czwartek, 22 lipca 2021

Świat roślin

Przemieszczający się, polujący, planujący, etc. Tylko „nieco” wolniej od swych odpowiedników z tzw. „świata” zwierząt.

"Roślinni Bracia i Siostry!"

Życie – jakie jest – każdy widzi! cz. II (Kliknij także na cz. I - mówiącą o świecie zwierząt)

Czas chyba zacząć weryfikować niesiony od wieków podział na świat roślin i świat zwierząt ... Bowiem i po drodze zdarzają się grupy, które nie bardzo wiadomo gdzie umieszczać. Klasyczny podział nam do tej pory wystarczał, ponoć. I tak uczono nas w szkołach. 

Tylko też nam wpojono (w pewnym sensie) na przykład, że „między blokiem mieszkalnym a drugim takim samym blokiem jest np. jezdnia no i czasem parkan, drzewa poza tym jest … np. pusto”. Może to niezbyt zręczny przykład, ale …

To „pusto” to cały „konglomerat wszystkiego” choćby powietrze najprościej rzecz biorąc. A powietrze to skład  (suche, pozbawione pary wodnej jest następujący: Azot - 78,06 % ; Tlen - 20,98 %; Argon - 0,93% ; inne - 0,03 % ) - więcej o składzie powietrza atmosferycznego pod adresem  https://wios.rzeszow.pl/cms/upload/edit/file/opracowania/raporty/2005/r3.pdf

A to nie koniec. 





W tej niby pustce, na centymetr sześcienny, zawsze znajdą się jeszcze inne domieszki gazów, pyłków, mikrocząsteczek pyłów, drobinek biologicznych, materii wszelakiej - "nieożywionej", "ożywionej", bakterii, wirusów i całe zależności wszystkiego od wszystkiego, taki istny „CERN” w pigułce od oddziaływań fizycznych poprzez, ciśnienie, naładowania, oddziaływania, grawitację, promieniowania, stany czy przyciągania, odpychania, syntez, etc, etc, etc.

Zaś takim językiem napisałem – może i wydawać się naiwnym ... ale tak naprawdę Szanowni Państwo, tej hipotetycznej pustki między wspomnianymi blokami … no to w rzeczywistości tak naprawdę nie ma. Wszystko jest tylko bardziej lub mniej skondensowaną materią i oddziaływaniami wzajemnymi - ze sobą w całym obszarze biosfery i nie tylko - powiązanymi ściślej bądź mniej ściślej. 

Świat nie jest taki jak nam wbijano do głów – bo i może na tamten czas ... by było prościej … tak dla wszystkich prościej było. Ale w istocie jest i było inaczej – od zawsze. Nam zaś w łepetynach pozostały takie niekoniecznie prawdziwe przekonania i stereotypy.

A teraz czas na świat roślin. 




Takie to rośnie i się nie rusza, spokojnie faluje pod ciepłymi powiewami letniego wietrzyku … Taaak. Lubimy bajki prawda? Karmili nimi nas nasi bliscy i opiekunowie. Było o księżniczkach, pięknie i wszystko dobrze się kończyło. Cóż z naszym pojmowanie życia roślin jest tak samo jak z tymi bajeczkami z dzieciństwa. Nie, nie podważam tu niczego co wymyślili, odkryli czy udowodnili naukowcy (całe ich rzesze specjalizacji) zajmujący się tą dziedziną (a raczej tym obszarem dziedzin).

Chodzi mi tylko o to, że warto refleksyjnie podejść do tego co mamy w głowach i się zastanowić nad wieloma sprawami. Niekiedy nasze złudne przekonania niszczą nasze otoczenia i zabijają nie tylko rośliny a cały ekosystem ze sobą powiązanych zaleznie żyjątek wszelkich i całej niezwykle wrażliwej równowagi wokół nas. 

Potem się dziwimy, że coś się zmienia na ... "niedobre" 

Ale jak „Komunalka” nie skosi nam trawnika do pnia ..., jak podpalimy trawy "by lepiej potem rosło” mordując zwierzątka i rośliny - bo mamy w głowach, "że tak trzeba" … "dbać", bo nasze "ojce", ojców "ojce", etc.

Jak wykarczujemy drzewa, krzewy i zaburzymy struktury ze sobą współpracujące, będące od siebie zależne … to nie zauważamy ... niczego. Tak jak w tej wspomnianej pustce między blokami mieszkalnymi. Potem te straszne powodzie, susze, etc. - "jakby to kto jaką klątwę rzucił". 

Cóż sami sobie robiąc kuku - szukamy często potem winnych gdzie indziej - bo nie przecież w naszej nieświadomości, głupocie czy oślemu (przepraszam osły) uporowi. 



Od tego naszego zauważania natomiast zależy nasz mądry rozwój. 

Może, kiedy nauczymy się że nie tylko zwierzęta, ptaki, ryby, bakterie żyją i powinniśmy dbać o ich różnorodność, by samemu nie zginąć, gdy zauważymy to pierwsze to może i by warto pojąć; że i rośliny mają taką samą rolę i od ich życia w harmonii – zależy nasz byt. 

Czy to się komuś podoba czy też nie. Ale to tak dla refleksji, życząc Państwu wszystkiego co piękne nie tylko w przyrodzie.

Krzysztof Hajbowicz 

Polecając do przeczytania - chociaż to i tak nie odda całości zagadnienia i problemu tu poruszonego. Mimo to - dobrej lektury życzę;



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz