poniedziałek, 31 lipca 2017

Bez szans

Wykluczeni, niechciani, denerwujący, czasem natrętni


Psujący widok naszych wyobrażeń „ładu”, „przyzwoitości”, „porządnego obywatela”. Często poniżani, wzbudzający naszą agresję w myślach i słowach i czynach. Przeganiamy ich z klatek schodowych zimą, latem ze schodów, ławek, parków, placów z „przyzamcza”, etc. 

Kojarzą się wielu porządnym obywatelom z niechlujstwem, cuchnącymi ubraniami, zapachem alkoholu, namolnością, cwaniactwem.
Często dajemy im po kilkadziesiąt groszy o które proszą, lub więcej. Czy to ma uspokoić nasze sumienia? 


Czy podbudować nasze poczucie wartości. 
- popatrz jak będziesz niegrzeczny to będziesz jak ci panowie (bezdomni) – możecie usłyszeć przestrogi dla nieposłusznego woli rodzica, grasującego malucha  w parku, przed dworcem. 

Traktowani są często niczym  zwierzęta z Zoo. Chociaż te ostatnie mają coś na kształt swego domu, schronienia. Klatkę, wybieg z opieką, jedzeniem. Ci nawet klatki nie mają, chyba, że im wskazuje się „Fides”, który tak właśnie traktują w swoich wyobrażeniach. „Za darmo” się dać zamknąć?! Niee, to nie dla nich. Zresztą „Fides” to inna i długa historia, na kiedyś.  

Mamy często ugruntowane opinie na ich temat. Często wynikające z braku wiedzy, oparte na stereotypach, ogólnikowe. To nam wystarcza. Wszak sami sobie na taki los zasłużyli. Gdyby było inaczej byli by porządni, mieli domy, rodziny, dzieci. Byliby tacy jak my uczciwi, bogobojni, porządni, nie kłamiący, nie nadużywający, nie emanujący na zewnątrz agresją, złośliwością, małościami, podłościami,  złem. 

Wszystko co robią tamci jest podłe, małe, śmierdzące, etc, etc. 
W praktyce ciężko „pracowali”, by sobie na taką opinię zasłużyć, tak jak my pracujemy też ciężko, czasem naszymi pozorami, na szacunek i poważanie w środowisku, społeczności, w pracy, itp. 


"Wkurzają", bo są tym wszystkim czym nam "nie wolno". Wystarczy jeden nierozważny krok, a łatwo uzyskać opinię taką, jak „Tamci”. Wystarczy stracić majątek, bliskich, załamać się, zacząć pić, ćpać, wlecieć w spiralny dół zadłużeń, zawrzeć bliższą znajomość zawodową z komornikami, itd.

No ale my czasem robiąc to samo po cichu co i „Oni” a nawet więcej gorszego – dając „Im” na dworcu dwa złote, kilkadziesiąt groszy – czujemy się lepiej, bardziej budujemy swoje poczucie wartości. W tych spotykanych na ławkach, klatkach schodowych „Wykluczonych” lokujemy wszystkie swoje psychologiczne przeniesienia, niedobory a oni służą nam niczym dawni chłopcy do bicia. Służą nam do psychologicznego bicia, wzdrygania się, groszowego uspokajania własnej duszy jałmużną.

Problem tych osób, żyjących wszak z nami w środowiskowej wspólnocie, nie polega na ich chciejstwach lub tego czego nie chcą. A dotyczy naszych umiejętności, naszych narzędzi instytucji samorządowych, dobrej woli, zrozumienia i tego najzwyklejszego czy umiemy widzieć w nich drugiego takiego samego człowieka jak my. 

No i czy umiemy tak zadziałać, by w praktyce pomóc w sobie nie posługiwać się mitami, przekonaniami od czapy a i przy okazji „Im”

To nie są anioły. Oni o tym też wiedzą, często wykorzystując naiwność współmieszkańców. Niemniej przez naszą niefrasobliwość i płytkość myślenia – są Oni bez szans. Chociaż też wielokroć nie widzą możliwości, lub nie chcą widzieć. By „Im” pomóc potrzeba dużo mądrej współpracy nas wszystkich.  Od zrozumienia tego zależą koszty które wszyscy ponosimy. 
A bezdomnym, wykluczonym i pozostawionym samemu sobie człowiekiem w swej bezsilności  (nie w teorii instytucji) może zostać każdy z nas, chociaż na teraz, na dzisiaj, często trudno nam w to uwierzyć. 

Więc nie róbmy im zdjęć telefonami komórkowymi znienacka,z  ukrycia, bez „Ich” zgody, bez pytania - i nie wstawiajmy na Facebooka z podpisami, że „Żule, że pijaki, degeneraci” – bo może kiedyś nam, to ktoś inny uczynić z takim samym skutkiem. 
Poza tym to reguluje prawo. I nie wiecie nigdy, kto się za kim może ująć.   Zdjęcie załączone do niniejszego felietonu zostało uczynione za zgodą i akceptacją sfotografowanych osób (znanych notabene w środowisku). Poprosili, by przypomnieć innym, że wszyscy są ludźmi. 
KHAK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz