ZNP organizuje tę formę protestu przeciwko reformie edukacji, którą przedstawił PiS, czyli stworzenie 8-letniej szkoły podstawowej, 4-letniego liceum i 5-letniego technikum. Ale zmiany w szkolnictwie, to nie jedyne postulaty związkowców. Na stronie internetowej ZNP określono trzy ważne sprawy. O co dokładnie walczą związkowcy?
"- podwyżki - domagamy się 10% podwyżki oraz wzrostu udziału płacy zasadniczej w ogólnym wynagrodzeniu. DLACZEGO? Od pięciu lat nie było podwyżek w oświacie! Obecnie ministerstwo edukacji przygotowuje nowy system wynagradzania nauczycieli, proponując likwidację tzw. średnich wynagrodzeń i niektórych dodatków
Malbork - Fot. Tomasz Sułkowski |
- zachowanie miejsc pracy - żądamy niedokonywania wypowiedzeń stosunków pracy nauczycieli i pracowników niepedagogicznych do 31 sierpnia 2022 r. DLACZEGO? Bo w ciągu następnych pięciu lat reforma edukacji może spowodować ogromne zwolnienia w oświacie!
- utrzymania warunków pracy o płacy - żądamy niedokonywania na niekorzyść zmian warunków pracy do 31 sierpnia 2022 r. DLACZEGO? Bo w wyniku reformy edukacji każdy może stracić zatrudnienie na dotychczasowych zasadach! - czytamy na stronie ZNP.
Jak podkreślają pedagodzy, 31 marca żaden z uczniów nie pozostanie bez opieki, choć część lekcji może się nie odbywać".
Wiadomo, że nie wszyscy nauczyciele będą protestować - część z nich ma mieć wpiętą biało-czerwoną kokardkę w marynarkę.
Strajkować będą szkoły we wszystkich 16 województwach, w większości od godz. 7.30 do 15.30 – poinformował wczoraj prezes ZNP Sławomir Broniarz. – Strajk jest absolutnie legalny, dotyczy obrony praw pracowniczych i mieści się w zapisach ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych – wyjaśnił szef Związku Nauczycielstwa Polskiego na konferencji prasowej. – Nikt z uczestników tego strajku ani pani woźna, ani nauczyciele nie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności – dodał.
na podstawie doniesień medialnych powołujących się na ZNP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz