej podanych, objawy w sferze psychicznej z charakterystycznymi zaburzeniami nastroju i snu. Najbardziej typowy jest nastrój lękowo - depresyjny (tzw. depresja alkoholowa), często z gniewem i drażliwością. W cięższych stanach - omamy, przywidzenia, majaczenie alkoholowe, drgawkowe, napady abstynencyjne. Ostry zespół abstynencyjny trwa około (początkowo) 1 - 2 dni, później wydłuża się do kilku dni a nawet tygodni. Przypuszcza się, że odzwierciedla on zmiany części mózgu zwanej międzymózgowiem. Niekiedy zdarza się, że u osób uzależnionych w czasie utrzymania abstynencji pojawiają się objawy przypominające zespół abstynencyjny. Ogólne samopoczucie może być bardzo podobne lub identyczne jak w zespole abstynencyjnym podczas ciągów picia. Często pacjenci odczuwają smak wódki w ustach. Towarzyszy temu głód alkoholu czasami bardzo silny. Jest to tzw. "suchy kac" w języku specjalistyczny rzekomy lub wtórny zespół abstynencyjny. Stan taki pojawia się wyłącznie u osób uzależnionych. Może występować wówczas, kiedy są one wystawione na działanie bodźców kojarzących się ze spożywaniem alkoholu - wizyta w sklepie monopolowym a nawet sen w którym pije się alkohol.
V. ZMIENIONA TOLERANCJA ALKOHOLU

(Najczęściej zwiększona; ta sama dawka alkoholu nie przynosi oczekiwanego efektu, potrzeba spożywania większych dawek alkoholu dla wywoływania oczekiwanego efektu). Tolerancja - to zdolność żywego organizmu do znoszenia bez przeszkody dla niego (do pewnej granicy) bodźców chemicznych, fizycznych i biologicznych. Tolerancja na alkohol jest różna u poszczególnych osób. Może się zmieniać też u tej samej osoby, zależnie od warunków zewnętrznych, czy wewnętrznych. Każdy z pijących miał okazję sprawdzić, jaką miał tolerancję na alkohol. Dla jednych była to setka wódki, dla innych większa lub mniejsza ilość. Organizm zaczynał się wówczas bronić, reagując np. wymiotami. W ten sposób dawał do zrozumienia, że następnych porcji alkoholu nie chce przyjmować, bo jest zatruty. Wzrost tolerancji może nastąpić w sposób niezauważalny. Dzieje się tak wówczas, gdy osoba nieprzyzwyczajona do alkoholu wypija jednorazowo dużą ilość alkoholu, wywoła to silną reakcję przystosowawczą organizmu, to powoduje przyjmowanie alkoholu bez objawów zatrucia. Wzrost tolerancji jest charakterystyczny dla początków uzależnienia, następuje stopniowo. Stopniowo wzrasta zdolność przystosowania się organizmu do stanu zatrucia (intoksykacji). Alkohol, który dostaje się do organizmu, zostaje szybciej rozłożony, robi miejsce dla następnej porcji - osoba tak reagująca może wypić dużo i nie będzie pijana. O wzroście tolerancji mówi się wówczas, gdy poprzednio zażywana dawka daje słabszy efekt. Wysoka tolerancja na alkohol utrzymuje się przez długi czas, nawet przez wiele lat. Zależy od dyspozycji psychofizycznych oraz intensywności picia oraz jego modelu. W miarę dalszego picia, w miarę rozwoju uzależnienia - tolerancja się obniża.

VI. ZAWĘŻENIE REPERTUARU ZACHOWAŃ ZWIĄZANYCH Z PICIEM ALKOHOLU DO 1 -2 WZORCÓW.
O zawężeniu repertuaru możemy powiedzieć, wtedy gdy dana osoba pije w sposób charakterystyczny dla siebie, np. rozpoczyna picie z konkretnym zawsze określonym zamiarem, ma charakterystyczny dla siebie sposób picia. Jest ot np. picie w konkretnych, podobnych do siebie sytuacjach (picie weekendowe), picie z osobami o dużo niższym statusie społecznym (osoba mająca dobrą pozycję społeczną - gdy zaczyna pić nie jest dla niej ważne z kim pije - pije np. na melinie).

VII. POSTĘPUJĄCE ZANIEDBYWANIE ALTERNATYWNYCH DO PICIA PRZYJEMNOŚCI, ZACHOWAŃ I ZAINTERESOWAŃ.

Obecność alkoholu w życiu codziennym staje się czymś bardzo ważnym, dużo uwagi i zabiegów jest skoncentrowanych wokół okazji do picia i dostępności alkoholu. Poczynając od picia towarzyskiego, w którym ważne są rozmowy, ludzie, spotkania a alkohol nie jest najważniejszy - istnieje możliwość zrezygnowania z alkoholu na rzecz innych zajęć. Jednak przy wchodzeniu w uzależnienie i dostrzeżeniu, że alkohol daje pewne "korzyści" alkohol staje się coraz bardziej ważny w życiu. Wtedy to rodzina schodzi na drugi plan, również zainteresowania, hobby i inne życiowe cele. Pragnienia przestają się liczyć i są coraz mniej ważne. Dużo energii i miejsca zabierają myśli o alkoholu, możliwości wypicia, poszukiwania okazji i sposobności do picia. Planowanie ile kto zdoła wypić i dbałość, by alkoholu nie zabrakło. Alkohol staje się jedynym celem w życiu pomimo ponoszonych konsekwencji (często niedostrzeganych). Na nic zdają się obietnice, że alkoholik nie będzie pił, gdyż dane słowo notorycznie łamie.

VIII. PICIE ALKOHOLU POMIMO OCZYWISTEJ WIEDZY O JEGO SZCZEGÓLNEJ SZKODLIWOŚCI DLA ZDROWIA PIJĄCEGO.
O wystąpieniu tego kryterium możemy mówić wtedy, gdy dana osoba wie iż alkohol pogarsza jego stan zdrowia, a pomimo ponoszonych konsekwencji nadal spożywa alkohol. Nie chodzi tu o ogólną orientację, co do szkodliwości alkoholu jaką możemy usłyszeć w środkach masowego przekazu, a raczej konkretną informację uzyskaną np. od lekarza iż to, że dana osoba ma dane schorzenie jest konsekwencją nadużywania alkoholu. Inne zaburzenia takie jak: - "palimpsesty alkoholowe" - powtarzające się epizody "urwanych filmów", "przerw w życiorysie", luki w pamięci - tzn. okresy alkoholowych zaburzeń pamięci związanych z piciem - próby zapanowania nad piciem (np. ograniczanie sobie pory picia, rodzaju trunku, dobrowolne podejmowanie okresowej abstynencji w celu picia bez obaw w przyszłości) - ciągi picia - nawroty picia po okresach abstynencji - zaprzeczanie uzależnieniu (dana osoba nie uważa się za alkoholika) - nasilony lęk, ataki paniki bez powodu - psychozy alkoholowe - próby samobójcze / samouszkodzenia mogą potwierdzać uzależnienie w zależności od modelu picia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz