niedziela, 30 kwietnia 2017

„Zapach kobiety” w reklamówce i tygrysy w kartonie

Przyjezdnych nie tylko sprzedawców kolekcjonerów poranek w Malborku powitał na Wałach von Plauena  niezbyt łaskawie. Zimno, mokro z przelotnym deszczem. No i taka cała pochmurność… nie wpływała pozytywnie na samopoczucie i nastawienie do już Drugiego  Malborskie Jarmarku Staroci i Sztuki Dawnej.  (Zapowiedź i mapy - kliknij tutaj) 

Ludzie trochę poburkiwali na siebie. Lawirując miedzy kroplami deszczu, co chwila przykrywaniem folią eksponatów, spoglądaniem w zachmurzone niebo ciężko było o poranku nieopodal malborskiego zamku. 





Może jednak wiara w cuda i modły w duchu  a może po prostu „sorry taki klimat” sprawiły, że w okolicach południa potrafiło się przejaśniać i upragnione słoneczko wychodziło, to chowało się wstydliwie za chmurki. 





Ot taka „słoneczkowa” zabawa i huśtawka nastrojów od depresji i złości (nawet odzywek – był taki nieprzyjemny pan sowieckiej spiczastej czapce „budionówce” z czerwoną  gwiazdą i symbolem Nike na kurtce. Ciekawe zestawienie ale za diaska do charakteru – przyjemny to on nie był nie tylko dla klientów) Cóż wszystko da się zrzucić na pogodę. 







Część z zagadywanych wystawców uchylało rąbka tajemnic kolekcjonerów. Jak mówili są wśród nich i tacy, którzy boją się obiektywu z różnych względów. Wielu uczestników mimo pogodowych przeszkód chwaliło organizatorów (Stowarzyszenie OŚ) a szczególnie Beatę Stawarską – odpowiedzialna za organizację Jarmarku.  

Między innymi małżeństwo z Grudziądza było pod wrażeniem troski i rzetelności pani Beaty, gdy wyszukiwała wystawców i teraz po ich przyjeździe do Malborka. Zresztą wielu tych samych kolekcjonerów spotyka się na tego typu imprezach, fama o sposobie organizacji, traktowaniu przybyłych więc niesie.   Trzeba przyznać, członkowie stowarzyszenia stanęli na wysokości zadania.

Pierwszy dzień choć zapowiadał się kiepsko – wcale takim nie musiał być… i chyba nie był. Wszak nawet na stoisku stowarzyszeniowym było co kupić i pooglądać. Stach Ptak przywiózł m.in. w reklamówce „Zapach kobiety” (oraz inne płyty z filmami), a Bartosz Busz przytaszczył cały karton tygrysków (książek serii „Tygrys”)





Dzisiaj kolejny dzień Jarmarku 
BANWI










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz