sobota, 8 grudnia 2018

Bardzo potrzebne i trafione spotkanie.Czerwone szpilki w Malborku czyli 100-lecie Praw Wyborczych Kobiet!

Nie tylko dla Kobiet

napisane i opisane przez mężczyznę

Gdy o tej imprezie rozmawiałem z organizatorkami kilka tygodni temu, to przed oczyma wyobraźni przelatywały mi kąśliwe napisy „Tylko dla Kobiet – mężczyznom wstęp wzbroniony”. 

W zakamarkach myślowych 

- pojawiało się wyczytane gdzieś wspomnienie o sufrażystkach stukających parasolkami w okno Naczelnika Państwa (nota bene przytoczone nomen omen w jednym z wystąpień), „Miasto kobiet” Federico Felliniego,  przypominały sarkastyczne teksty o teściowych, o kobietach kierowcach, o tym co to jest rolą kobiety a co faceta … etc, etc.

Aby kilka istotnych rzeczy uświadomić nam facetom


No właśnie wszystko to, co w głowie statystycznego mężczyzny (te stereotypy czy pokoleniowo  wydumane role, farmazony mitów o kobietach) może się w takich wypadkach pojawić. 
Wtedy zrozumiałem, że takie międzypokoleniowe spotkanie aktywnych kobiet jest potrzebne, by jedne mogły drugim przekazać istotne sprawy. Ponadto, że takie spotkanie dla kobiet potrzebne jest też po to, aby kilka istotnych rzeczy uświadomić nam facetom. 

Czyli jak najbardziej również było skierowane do mężczyzn. Co całe szczęście było rejestrowane przez rodzimą telewizję.

Dzięki organizatorkom 

ze Studia Socjoedukacji pod wodzą Beaty Rychcik, dyrekcji II Liceum Ogólnokształcącego im. Henryka Sienkiewicza  pod  przewodnictwem Hanny Lalak i dyrekcji Muzeum Miasta Malborka Doroty Raczkowskiej oraz ich gościom - udało się stworzyć taką urokliwą, kobiecą atmosferę! Nie sposób było tego nie zauważyć i wyczuć męskimi zmysłami choćby i ubogimi.  

W przypadku tego spotkania jak najbardziej niczego złego nie mozna byłoby powiedzieć czy zarzucić. Panie wraz całym konglomeratem osób współtworzących – w tym i mężczyzn - stworzyły prześwietne i pełne kobiecego kolorytu mądre widowisko. Jednocześnie przekaz dla mieszkanek i mieszkańców Malborka. 

Wielowymiarowość
i mądre przesłania


Gdybym był złośliwy (a nie jestem) to wydawało mi się, że to spotkanie przypominało wnętrze damskiej torebki. Wnętrza którego żaden mężczyzna nie jest w stanie ogarnąć ani zrozumieć. Było w tym spotkaniu wszystko co potrzebne, niezbędne i ważne. I kompletnie nie było poukładane równymi rzędami, pod sznurek, jak na jakimś sztywnym kongresie facetów.

Było to spotkanie takie fajne, kobiece i ciepłe. A zarazem niosło mądre przekazy dla widzów i słuchaczy. Pachniało ciepłem, serdecznością i kobiecością w jak najlepszym słowa tego znaczeniu. 

Trafione w sedno

Chciałbym zmieścić wszystko o tym wczorajszym zjawisku w jednym artykule. Nie da się. Postanowiłem to rozbić na części – bo każda warta osobnego pochylenia się nad nim. 

Teraz zamieszczam jedynie ten wstęp i dzielę się tylko cząstką zdjęć, które udało mi się uczynić, aby zilustrować zjawisko. Reszta już niebawem – bo jest o czym pisać i co rozważać. 

Było to trafione w sedno spotkanie dla Kobiet i jak najbardziej mężczyzn, by może troszkę więcej udało się nam facetom zrozumieć. Co nie zawsze rozumiemy tak … jak nasze Panie wszak  nie zawsze rozumieją nas. I nie jest prawdą; "że Kobiety są z Wenus a faceci z Marsa …" wszyscy jesteśmy tutaj … z Malborka i uczymy się siebie! Dzięki organizatorkom – skutecznie.

Koniec wstępu i części pierwszej

Krzysztof Hajbowicz









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz