Klub Abstynenta

Malborskie Stowarzyszenie Abstynenckie  "TU i TERAZ",  jest organizacją pozarządową ze statusem wyższej użyteczności publicznej. Prowadzi m.in. 

Klub abstyneta 


Stowarzyszenie i powołany przez nie klub należy do systemu struktury "AfterCare" podobnie jak i inne działajace w mieście instytucje i stowarzszenia czy grupy zajmujęce się m.in też pomocą osobom w zachowaniu abstynencji. 

Tak samo jak w przypadku MOPSu, Armii Zbawienia, CPiTU, 
Teen Challenge, i innych nie pracują tam anonimowi alkoholicy, ani nie są to miejsca li tylko dla takich osób.  Alkoholizm, cukrzyca, etc i sposoby radzenia sobie z tym to indywidualna sprawa dotknietego tym człowieka. Faktem natomiast jest, że we wymienionych miejscach można uzyskać np. wiedzę jak sobie pomóc z chorobą alkoholową i gdzie szukać pomocy. 

Klub czynny jest od poniedziałku do piątku w godzinach 14.00 do 19.00 - oraz w godzinach zaplanowanych przez stowarzyszenie spotkań, wystaw, imprez, warsztatów, koncertów, spektakli, etc. 

Członkiem stowarzyszenia może zostać każdy, 
opłacając składki, któremu nie jest obca idea abstynencji. Do klubu może przychodzić i w naszych działaniach może wziąć udział każdy mieszkaniec Miasta. Jedynymi obostrzeniami jest zachowanie trzeźwości i abstynencji w tym miejscu, oraz przyjęcie tych zasad we wszystkich naszych działaniach które propagują i organizują na zewnątrz. Np. Bieg Trzeźwości, Festyn Trzeźwościowy, etc.

Są  krzewicielami idei abstynencji w każdym wieku i grupie społecznej. Pokazujemy, że można żyć, tworzyć, bawić i uczyć się bez wspornika w postaci środków zmieniających świadomość (alkoholu, narkotyków). Idea nie nowa – ale miejsce wymarzone, by nie spotkać pijanych, wziąć udział w imprezie gdzie nie pije się alkoholu, wziąć udział w tanecznej zabawie z której nikt nie wraca pijany czy wstawiony. To właśnie oferują między innymi  mieszkańcom Malborka i okolic.

Należą też do Federacji Stowarzyszeń Abstynenckich Pomorza. Nie są jakimś ewenementem. Nie reprezentują żadnej religii ani partii politycznej. Są dla wszystkich, którzy chcą być i są trzeźwymi z własnego i nie przymuszonego wyboru.

Mówią o sobie i piszą tak;
- Współpracujemy z instytucjami, ośrodkami, stowarzyszeniami i organizacjami pomocowymi, kulturotwórczymi i profilaktycznymi na zasadzie równości oraz współpartnerstwa. Nie podlegamy żadnym miejskim i powiatowym strukturom a jedynie współpracujemy w tym zakresie.

Nie jesteśmy „Klubem AA”. Takiego pojęcia i instytucji w ogóle nie ma. Prowadzimy klub abstynenta, w którym to klubie, prócz innych spotkań, spotykają się także osoby grup samopomocowych Anonimowych Alkoholików.

Do klubu może przychodzić i w naszych działaniach może wziąć udział każdy mieszkaniec Miasta. Jedynymi obostrzeniami jest zachowanie trzeźwości i abstynencji w tym miejscu, oraz przyjęcie tych zasad we wszystkich naszych działaniach, które propagujemy i organizujemy na zewnątrz. Np. Bieg Trzeźwości, Festyn Trzeźwościowy, etc.

Klub i siedziba stowarzyszenia mieszczą się przy ulicy Poczty Gdańskiej 3 w Malborku 

CZYM JEST KLUB ABSTYNENCKI


Hanna Gęściak-Wojciechowaska


Najłatwiej powiedzieć, czym klub abstynencki nie jest. Nie jest punktem informacyjnym - choć spełnia tę rolę. Nie jest placówką leczniczą - choć wielu trzeźwiejących alkoholików zawdzięcza trzeźwość i rozwój osobisty wyłącznie uczestnictwu w zajęciach klubowych Klub nie jest ośrodkiem pomocy społecznej - choć pomoc jest tu świadczona na wielu różnych poziomach

Czym więc jest klub abstynencki?
Leszek Kapler, jeden z niewielu specjalistów psychoterapii uzależnień dobrze znający działalnośc klubów i ich potencjał, w książce "Poradnik lidera działań trzeźwościowych" (Wydawnictwo PARPAMEDIA, Warszawa 2008) przypomniał:

"(...) jedną z form działania polskich bractw trzeźwościowych i ich spadkobierców stały się kluby abstynenckie - miejsca, w których spotykały się osoby niepijące, dla porządnego spędzenia czasu oraz popularyzowania idei abstynencji wśród młodzieży, w niektórych grupach zawodowych np. lekarzy, nauczycieli, kolejarzy. Odniesie w nazwie do abstynencji było spowodowane takim właśnie pojmowaniem idei zapobiegania różnym negatywnym zjawiskom społecznym. Abstynencja miała być do tego najlepszą drogą i warunkiem. Dopiero w późniejszych ideach stała się także sposobem dla osób uzależnionych na ich leczenie".

Gorąco polecam ten poradnik każdemu, kto zajmuje się profilaktyką i rozwiązywaniem problemów alkoholowych, kto na różnych płaszczyznach pomaga osobom uzależnionym.
Przede wszystkim jednak polecam poradnik Leszka Kaplera tytułowym adresatom publikacji - liderom organizacji trzeźwościowych. Niejednokrotnie, bowiem ze zdumieniem stwierdzam, że organizacje nie zawsze są świadome swojego potencjału i mocy sprawczej. Żeby jednak ta moc sprawcza działała, trzeba włożyć wiele pracy i wysiłku w wykreowanie wizerunku klubu abstynenckiego.

Gdy w roku 2004 przygotowywaliśmy się wraz z grupą przyjaciół do założenia klubu, wiedzieliśmy na pewno, jaki on nie powinien być. Tę wiedzę zaczerpnęliśmy z obserwowania działalności różnych innych klubów abstynenckich. Wiedzieliśmy, co się nam w nich nie podoba:

To, że właściwie nic się nie dzieje, a terapeuci prowadzący grupy spóźniają się albo wciąż gdzieś spieszą. Nie podobało nam się, że w klubach brak konkretnej pomocy, gdy ktoś jest bez pracy albo kiedy "zapił", a najpopularniejszą formą spędzania czasu jest granie w karty.
Kilkoro z nas długo i zawzięcie o tym dyskutowało, aż wreszcie powstał ogólny obraz idealnego, naszym zdaniem, klubu abstynenciego. Okazało się, że potrzebne jest wypracowanie podstawowych zasad. Należą do nich przede wszystkim:
  • Praca każdego członka klubu nad własnym rozwojem (korzystanie z różnych programów realizowanych przez specjalistów)
  • Odbudowywanie relacji rodzinnych i koleżeńskich
  • Praca na rzecz klubu (stałe dyżury każdego członka)
  • Aktywność na rzecz społeczności lokalnej
Niespodziewaną przeszkodą dla realizacji naszych celów okazała się duża nieufność pracowników różnych instytucji, takich jak urzędy władz samorządowych i lecznictwa odwykowego. Tutaj byliśmy bezradni.

Okazało się, że wiele osób postrzega klub abstynencki jako przechowalnię dla "obiboków", jako miejsce spotkań "pasożytów społecznych i pijaków" oraz miejsce w ogóle podejrzane. Trochę przesadzam, bo spotkałam wiele osób otwartych na współpracę, które rozumiały potrzebę działań rehabilitacyjnych dla osób i rodzin z problemem alkoholowym, znały kluby od dobrej strony. Większość moich rozmówców słuchała jednak z niedowierzaniem, kiedy przekonywałam o potrzebie kontynuacji zdrowienia osób po leczeniu odwykowym w klubie abstynenckim.

Dość szybko odkryłam, że w placówkach lecznictwa odwykowego zaleca się pacjentom głównie (albo tylko) udział w mityngach AA. Kolejnym ważnym odkryciem było to, że terapeuci z tych placówek (a przynajmniej większość z nich) nic nie wiedzą o klubach abstynenckich, albo ich wiedza jest bardzo powierzchowna.

Inna przeszkodą było to, że klubów abstynenckich często nie odróżnia się od grup Anonimowych Alkoholików albo utożsamia je wprost z AA.
Nie zamierzam rozwodzić się nad wyższością jednego czy drugiego środowiska, ale dobrze by było, aby osoby zajmujące się rozwiązywaniem problemów alkoholowych wiedziały, o co chodzi w jednych działaniach, a o co w drugich.

Zorganizowałam kilka spotkań ze spacjalistami w dziedzinie uzależnień, przedstawiając korzyści, jakie wynikają z udziału w zajęciach klubu abstynenckiego dla pacjenta i jego rodziny. A oto argumenty jakich używałam:

Klub abstynencki jest przyjaznym miejscem do rozpoczęcia zdrowienia, bo osobie uzależnionej i jej bliskim łatwiej przyjść tutaj niż do poradni odwykowej. Równie dobrym miejscem jest punkt informacyjno-konsultacyjny

Działania motywacyjne, jeśli są dobrze prowadzone, i tak skierują pacjenta do placówki odwykowej. W tych działaniach motywacyjnych ważny jest potencjał klubu, niedostępny gdzie indziej - tu są wzorce do naśladowania, osoby o długiej abstynencji, które mimo tragicznych przejść dobrze sobie żyją, mają ciekawą pracę, a niektórzy nawet jeżdżą drogimi samochodami. Taki wzorzec to wielka siła motywacyjna.

Trzeźwiejący alkoholicy to szczególnie wrażliwi ludzie, choć oczywiście wady i przywary mają takie same jak wszyscy. Są oni wymarzonym towarzystwem dla wszystkich, którzy zaczynają drogę zdrowienia i dla tych, którzy chcą trzeźwieć i rozwijać się, ale i dla tych, którzy chcą zdrowo żyć.

Nie docenia się roli klubów w procesie zdrowienia osób uzależnionych, ale uczciwie trzeba przyznać, że same kluby nie zabiegają o to, by je postrzegano jako łącznik pomiędzy różnymi służbami. A mogą i potrafią spełniać taka rolę.
W standardzie stanowiącym załącznik do Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych m. St. Warszawy zostały okreslone działania rehabilitacyjne w klubie abstynenckim. Powinny polegać na:
  • Wspomaganiu procesu trzeźwienia osób po leczeniu odwykowym, udzielaniu wsparcia osobom uzależnionym i członkom ich rodzin
  • Integracji zawodowej i społecznej osób uzależnionych po zakończeniu terapii
  • Udzielaniu konsultacji terapeutycznych osobom uzależnionym i członkom ich rodzin
  • Prowadzeniu programów zagospodarowania czasu wolnego dla osób uzaleznionych
  • Realizacji programów rozbudzających zainteresowania i aktywność zyciową osób trzeźwiejących
  • Organizacji różnorodnych form służących poprawie relacji rodzinnych
  • Podejmowaniu działań propagujących w społeczeństwie ideę trzeźwości
  • Podejmowanie inicjatyw na rzecz integracji środowisk abstynenckich
Dobrze by było, gdyby w klubach abstynenckich prowadzono działania zgodne z tym standardem, ale obawiam się, że w wielu jest trochę inaczej. Dobrze by też było, żeby o takim standardzie wiedziano w poradniach odwykowych, punktach informacyjno-konsultacyjnych, w różnych komisjach konkursowych i wszędzie tam, gdzie są ludzie realizujący gminne programy.

Znam klub, który dla społeczności lokalnej robi 3 wielkie imprezy - skierowane do wszystkich mieszkańców. Prowadzi miejsce spotkań dla dzieci i młodzieży, organizuje spotkania dla sąsiadów, wernisaże, wystawy, pomoc dla potrzebujących. I o to właśnie chodzi !

Tego klubu nie kojarzy się tylko z problemem alkoholowym - tu przychodzą ludzie nieuzależnieni, bo jest kulturalnie, ciekawie, przyjemnie, wesoło. Ten klub prowadzi także szeroką działalność rehabilitacyjną przez naukę tańca, spotkania ze sztuką, wyjścia do teatru, wycieczko rowerowe i wiele innych. Jest też pomoc konsultantów i grupy wsparcia. Jest doradca zawodowy i możliwość skorzystania z ofert pracy, z telefonu i dostępu do internetu. Myślę, że ten klub nie jest jedyny, ale chodzi o to, by takich było coraz więcej.

W Warszawie wydajemy lokalną Gazetę ruchu Abstynenckiego "GRA", której zadaniem - poza rolą informacyjną - jest rozhermetyzowanie ruchu abstynenckiego. Chodzi o to, że poradnie niezbyt chętnie nawiązują bliższą współpracę z klubami abstynenckimi, ale i kluby nie szukają bliższych kontaktów z poradniami. Czasem mam wrażenie, że chodzi tu o pokazanie, kto jest ważniejszy.
A przecież najważniejszy jest człowiek, któremu pomagamy i świadomość swojego miejsca w łańcuszku pomagających.

Inny jest zakres działań komisji rozwiązywania problemów alkoholowych, kreującej lokalną politykę w tym obszarze. Jeszcze inna role mają punkty informacyjno-konsultacyjne, które winny kierować osoby potrzebujące pomocy do właściwych miejsc.

Leczą specjaliści, a rehabilitacja - do której powołane są kluby - to wspieranie, wspomaganie, uczenie życia na nowo poprzez różne formy zagospodarowania czasu wolnego, wyzwalanie potrzeb intelektualnych i aktywności społecznej.

Wszystkie te służby mogłyby ze sobą efektywnie współpracować. Często bywa niestety tak, że realizują swoje zadania oddzielnie. W Warszawie dzielnice powołały jeszcze jedne gremia: dzielnicowe zespoły ds. przeciwdziałania przemocy. Z krótkiej ich działalności już wiadomo, że też maja pomysł na wyłącznie własne działania. To jest bez sensu !

Marzy mi się, aby realizatorzy gminnych programów działali w ścisłej współpracy. Norma powinny być lokalne informatory wewnętrzne, w których znajdują się nazwiska i telefony osób zajmujących się profilaktyką i rozwiązywaniem problemów uzależnień i przemocy. Powinni to być przedstawiciele gminnych komisji, policji, straży miejskiej, organizacji trzeźwościowych, pracownicy OPS'ów, punktów informacyjno-konsultacyjnych, kuratorzy sądowi itp.

Wszystkie te osoby mogą tworzyć doraźne zespoły interdyscyplinarne, które najskuteczniej pomogą rodzinie. Inicjatywa tworzenia takich informatorów i zespołów interdyscyplinarnych może wyjść np. od organizacji trzeźwościowej, bo jej liderzy to ciągle niewykorzystany potencjał.

Najpierw jednak klub abstynencki musi zapracować na swój pozytywny wizerunek. Chodzi też o to, że kluby muszą same się rozhermetyzować, działać na zewnątrz i nie upatrywać w innych klubach wyłącznie konkurentów tylko partnerów do współpracy. Żeby być przekonywującym trzeba zacząć od własnego podwórka.
Hanna Gęściak-Wojciechowaska 
 redaktor naczelna Gazety Ruchu Abstynenckiego "GRA"
(źródło: Świat Problemów - styczeń 2009)


Malborskie Stowarzyszenie Abstynenckie  "TU i TERAZ"




które jest organizacją pozarządową 
ze statusem wyższej użyteczności publicznej.
Prowadzi m.in.

Klub Abstynenta 
przy ulicy Poczty Gdańskiej 3

w Malborku 

telefon 55 612 31 99 

strona stowarzyszenia TU i TERAZ
http://www.image-studio.home.pl/tuiteraz/

Klub czynny jest od poniedziałku do piątku w godzinach 14.00 do 20.00 - oraz w godzinach zaplanowanych przez stowarzyszenie spotkań, wystaw, imprez, warsztatów, koncertów, spektakli, etc. 

Członkiem stowarzyszenia może zostać każdy, opłacając składki, któremu nie jest obca idea abstynencji. Do klubu może przychodzić i w naszych działaniach może wziąć udział każdy mieszkaniec Miasta. Jedynymi obostrzeniami jest zachowanie trzeźwości i abstynencji w tym miejscu, oraz przyjęcie tych zasad we wszystkich naszych działaniach które propagujemy i organizujemy na zewnątrz. Np. Bieg Trzeźwości, Festyn Trzeźwościowy, etc.



Jesteśmy krzewicielami idei abstynencji w każdym wieku i grupie społecznej. Pokazujemy, że można żyć, tworzyć, bawić i uczyć się bez wspornika w postaci środków zmieniających świadomość (alkoholu, narkotyków). Idea nie nowa – ale miejsce wymarzone by nie spotkać pijanych, wziąć udział w imprezie gdzie nie pije się alkoholu, wziąć udział w tanecznej zabawie z której nikt nie wraca pijany czy wstawiony. To właśnie oferujemy między innymi zacnym mieszkańcom Malborka.



Należymy do Federacji Stowarzyszeń Abstynenckich Pomorza. Więc nie jesteśmy jakimś ewenementem. Nie reprezentujemy żadnej religii ani partii politycznej. Jesteśmy dla wszystkich, którzy chcą być i są trzeźwymi z własnego i nie przymuszonego wyboru.

Mówią o sobie i piszą tak;

Współpracujemy z instytucjami, ośrodkami, stowarzyszeniami i organizacjami pomocowymi, kulturotwórczymi i profilaktycznymi na zasadzie równości oraz współpartnerstwa. Nie podlegamy żadnym miejskim i powiatowym strukturom a jedynie współpracujemy w tym zakresie.
Nie jesteśmy „Klubem AA”. Takiego pojęcia i instytucji w ogóle nie ma. Prowadzimy klub abstynenta, w którym to klubie, prócz innych spotkań, spotykają się także osoby grup samopomocowych Anonimowych Alkoholików, Anonimowych Narkomanów i Dorosłych Dzieci Alkoholików.

Do klubu może przychodzić i w naszych działaniach może wziąć udział każdy mieszkaniec Miasta. Jedynymi obostrzeniami jest zachowanie trzeźwości i abstynencji w tym miejscu, oraz przyjęcie tych zasad we wszystkich naszych działaniach które propagujemy i organizujemy na zewnątrz. Np. Bieg Trzeźwości, Festyn Trzeźwościowy, etc.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz