wtorek, 21 marca 2017

Sezon wypalania traw

Od lat trwa w Polsce akcja uświadamiania, że wypalanie traw na przednówku jest szkodliwe i niebezpieczne. Od lat to samo i od lat z tym samym efektem … dalej trawy są wypalane, mimo kar ustawowych, mimo tłumaczenia niebezpieczeństw, mimo trąbienia o zbrodni na ekosystemie, etc, etc. Nic nie skutkuje.

Przyglądam się temu zjawisku i dochodzę do smutnego wniosku, że w Polsce nie ma to najmniejszego sensu.  Szkoda strzępić języka. To efekt jakby naszej cechy narodowej … wypalić do gołej ziemi.

Więc wypalamy;  przeciwników politycznych, każda ekipa rządząca urzędników poprzedniej władzy, w administracji, w wojsku, innych służbach, innych ludzi z innymi poglądami, trawy, części roślinne w ogródku, działce, etc. 

Cały ekosystem i biosferę szlag trafia a przyroda musi potem to odbudowywać. Interesuje nas NOWE a nie stare. Na starym jakimkolwiek – wiesza się psy, opluwa pozywa do sądów i osądza nawet bez nich od czci i wiary. Ot taka nasza cecha narodowa.


Cieszy więc fakt, że Komenda Głowna Straży Pożarnej rozpoczęła akcję kampanię przeciwko wypalaniu traw pod nazwą „Ziemia jest tylko jedna”. Aż się prosi by to trawestować na hasło „Polska jest tylko jedna” więc zamiast się wypalać zacznijmy coś budować a nie fajczyć jedni po drugich.

Nie wiem czy Czesi mają problem z wypalaniem (traw oczywiście) ale mieszkałem przy granicy z nimi. Jak zdążyłem zauważyć żadnych większych dymów po okresie transformacji nie było. Na łąkach też się nie paliło, może nie Czesi nie mają „przednówków”. Co by mnie wcale nie zdziwiło – bardziej gospodarni mi się wydają. Chyba, że z mojej perspektywy było źle widać.

Widać jedno, z tej mojej perspektywy, że strażacy w Polsce są wielkimi patriotami,  myślą o kraju i jak nikt inny - dbają, by nie wypalić wszystkiego do gołej ziemi. W przeciwieństwie do polityków.  No chyba, że się mylę, ale przecież już dawno naukowcy zbadali, że lepiej;

- Zamiast wypalania – „Szukając alternatyw nie trzeba się koniecznie uciekać do stosowania szkodliwych dla środowiska i zdrowia człowieka oraz drogich preparatów chwastobójczych, lecz na bieżąco dbać o swoje tereny uprawne, co polega przede wszystkim na regularnym wykaszaniu traw lub/i wypasaniu nań zwierząt.
Słomę uzyskaną po żniwach można wykorzystać jako podściółkę dla zwierząt, a zebraną wiosną, młodą zielonkę jako wartościową, naturalną paszę. Resztki roślin z łąk i pól można też kompostować i używać jako nawozu dla swoich roślin.

A to tak a`propos wczorajszej /na dzisiejszej - WIOSNY
Wszystkiego wiosennego Szanowni Czytelnicy!
Warto też poznać ekologiczne zabiegi, które sprzyjają pożytecznym roślinom i zwierzętom, aby te w naturalny sposób podnosiły jakość gleby i pomogły się nam uporać z chwastami, szkodnikami i chorobami”.

Dlaczego więc zaraz palić do gołej ziemi  lub polewać wszystko jak leci Roundup`em?

ABAH

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz