piątek, 31 sierpnia 2018

Generacja Plus

Młodzi sympatyczni i radośni

.
Wczoraj przy placu Kazimierza Jagiellończyka zobaczyć było można kilkanaścioro młodych ludzi. Zobaczyć i usłyszeć, bowiem część z Nich umilała czas wszystkim obecnym w tym miejscu wczasowiczom i mieszkańcom miasta i okolic - nietuzinkową muzyką. Ale i nie tylko. 

Rozdawali też bezpłatnie przechodniom lemoniadę - a przydatna była we wczorajsze popołudnie i ciepły wieczór także. Sądziłem, że przed grającymi leży futerał. 

A, że grali sympatycznie dla mojego ucha, postanowiłem coś doń sypnąć zwyczajowo.

No i stanąłem zdziwiony z rozdziawioną buzią. 
Obok stał karton z napisem “Nie gramy dla pieniędzy. Zapytaj dlaczego"

Więc ... spytałem

na to odpowiedziała miła (zresztą Oni w ogóle zachowywali się miło i sympatycznie) więc odpowiedziała miła, młoda osoba, że oni już dostali od kogoś innego “za darmo”, więc teraz też za darmo rozdają innym. Zabrzmiało to mi znajomo i zrazu przyszło do głowy, co to pewnie jakaś denominacja religijna. Ale ani nie byli intruzywni, ani nie rozdawali ulotek, ani nie przekonywali, że to ich “Bozia” jest ta ... lepsza od innych "Bozi", ani nic z tych rzeczy. Nie myliłem się, to byli młodzi wierzący chrześcijanie.


Generacja+ 

to grupa młodych wolontariuszy, którzy doświadczyli w swoim życiu wręcz namacalnie transcendencji, poszli drogą, którą wykreśliło im ich własne pojmowanie Boga. Ten moment, w którym zdali sobie z tego sprawę, stał się przyczyną, by ponownie mogli przemyśleć swoje życie i zdefiniować cele, marzenia i ambicje.


Są uczniami gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych; studentami i osobami, które niedawno ukończyły studia. Pochodzą z różnych stron Polski, W okresie wakacji organizują happeningi, warsztaty, koncerty i spotkania młodzieżowe. Pracują społecznie na rzecz ubogich i chorych. Organizują zajęcia dla dzieci, prelekcje, przedstawienia. Na przykład "poprzez projekt „Szkoły na PLUS” docieramy do rówieśników w szkołach w całej Polsce" - mozna dowiedzieć się z ich strony www, którą prowadzą. Prowadzą też lekcje wychowawcze i … lekcje religii. Organizują rekolekcje i także spotkania profilaktyczne.


Ci w Malborku 

byli grupą wielce pozytywnie intrygującą. Nastolatki, młodzież i młodzi już dorośli - razem! To w takiej konfiguracji; bezpiecznie i mądrze! Niejednemu rodzicowi, mającemu na pokładzie dorastającego nastolatka pewnie przyjdzie to czytać z niedowierzaniem. 

A jednak. Mogę przysiąc – nie mieli wszczepionych chipów (w widocznych miejscach), nie byli kosmitami (wszak nie mieli zielonej skóry  i antenek), etc. Wydawali się i byli młodymi sympatycznymi ludźmi, którzy się świetnie, bezpiecznie bawią i pokazują rówieśnikom, że można mądrze i z głębszym sensem.

Pomyślałem zrazu, 

że czytając ten tekst - znajdą się i też “zdewociali” interlokutorzy podnoszący larum, że ... sekta, “że kradną” dzieci, że antychrysty, że ... wszystko co najgorsze – tak wszak jak osoby czegoś nierozumiejące, posługujące się stereotypami, ubogie w wiedzę często czynią.

Nie mam na to wpływu, ale zaraz mi przychodzi do głowy; czy nastolatki z wielu rodzin, które uważają się za “prawowierne”, są zawsze poukładane, i bezpiecznie się zachowujące ... będąc samopas? I tak z ręką na sercu, czy tak naprawdę wszyscy i wszystkim swoim małolatom pozwolilibyście pojechać na przykład do Malborka, by wspólnie mogły spędzić czas, wziąć udział w happeningach? Etc.

To co obserwuję w takich ruchach chrześcijańskich to to, że tym młodym ludziom nie przeszkadza, że ktoś jest katolikiem, ktoś protestantem, ktoś jeszcze w trakcie poszukiwań. Bóg, według tego co nas uczono na religii, co odkrywaliśmy sami, w czym przekonują duchowni – jest jeden. Drogi różne, ale cel ten sam. Wokół nas ekumenizm poszukuje wspólnych mianowników i wspólnego uczenia się bycia razem. To w naszych głowach, niewiedzy, czasem i innych mniej lub bardziej patologicznych spojrzeniach na otaczającą rzeczywistość jest … problem. Ale to nasza indywidualna sprawa

Ci młodzi ludzie wczoraj byli, dla mojego patrzenia na świat - jak przysłowiowy balsam na serce. Od kilku dni, jak mi powiedzieli, są w Malborku, organizują występy, happeningi, etc. Zaprosiła ich do Malborka społeczność zboru Kościoła Zielonoświątkowego. Część młodych ludzi, z tej społeczności, w tym zlocie uczestniczy. Ale żeby nie było; nie agitują, nie namawiają by zmieniać jakąkolwiek religię, nie czynią nic intruzywnego. 

Więc przyglądnijmy się sobie, swoim denominacjom, swoim postępowaniom, swojej hipokryzji, etc. - nim zechcemy rzucać kamieniem.
ABAH

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz