A drugie, to że każdy by się takim śnieżynkom chciał dać zaaresztować! Policyjny Mikołaj musiał rózgą odganiać co poniektórych.
No a potem już było tylko … bardziej szaleńczo. Ludzie obdarowywali się uśmiechami,. Na głowach dziś obrodziło czerwonymi czapkami z białym pomponem. Nosili je i duzi, i mali. Choinka zakwitła świecidełkami w magistracie, i w innych miejscach też się sklonowała.
Nie wiem, może to tylko moje wrażenie, takie bardzo subiektywne - ale dziś jacyś Malborczycy zdawali mi się być „lepsi”, weselsi i pełni ... nie tylko poczucia humoru. Oby tak częściej.
Po południu zaś nieprzebrane ilości śnieżynek w różnym wieku, od tych ledwo odstających od ziemi począwszy (lubo na rękach mam, tatusiów), po te nieco doroślejsze, z Uniwersytetu Trzeciego Wieku – było ci ich w Malborku … dostatek.
Żeby nie napisać .. z nadwyżką. Ciekawe co dzisiaj mieszkańcy miasta znajdowali rano w swych wystawionych butach, skarpetkach i pod poduszkami … ale mam wrażenie, że nie tylko dobry humor i miłe wariactwo. Zaraźliwe, bo się udzielało. Nawet kierowcom MZK i ich autobusom
BANWI
spisane 6 XII br.
spisane 6 XII br.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz