poniedziałek, 6 listopada 2017

Muzyczna domena Patryka Wiatra

Dawno mnie tutaj nie było 

Patryk Wiatr

Nie sugeruję. że była to wielka strata dla blogu Lokalnej Gazety Obywatelskiej, natomiast dla mnie z całą pewnością tak. W najbliższym czasie będę starał się nadrobić stracony czas recenzjami, obserwacjami i jesiennymi przemyśleniami. Przede wszystkim pragnę pisać o tym co dzieje i zmienia się w malborskim światku …. rządzonym przez osiem Muz (dziewiąta była od geometrii, a to kompletnie nie moja bajka). 

Jak zwykle, co stało się już moim „obsesyjnym natręctwem” zastanawiam się nad kondycją lokalnej „kultury i sztuki”. Ta powoli, aczkolwiek systematycznie odchodzi … do lamusa myśli i działań zbytecznych. 

Problem nie dotyka oczywiście dużych aglomeracji, natomiast w miastach wielkości Malborka taki obraz boleśnie „bije po oczach”.

Czy faktycznie tak musi być? Czy jest to proces naturalny i nieodwracalny? 
Bzdura, bzdura i stereotyp ... czyli bzdura :)

Nad problemem zacząłem zastanawiać się od zaplecza, bez analizy zespołów, publiki, przemijających trendów, czy nieudolnych organizatorów. To wszystko faktycznie ma wpływ na taki stan rzeczy, ale mało kiedy analizujemy negatywną rolę samych klubów, które prawdopodobnie w wielu przypadkach nieświadomie działają jak „taran-samobój”. Wyobraźcie sobie super wypasioną miejscówkę w którą ładuje się kupę kasy, programowo trzymając się jednej jasno określonej ścieżki.

Teoretycznie wszystko gra. Jest blichtr, sympatyczne wnętrze, dobra ochrona, właściwie menadżerowie i właściciele mogą spać spokojnie przez kolejne dwadzieścia lat. Niestety w tym spokojnym śnie nie zwracają uwagi na rdzę. która powolutku, początkowo kamuflując się. w miejscach niezauważalnych, rozpoczyna swoją skuteczną inwazję. Kiedy sen dobiega końca z reguły jest już za późno! Tak naprawdę, wystarczyło lata wcześniej spojrzeć na to miejsce, jak na żywy organizm, który wymaga powietrza. Nie w zaduchu i przeroście formy nad teścią. Niestety tak wąski punkt widzenia jest grzechem głównym klubów, które powstają, upadają, a na ich miejsce pojawiają się nowe ... i tak w koło Macieju.

Pokrywanie jednego miejsca w całości mięciutką i bezpieczną tkaniną po to, żeby nie pokaleczyć sobie stóp być może niektórym to odpowiada … . Aczkolwiek bardziej proste i praktyczne jest po prostu założenie butów, nie ograniczając się jedynie do jednej pary - przekładając to na poruszony temat;

Dobry klub musi buchać różnorodnością. Obok Techno jest Jazz, obok jazzu, alternatywne szaleństwo itd. Jednym słowem żeby przetrwać i stać się legendą - konieczne jest serwowanie wszelakich dań od pajdy z masłem, po krewetki i szampana. 

Taki klub właśnie narodził się w Malborku, a właściwie przeszedł budującą metamorfozę,  dzięki której, już niedługo stanie się synonimem dobrych imprez wykraczających poza granice Malborka. Właściciele klubu "Dołek" który do niedawna kojarzony był z dyskotekami i imprezami techno - jako nieliczni w naszym mieście dostrzegli problem. Wychodząc na przeciw imprezom, których jeszcze do niedawna nie spodziewalibyście się po tym miejscu. Będzie metal, rock, alternatywa w bardzo szerokim przekroju, jazz, poezja i teatry :) 

Zdziwieni? I bardzo dobrze! Zdziwienie to pierwszy krok do przewartościowania stereotypów.
A na zachętę zamieszczam linki do najbliższych "dołkowych" imprez. Dodając na zakończenie, że 21.I.2018r. w „Dołek Club” odbędzie się w końcu długo wyczekiwana i przekładana impreza "Niech Stanie Się Człowiek", czyli koncert Inkwizycji w połączeniu z występem teatru 3,5 i filmem dokumentalnym o ucieczce zespołu rockowego z Aleppo. 
Połączenie tego w jedno ciało to majstersztyk na który decydują się jedynie szaleńcy i wizjonerzy. 

Nie przegapcie tego wydarzenia.
https://www.facebook.com/events/137948706956338/
https://www.facebook.com/events/900178326789911

Zdjęcie Nocnego Kochanka, był to pierwszy koncert metalowy zorganizowany w "Dołku"
 Kolejny eksplozja to Acid Drinkers 17.XI.

1 komentarz:

  1. ..jak nie dotknę to nie uwierzę....czyli ..pożiwiom - uwidziom... czekam do 17. 11 ...własnie na coś takiego...pozdrawiam...Stanisław

    OdpowiedzUsuń