Moje zadziwienie …
Dentyści (& Stomatolodzy bo rok ukończenia studiów) nieziemsko drodzy, wyrwanie zęba kosztuje równie nieziemsko. Lekarze wszelkich innych specjalizacji przyjmują owszem … prywatnie.
Przy rejestracji na NFZ … czasem oczekiwania nawet kilka lat, miesięcy (od okulisty po chirurga, ba kardiologa i całej reszty). Zadzwonisz do NFZ to … się nagle okazuje, że niektóre poradnie często oszukują, podając inne terminy oczekiwań … w tygodniach kilku góra.
Po prostu naciągają, „przymuszają” potrzebujących na korzystanie z prywatnych praktyk. A słowo wytrych „limity” jest jak waluta wymienialna. Konia z rzędem temu, kto rozwiąże ten problem.
Wyspecjalizowani spryciarze korporacyjni i cała banda naciągaczy handlowych, finansowych, itp. wszelkiej maści – manipuluje starszymi ludźmi (ale i nie tylko starszymi).
Ośrodki Pomocy Społecznej udające co pomagają a w istocie udają że pomagają … bo pono nie mają możliwości (a często w gąszczu procedur zapominają co po drugiej stronie mają człowieka a i tak wychodzi z obiektywizmu – subiektywizm).
A drugiej strony tabuny beneficjentów oszukujących w czym nie bądź wszelkie instytucje pomocowe – też i po to, by przeżyć ale też i dlatego … że innych mają tam „gdzie panu Majstrowi” słońce nie dochodzi.
Urzędy Pracy, co to „bardziej wiedzą ... jak” - chociaż gdyby ich pracownicy straciliby zatrudnienie – pewnie mieliby grube kłopoty z jego odzyskaniem, pozyskaniem w innych obszarach (chyba, że poprzez znajomości, koligacje – swój swojego itp.).
Przykładów bez liku można mnożyć … to tylko wierzchołek góry lodowej „odczłowieczeństwa” wspólnotowego z poczuciem, wyczuciem i refleksją. (*1)
Coraz częściej nie mogę pojąć i niejako nadziwić się tym; co mnie, nas i chyba wielu jeszcze - zaczyna otaczać!
Lubo otaczało ale nie widziałem tego aż tak wyraziście.
Może tu u podstaw leżą coraz szybciej upływające lata, ubywające zdrowie, poczucie osamotnienia w działaniach, przeciwdziałaniach,w dzieleniu się filozofią idei - co to wszyscy, w jakimkolwiek habitacie.
Powinniśmy współpracować, poznawać się wzajemnie w tym co czynimy dla innych (że to powinno być transparentne i nie pod stołem egoistyczne), bo jesteśmy poniekąd skazani na siebie i jakby tam jeszcze spojrzeć – stanowimy całość.
A od najsłabszego ogniwa każdej społeczności zależy pragmatyczna wytrzymałość, powodzenie, sukces i pomyślność jej całej.
A tu … coraz większa znieczulica, permanentna chęć zysku za wszelką cenę i braki (coraz większe) w empatii, w zrozumieniu tego co wyżej napisałem o ogniwie połączeń wzajemnych.
No owszem można pozawalać na sytuację gospodarczą kraju, można podpierać się szkolnymi regułami ekonomi i „taką koleją rzeczy” etc.
Ale w sumie to stąd bardzo blisko poprzez wszelkie wykluczania, ostracyzm, popieprzone egoistycznie religijne i partyjne fanaberie „naszych naszości wszelkich” prawicowo najczęściej, itp.
No a przede wszystkim - bezrefleksyjne myślenie jeno „o sobie” egocentryczne, egoistyczne i posypane pyłkiem, kruszonką wszelkiej hipokryzji.
Jak taki łańcuch silnej w założeniu wspólnoty, społeczności, habitatu (jak zwał tak zwał) ma się trzymać pragmatycznie mocno, w empatii, zrozumieniu …?!
Tu zacytuję „latający mi w głowie” cytat z dialogu filmowego … ; „Ludziom w dupach się poprzewracało!”.
Bo to i tak jest ... jakby siedząc na gałęzi ciąć ją przed sobą … od pnia. Wszyscy w konsekwencji runiemy w dół.
Jest antidotum na to … co często można wyczytać w moich wpisach na profilu Fb, w artykułach blogu lokalnej Gazety Obywatelskiej czy u podstaw idei Malborskiego Forum Pomocowego – tak brutalnie zatamowanego działania przez lata pandemii i decyzji z nią związanych.
Ale nadal się tli i mam nadzieję rozpali serca Malborek i Malborczyków by zmieniać to co jest złe w mentalnościach, chociażby na skalę naszego Habitatu. A być może przekazać idę wyżej, pragmatycznej systematycznie w poziomy decyzyjne będące poza skalą i możliwościami lokalnych samorządów miast, gmin czy powiatów.
Może trafią do rozumu ustawodawcy – bo o to szło dawniej ale teraz banda hipokrytów od małego faceta z butami nie do pary jeszcze chce, aby wróciły te ich ekskrementy (ponoć prawe i sprawiedliwe – ale równie śmierdzące) co narobili przez kadencje swoich rządów.
(*1) Co prawda sądzę, co jest na to antidotum - co spróbuję zasygnalizować poniżej, pokazać jeno kierunek (np. edukowanie w społeczności, rzetelny i uczciwy przepływ informacji, pragmatyzm a nie udawanie działań instytucji pomocowych, empatia i pragmatyczna rzetelność … itp. Między innymi powrót do idei np. Malborskiego Forum Pomocowego) - ale do tego wrócę kiedy indziej, bo wymaga dłuższej uwagi i pokazania więcej szczegółów.
Ku refleksji i wszelkich przemyśleń Państwa spisał i oddał Wam pod dyskusję
@ Krzysztof Hajbowicz
https://gazetaobywatelska.blogspot.com/2024/01/ku-refleksji-waszej.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz