Powodował zapewne niejedno zaskoczenie chcących zaparkować tam autami kierowców.
Czasem refleksje, czasem salwy śmiechu przechodniów w uznaniu za błyskotliwy dowcip. Czasem rozmowy, zrozumienie a czasem bezmyślną złość „tych śpieszących się jak zwykle” i nie baczących na innych ludzi.
Michał wraz przyjaciółmi i grupą Młodzieżowej Rady Miasta Malborka (MRMM) uczynili to co potrzebne było, aby uświadomić jak poważny problem i utrudnienie mają, te osoby, które muszą poruszać się na wózkach inwalidzkich.
„Stawiali ulotkami” przechodniom i kierowcom prozaiczne na pozór pytanie „Czy naprawdę chciałbyś być na naszym miejscu?”
Akcja skierowana do mieszkańców Malborka i przyjezdnych korzystających z parkingów. Miała na celu uświadamianie jak istotne jest to, by osoby nieuprawnione nie parkowały na miejscach dla niepełnosprawnych (teraz wszak oznaczonych na niebiesko że trudno nie zauważyć).
Jak ważna jest przestrzeń, by osoba niepełnosprawna np. z wózka mogła wsiąść do auta, ile potrzeba na to miejsca, itp. Jak czasem niefrasobliwość osób sprawnych ruchowo i brak wyobraźni powoduje, że nie ma możliwości manewru dla niepełnosprawnych.
Przedstawiciele tych ostatnich wraz Michałem Ławaryszkiem konsultantem burmistrza Malborka ds. osób niepełnosprawnych i młodzież z MRMM rozdawali ulotki. Rozmawiali z przechodniami o problemach i dylematach związanych z potrzebami niepełnosprawnych w przestrzeni publicznej. Pomagali im w tym procederze zarówno Rzecznik Prasowy Powiatowej Komendy Policji jak i burmistrz miasta Malborka.
Na ulotkach widniał taki tekst;
„Pamietaj jeśli parkujesz na miejscu oznaczonym kopertą lub znakiem „miejsce dla pojazdu osoby niepełnosprawanej” musisz się liczyć z kara grzywny. Wydaje Ci się, ze to takie szczęście korzystać ze specjalnego miejsca parkingowego tuż przy wejściu. Mogę Cię zapewnić, ze nie chciałbyś być na moim miejscu. Gdybym mógł, wolałbym zaparkować dalej i przejść się kilka kroków. Jesteś światkiem bezpawnego parkowania samochodu – zgłoś to Dzwoń pod numer 997 lub do lokalnej straży miejskiej. Więcej o akcji www.niepłenosprawni.info”
Było też w późniejszych godzinach sporo innych wolontariuszy i osób wspierających akcję. My przedstawiamy tu relację fotograficzną jedynie z fragmentu wczorajszego happeningu.
Krzysztof Hajbowicz
Nagle widzisz jak się gubisz wśród tych, którzy nie rozumieją Twojej niepełnosprawności. Dotyczy to wszelkich jej aspektów i uwarunkowań. Osoby tak zwane "sprawne" chcąc nie chcąc, mierzą swoją miarką. Każdy mierzy swoją subiektywną miarką. Nie ma takiej opcji, by czuć to co czują inni dosłownie. Można mieć duży potencjał i zasób empatii wynikający z różnych przyczyn i rzeczy (m.in doświadczeń, przeżyć, codziennego kontaktu, wrażliwości, itp). To tak jak z zjawiskiem np. bólu fizycznego. Każdego "boli" inaczej. Oodczucie, wrażliwość na ból są różne. Subiektywne jest też jego pojmowanie i konsekwencje. Niemniej próbujemy się "wczuć". teoretycznie więc wiemy co to ból. Ale każdy wie inaczej.
OdpowiedzUsuńTak samo jest, tak sądzę, podobnie z różnym pojmowaniem niepełnosprawności. Każdy mierzy swoja miarką. To co dla jednych jest przysłowiową pestką, dla innych przeszkodą, granicą ... nie do przebycia. Dlatego tak ważne są starania, by zrozumieć choć odrobinę, by postarać się znaleźć w sobie - wyrozumiałość i mądrość w pojmowaniu. Odrzucić stereotypy i mity. Niepełnosprawni to nie kosmici z innej planety, z którym ludzkość (chce choć nie umie) nawiązać kontakt. Jesteśmy wszyscy Ziemianami, a tak trudno czasem się nam zrozumieć nawzajem!