Dziwy i cuda "dnia codziennego"

Słowo paranoja posiada 155 synonimów w słowniku synonimów. Synonimy słowa paranoja: bzik, mania, fiksacja, obsesja, obłąkanie, psychoza, głupota, amok, ...

Paranoja? 

Zbliża się kilka dat, które sprytnym marketingowcom pozwalają mieć nadzieję, że uda im się więcej zarobić ich firmom. Prawdę mówiąc co dzień to mamy jakieś święto – wymyślone, wydumane czy podparte jakaś tradycją, zwyczajem, czy lokalnym bądź globalnym namaszczeniem. A to dzień kota, dzień polityka, dzień leworęcznego, dzień zmywarki do naczyń czy dzień policjanta. 
Szczególnie po Facebookach postach to widać, ale cóż … niestety to nie tylko ma wymiar satyryczny …

Coraz częściej gdy zbliża się jakaś pora roku zaczynają aktywniej nas molestować różne telefony od radosnych telemarketerów informujących nas, ze mają szczególną radosną wiadomość, szczególnie dla nas, szczególnie wyjątkową. Ba, która nic nas nie kosztuje, bowiem jest bonusem, nagrodą, prezentem, etc.

Zapamiętajmy, że nie ma nic za darmo przez telefon, że nie ma nic za darmo od telemarketera realizującego plany swoje sprzedaży, że nie ma … 

Najczęściej wyświetla się numer tzw. zastrzeżony a miało być uczciwie. Chyba wiec są mimo wszystko równi i równiejsi wobec prawa. Na pytanie dlaczego nie widzę pani/pana numeru – odpowiedź brzmi … dzwonię z „systemu komputerowego”. Na pytanie skąd pani / pan ma mój numer telefonu usłyszeć najczęściej można, że od np. operatora zewnętrznego, z ogólnie dostępnych danych, etc.  

No i masz więcej ani nic. A ty się głów gdzie podałeś i komu. Dla ułatwienia dodam, ze czasem bezwiednie, niekoniecznie beztrosko, nie zawsze na własne życzenie uczestniczymy w jakiejś paranoi prawnej i przepisów małym druczkiem.

Jedni dzielnością Leonidasowych Spartan pod Termopilami - odmawiają nam odpowiedzi na nasze telefoniczne pytania – na przykład na którą godzinę i kiedy jesteśmy umówieni z doradcą zawodowym. Wszak takiej informacji nie otrzymamy drogą telefoniczną … bo przepisy o ochronie danych. 

Ale tego samego dnia w wyniku działań instytucjonalnych nasze dane (PESEL, preferencje zawodowe, wykształcenie)  idą do komercyjnej firmy, która zgodnie z zarządzeniem Wojewódzkiego Urzędu Pracy przejmuje część  osób bezrobotnych (z II i III profilu – czyli osób długotrwale bezrobotnych) , tym samym wykreślając je z rejestru w rodzimym PUPie, w celu np. znalezienia pracy tym osobom. Szczytnie – tylko te tak chronione dane wyciekają czy obywatel chce czy nie w inne ręce niż początkowo zakładał. W województwie Pomorskim  wygrał projekt podmiot  ze Słupska. Nosi nazwę Pomorska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A. i jest komercyjnym podmiotem, który otrzymał 15 milionów złotych z budżetu na aktywizacje 1300 osób. Nie łudźcie się – nie oferuje wiele nowego – to samo co do tej pory mógł oferować każdy Powiatowy Urząd Pracy. Czyli na odgórne zlecenie zmniejszy się na jakiś czas bezrobocie. Ale my nie o tym…

Tylko w ferworze realizacji projektu znów ktoś zapomniał o szacunku dla naszych prywatnych danych. Tak samo jest w mniejszej skali, chociażby przy zbieraniu podpisów do budżetu obywatelskiego. Niektórzy zbierawszy podpisy prosili  o PESEL, adres, etc.  Wsze dane powinny być jakoś chronione, a tu się okazuje, że nikt się do nich nie przyznaje. Miasto mówi ze to logistyczne  zmartwienie tego co zbierał, a ten co zbierał .. cóż.

Takich przykładów absurdalnych konsekwencji można przytaczać w nieskończoność. To jak ze szpitalami gdzie nie powiedzą czy przysłowiowy  Kowalski leży na oddziale – bo tajemnica, ale poprosić Kowalskiego do telefonu można. 

Jest wiele innych absurdów począwszy od rozpoznań chorób – przedstawiciele wojska, policji, ba palestra rzadko diagnozowana jest np. jako posiadający Zespół Zależności Alkoholowej.  Gdyby w papierach, nie daj Boże, miał taki reprezentant wspomnianych zawodów, odnotowane ZZA … cóż musiałby się pożegnać z bronią, często służbą, pracą i przywilejami. Stąd też wspomniane obszary zawodowe są bardziej „zagrożone” innymi chorobami, nerwicami, stresem ale nie ... ZZA! 
Niepijący alkoholik z abstynencją 25 letnią... cóż nie otrzyma zezwolenia na broń myśliwską, nie będzie mógł oddać krwi jako Honorowy Krwiodawca – bo alkoholik! 
Chyba, że skłamie. Ale kto wie czym jest choroba alkoholowa .. to nie skłamie.
I tak żyjemy w takiej paranoi przepisów i życiowej hipokryzji. 


Między tym co szczytne a co głupie. Nigdy nie wiedząc czy nas, ktoś „w balona nie robi”. Pewnie też zrazu komuś czytającemu ... może język pisany taki się nie podobać. Tu przepraszam. Niemniej wole niechlujnie pisać, niż uczestniczyć i akceptować zbiorowym absurd,  który wciska się zewsząd. 

BANWI

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz