Zmieniają oblicze miasta
.
Wielokroć zastanawiała mnie chęć świecenia, gwiazdorzenia, by pokazać własną osobę, siebie (czasem za
wszelką cenę i utratę przyjaciół), wypromować - nawet wtedy gdy niewiele się w
jakiejś materii zrobiło.

W naszej codzienności i przestrzeni znamy takie procedery i ludzi, którzy tak czynią - prawda?!
Poruszając się w przestrzeni miasta spotykam wielokroć osoby,
które czasem bezimiennie, bez świecenia, bez rozgłosu, bez czegokolwiek w tyle głowy
by celebrycić – po prostu pracują. I tym samym nasze miasto zmieniają bez rozgłosu
żadnego, ale zmieniają.
Przechodzimy obok nich, często jakby nie widząc i nie pochylając
się z większą refleksją – wszak to takie „naturalne”.
To właśnie z myślą o Nich ten wpis i refleksja.
Tylko kilka zdjęć jako ilustracja – wszak wszystkich pokazać i wymienić nie sposób. Wielokroć Możesz to być TY, Twoi Przyjaciele, Znajomi, Rodzina. A kiedy się zastanowić ... to każde z nas!
Tylko kilka zdjęć jako ilustracja – wszak wszystkich pokazać i wymienić nie sposób. Wielokroć Możesz to być TY, Twoi Przyjaciele, Znajomi, Rodzina. A kiedy się zastanowić ... to każde z nas!
Mając
tego świadomość lub raczej, i najczęściej – nie. Nie przywiązując do tego
żadnej uwagi. A przecież od pomalowania rdzewiejącego płotu, poprzez zagrabienie
przydomowego – przyulicznego ogródka -
tak naprawdę zmieniamy!

Bo tak naprawdę praca "tych co w cichości", z pożytkiem dla innych zmienia w największym procencie
oblicze środowiska w którym mieszkamy.
Moim szacownym koleżankom i kolegom z mediów, Wam, Drodzy Współmieszkańcy
i mnie samemu dla przypomnienia tej jakże prostej, wręcz, zdawałoby się, banalnej prawdy.
BANWI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz