piątek, 15 marca 2019

Ciepłe i wdzięczne lokalne spotkanie o istotnym wymiarze

Malbork w domu ojczystym  

 patriotycznie, poetycznie i sympatycznie dla wszystkich 

Przejęte szczerze, by wszystko zagrało jak należy - organizatorki;  Izabela Hirsz-Leopolt nauczycielka bibliotekarka (Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka w Gdańsku Filia w Malborku) oraz  prowadząca spotkanie Agnieszka Predygier nauczycielka (Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Malborku). 

Przyjmowały serdecznie przybywających coraz tłumniej gości pełniąc swe role nienagannie. One tak często w tandemie. Przyjaciółki zapewne. Uzupełniają się wzajemnie. Miło z nimi pracować i przypatrywać się efektom ich pracy. Potrafią i zjednywać sobie ludzi, i rezolutnie działać.  

Do pomocy poprosiły wychowanków z Ośrodka  Szkolno – Wychowawczego. Domyślać się można jedynie, ile pracy mogą kosztować starania, by tym, którym się noga podwinęła, pomagać tak by mogli wyjść na życiową prostą. Lecz tak samo, nie dało się nie zauważyć





- przejętych rodziców dzieci ze szkół, ich rodziców, nauczycielek, które przygotowywały młodych recytatorów. Napięcie jak przed festiwalem najlepszej próby - ale tak zarazem ... wręcz rodzinnie i swojsko.

Byli oficjalni goście - wszak pod patronatem Starosty i Burmistrza Miasta. Byli przedstawiciele służb i urzędów. Lecz nade wszystko - sympatyczna publiczność. 


Młodzi ludzie z przejęciem recytowali wiersze naszych rodzimych poetek i poety - Marty  Falkowskiej i Ireny Grulkowskiej oraz  Ryszarda Grabowskiego. 
Cała trójka była na widowni. 
Miałem okazję przypatrywać się pani Marcie Falkowskiej. Pewnie głupio wyglądałem ale przypatrywałem się reakcji na słuchanie przez nią ... własnych wierszy. 

Uśmiechy były  częste i nad wyraz życzliwe, serdeczne a  ciepłem płynące nieustannie. Nie pisząc o brawach rzęsistych i radosnych dla młodych aktorów. Pewnie podobnie zachowywali się pozostali słuchający swoich utworów.


Młodzi recytatorzy i recytatorki natomiast, wdzięcznie dając sobie radę z rolami i recytacją! Przede wszystkim tak naturalnie i z przejęciem, każde na swój sposób z klasą. 

Jak m.in uczniowie Zespołu Szkół i przedszkola z Miłoradza przygotowani przez panie Sylwię Kaszubę oraz Kamile Gęślarz czy chłopaków z MOSzWych - Dominika, Patryka i Kubę. ( p. Justyna Piłat). Oraz laureatów ubiegłorocznej edycji konkursu "Pod ojczystym niebem" przygotowanych i objętych opieką przez panie Mariolę Wielgosz i Danutę Grochecką. Niesamowicie emocjonalne  milusiński występ i zaśpiewanie piosenki przez  maluchów z oddziału przedszkolnego SP 9  napisanej na ten dzień przez Martę Sikorę i przygotowanie grupy fantastycznego występu. 


Było naprawdę co oglądać. Bowiem w takim entourage różnorodności widowni  tylko szacunek się należy. 

Rodzice równie przejęci jak i panie nauczycielki. Słowem swoisty kosmos emocji. Przynajmniej nie było nudno, sztampowo, "akademijnie". 

Dzieciom i opiekunom i organizatorkom podziękowali oficjele. 

Między innymi - maluchom burmistrz Marek Charzewski - częstując łakociami "słodkościowymi" z "obowiązkowym żółwikiem", który chyba już staje się tradycją w kontaktach burmistrza z maluchami. 

To wygląda sympatycznie i budzi "radochy co niemiara", a Marek Charzewski, jak nie raz podkreślał - całkiem poważnie podchodzi do rozmów i relacji z najmniejszymi mieszkańcami, czy gośćmi Miasta. 

Podziękowania, były także dla dorosłych twórców - poetów. W następnej odsłonie wystąpił koncertem zespół wokalny "Riwiera" z Klubu Marynarki Wojennej w Gdyni.
BANWI























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz