czwartek, 5 października 2017

Ewidencyjny spór

Sentencja na dziś
Człowiek człowiekowi człowiekiem
Marek Tadeusz Kenig

Brak zrozumienia czy zła wola 

KHAK
Ostatnia sesja Rady Miasta oraz spotkanie niektórych radnych z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków zostały zdominowane w znacznym stopniu sporem o gminną ewidencję zabytków. Czy to z braku zrozumienia, czy to z innych pobudek - można było odnieść wrażenie, że radni Klubu  Porozumienia Obywatelskiego znaleźli ścieżkę a raczej tunel, by w nim drążyć w nadziei, iż znajdą tu „jakiś” słaby punkt obecnej administracji.

Chciałoby się rzec „przyganiał kocioł garnkowi”. Bowiem obecny stan gminnej ewidencji jest (według tego co  mówi burmistrz Charzewski i pokazuje Ewelina Tałałaj Konserwator Zabytków Miasta) konsekwencją zaniedbań poprzedniej ekipy. Dziwi więc „swoista zajadłość” z jaką przewodniczący Arkadiusz Mroczkowski oraz radny Jacek Markowski wydawać by się mogło "nastają" m.in. na Miejską  Konserwator Zabytków Ewelinę Tałałaj.

Co sami Państwo mogą ocenić oglądając zarejestrowaną przez Internetową TV Malbork Sesję Rady Miasta z 28 września oraz całego entourage towarzyszącemu temu przedmiotowi nieporozumienia.  
Zarejestrowane części do obejrzenia w systemie YouTube PL - kliknij powyżej link zmieniając jedynie numery poszczególnych klipów.


No właśnie czy nieporozumienia, czy może dotyczy czegoś znacznie głębszego, czegoś, co się nie da opisać tak prosto. Co ma swoją przyczynę i korzenie zupełnie w innych miejscach. Radni Klubu Porozumienia Obywatelskiego tak nieustępliwie „punktujący”  działania Konserwator Miejskiej twierdzą, że czynią to w imię dobra mieszkańców Malborka.  Na argumenty magistratu i burmistrza odpowiadają kolejnymi dowodami braku merytoryczności działań konserwatorskich – ich zdaniem.


Wojewódzka Konserwator Zabytków natomiast z uznaniem doceniła pracę i działania konserwator Miejskiej i to nie na zasadzie „ręka rękę myje” tylko argumentujac  merytorycznie wysoce oceniła  fachowość i  profesjonalną dbałość prac Eweliny Tałałaj.


Zresztą z wypowiedzi tejże i materiałów (nie tylko tych przygotowywanych na sesje) daje się odnieść wrażenie, (nawet dla osoby postronnej), że Konserwator Miejska  daleka jest od szkodzenia mieszkańcom czy ma niecne zamiary wobec nich i zabytków miasta. Onegdaj przy zawierusze z gminną ewidencją, kilka sesji wstecz, broniła merytorycznie stanowiska, które w tej sprawie zajęła. Zajęla w imieniu administracji m.in. argumentując z mównicy (bardzo emocjonalnie) ale kompetentnie i z dużą estymą dla potrzeb mieszkańców   – m.in.; "że kocha to Miasto i nie pozwoli czynić nic niezgodnego z prawem, co mogłoby zaszkodzić zabytkom".  I nie ma to nic wspólnego z oderwaniem od rzeczywistości i nierozumieniem potrzeb właścicieli, użytkowników.


To źródło niezrozumienia,  istotę sporu zdawałoby się,  pokazywała także Wojewódzka Konserwator na ostatnim spotkaniu  znajdując Jej zdaniem, w tym źródło polemiki i coraz większych emocji. No bo jakże intencje inaczej pojmować? 
Wszak radni mówią. że czynią to dla dobra nas wszystkich, że urzędnicy mijają się z prawdą iprawem, że trzeba to zmienić. Natomiast Konserwator Wojewódzka, niejako, ze zdziwieniem konstatuje, iż to, o czym mówią, jest poza zasięgiem administracji lokalnej i właściwie pretensje można mieć jedynie do ustawodawcy.  


Mówiąc w skrócie – istnieje niezrozumienie (chyba?!) czym jest np. ewidencja zabytków a czym rejestr. Jak to się w rzeczywistości buduje,  czym skutkuje i co trzeba a co nie trzeba w związku z tym. 
Na łamach naszego informatora postaramy się przybliżyć te zagadnienia, oraz podać linki do komentarzy, materiałów  dotyczących sporu – poddajac Państwa ocenie. Zachecamy do przyjrzenia się temu zjawisku bez kontekstu politycznego, lubo rozpoczynającej się walki wyborczej czy innych powodów dla których, wydawać by się mogło, nie można znaleźć sensownego kompromisu.
KHAK


Gminna ewidencja zabytków (dotycząca Malborka jest w prezentacji tutaj - wystarczy kliknąć ten link lub obrazek obok). Instytucja ta, wprowadzona nowelizacją ustawy o ochronie zabytków, stanowi spis obiektów zabytkowych prowadzonych przez gminę, odrębny od istniejącego już od dawna i niezmienionego nowelizacją rejestru zabytków. O ile jednak wpis do rejestru zabytków dokonuje się na mocy decyzji administracyjnej, doręczanej właścicielowi i podlegającej kontroli sądowej, o tyle wpis do ewidencji nie wymaga decyzji administracyjnej i właściciel nie jest o nim w ogóle informowany. Tymczasem w wielu istotnych aspektach wpis do ewidencji rodzi dla właściciela nieruchomości podobne problemy, jak wpis do rejestru. W szczególności skutkuje on koniecznością uzgadniania z konserwatorem zabytków decyzji o warunkach zabudowy oraz decyzji o pozwoleniu na budowę. W praktyce zatem właściciel jest ograniczony przy prowadzeniu istotnych prac budowlanych przy budynku wpisanym do ewidencji, o czym często nawet nie wie. Ustawa nie precyzuje podstaw wpisu do ewidencji. Nie, nie stwierdza nawet wyraźnie, że dany obiekt musi spełniać ustawową definicję zabytku, aby podlegać wpisowi.

Rejestr Zabytków i Ewidencja Zabytków
http://www.mwkz.pl/rejestr-i-ewidencja-zabytkow/447
oraz

Część druga




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz