Pan da dwadzieścia groszy na bułkę?!
.
Nie zawsze sobie umiem poradzić z takim czymś. Wpływa na to
szereg czynników i moich własnych, i tych związanych z okolicznościami – i
tak przekładają się na moje własne. Chociażby w procesie myślenia.  
Czasem mam dylemat - czy to w istocie prawda?!
Czasem jestem
przekonany, bez dwóch zdań, że te przysłowiowe dwadzieścia groszy „pójdzie’ na
alkohol. Wszak ta prośba  oznacza
najczęściej w języku  knajackim
(tłumaczenie własne) – Nie bądź kurna świnia, kopsnij kasę na piwo. 
No, bo ani za dwadzieścia groszy bułki nie kupisz ... Zaraz! Tu w
naszych neuronach następuje szybkie porównanie wiedzy o realnych cenach. No i
tu pewnie aż iskrzy ... Kto widział dziś bułki po dwadzieścia groszy w
marketach? A tu nie tak koniecznie iskrzy! Bo ... zaraz (chyba) ...! Z hipokampa biegnie, szybciej niż światło wiadomość, że w Lidlu! Kiedyś organizm widział w Lidlu i pamięta!!! Po te 20 groszy! A jednak, no proszę!
Inna część mózgu nadaje lotem błyskawicy, już nie pomnę z
której półkuli – że to przecież "żul"… o pardon, człowiek dotknięty wykluczeniem
społecznym, próbuje nas naciągnąć – co zresztą widać, słychać (przepity,
ochrypły głos z przepitej krtani) i … czuć (specyficzny, nieprzyjemny dla
naszych nozdrzy zapach wydobywający się zewsząd zaczepiającego nas osobnika
(najczęściej smród niemytego ciała i alkoholu) 
Przelatuje przez głowę 
Jeszcze inna część przepatrując zapamiętane święte
wersety  (najczęściej Biblii i Pisma
Świętego – co nie wiedzieć czemu choć oznacza to samo to jednak nie tak do
końca – różnią się dokonanym w historii 
wyborem zawartości) Więc zaraz przelatują przez głowę cytaty z ewangelii
Nowego Testamentu (o ile tam jakieś pozostały z lekcji religii, szkółek
niedzielnych czy spotkań z innymi Chrześcijanami) Chyba tu wygranymi są
ateiści, chociaż …. Bo nie przecież wyznawcy jakiejś innej religii – bo mają to
samo co wspomniani wyżej. Zamiast Biblii – będzie Tora, Koran, etc. 
Więc, kiedy przeleci nam istota i odnośniki do "kręgosłupa
światopoglądu" w zakresie altruizmu. Organizm przeliczy to w kontekście naszego
aktualnego samopoczucia, humoru, poziomu cholesterolu i cukru we krwi (mówiąc
kolokwialnie fachowo i adekwatnie poziomu 
wk(pip)wienia w aktualnej chwili). Doda korektę w postaci pooranego
kontaktu emocjonalnego  z Teściową (tu
ukłon dla "tej stałej kosmologicznej" – Mamusiu szacunek! 
Przypomni się ...
Przeliczy stan wiedzy na temat zawartości naszych kieszeni – no bo gdzieś te dwadzieścia groszy powinniśmy mieć i …
I kurcze ….  przypomni
się artykuł z Lokalnej Gazety Obywatelskiej. Artykuł w którym najprościej
„stajało napisane”. Że;  dając
dwadzieścia groszy na piwo, nie pomagasz proszącemu o nie delikwentowi a go
uśmiercasz … 
No to znowu powoduje iskrzenie w synapsach między neuronami. 
No bo znów powtórka z powtarzających się 
procesów myślowych.  Mam na myśli
przepatrywane kolejny raz  zapamiętane
święte wersety  (najczęściej Biblii i
Pisma Świętego – co nie wiedzieć czemu choć oznacza to samo to jednak nie tak
do końca – różnią się dokonanym w historii 
wyborem zawartości) Więc zaraz przelatują przez głowę cytaty z ewangelii
Nowego testamentu (o ile tam jakieś pozostały z lekcji religii, szkółek
niedzielnych ...(...)  aha to już pisałem - ale bo i proces powtarzalny  
Wtedy nam wyjdzie po piąte – Nie zabijaj! 
Dekalog, jako
wpojone kulturowo, religijnie, światopoglądowo, etc. jak Konstytucja! Nie zezwala,
no i podarowanie dwudziestu groszy ... diabli biorą. 
Ponieważ człowiek ma naturę grzeszną ponoć, i robi wiele na przekór. Więc i nam się otwiera cała przestrzeń możliwości, (to NIC, że śmierdzi od niej siarką). „A co mi tam!” – leci jak pasek u dołu ekranu podczas „Wiadomości) – „Na przekór wszystkiemu dam te dwadzieścia groszy!” Na zbója Owsiaka nie dam, a temu tu oto – Człowiekowi, co tak grzecznie prosi na pieczywo – DAM!
Za pomylenie  „Zbója Owsiaka" – pewnie lecą dźwiękowo w Niebiesiech punkty zliczane jak w jakiej  grze w smartphonie, ale za te dwadzieścia
groszy na piwo … pewnie buczy jak przy błędnej odpowiedzi, w teleturnieju „Familiada”
Karola Strasburgera
Tak by można było pisać o procesach myślowych podczas
istotnych elementów rodzących  w trakcie
konwersacji, nim padnie nasza dopowiedz – zapoczątkowane pytaniem gościa
stojącego na przystanku z wyciągniętą ręką w geście prośby, w naszym kierunku. 
Reasumując analizę zjawisk 
towarzyszących prośbie o
dwadzieścia groszy najprościej, by było udać, że nie słyszymy. To chociaż nie
unikniemy całego opisanego tu procesu myślenia i połączeń miedzyneuronowych –
to nie poniesiemy odpowiedzialności za dostarczenie środków płatniczych na i
tak niepewną inwestycję. Prosimy przemyśleć... taaa ...
Nie dać to nie znaczy, że nie pomóc jeśli uznamy, że
moglibyśmy. Ale mądrze!
Jeśli na chleb – zapytajmy czy coś jeszcze potrzeba?! 
Jeśli
tak naprawdę chcemy pomóc i coś kupić wspierając proszącą osobę. Jeśli nie
odmówi, zechce, potwierdzi  – kupmy! Nie
pieniądze, kupmy sami. Może w takcie kontaktu uda się nam porozmawiać,
dowiedzieć więcej.  Zastanówmy się jak
moglibyśmy skutecznie pomóc. Jak skontaktować tą osobę z miejscem, ludźmi, którzy zajmują się zawodowo pomaganiem. Adresy i kontakty znajdziecie Państwo
na łamach tego blogu – Lokalnej Gazety Obywatelskiej.
ABAH

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz