"Dziwny jest ten świat" z Białorusi
Krzysztof Hajbowicz
Jeszcze trudno mi ochłonąć po wczorajszym koncercie Symfonicznej
Orkiestry Estradowej z Mińska w Karwanie.
Publiczność dopisała ale i otrzymała w zamian coś niepowtarzalnego.
Więc warto było poświecić czas na wysłuchanie i obejrzenie koncertu.
Publiczność dopisała ale i otrzymała w zamian coś niepowtarzalnego.
Więc warto było poświecić czas na wysłuchanie i obejrzenie koncertu.
Tak obejrzenie! Bowiem momentami sprawiał koncert wrażenie
widowiska, coś na kształt pokazów nawet nieco cyrkowych, kabaretu – świetna konferansjerka
i prowadzenie na wysokim poziomie i
rewii egzotycznych już pewnie dla wielu Polaków mody, gestów i zachowań.
Przede wszystkim trzeba przyznać, ze muzycy z
klasą i perfekcyjni technicznie w każdym calu. I to nie tylko opinia osobnika
piszącego te słowa. Wręcz nieziemsko perfekcyjni i jakby tak trochę sztucznie.
Nawet
cała żywiołowość zespołu pod batutą Anatolija Kudzina wyglądała chwilami coś tak
deczko „robotycznie” Oni się zachowywali jakoś inaczej - jakby ktoś coś z nich
wypompował. Nawet jak byli "żywiołowi" jako orkiestra - brakowało w
nich takiego radosnego "bigla z cycem". Może to trochę z rutyny, przemęczenia a może z
czego innego. Czasem może "przereżyserowanie spontanicznych" zachowań członków orkiestry nie wychodzi nawet u najlepszych. Może tylko brakło najnormalniejszego uśmiechu na niektórych obliczch muzyków i stąd taki odbiór.
Technicznie byli jak wspomniałem rewelacyjni, cała
ichniejsza instrumentalność z najwyższej
półki. Ale gdzieś w trakcie koncertu, gdy fotografowaliśmy zza kulis, pojawiały się „jak nikt nie widział” palce w
symbolu „V”. A może mi tylko się to tak widziało, bo fotografujący obok Bartek
Busz który to "ufocił", twierdził, że to tylko po to, by okazać luz.
Cóż skrzywiony jestem piętnem
sierpnia lat osiemdziesiątych i stanu wojennego. Ten dziwny niepokój pojawił mi
się podczas gdy w programie koncertu pojawiła się pieśń patriotyczna o
Białorusi. Taka jakby ni stad ni zowąd „obowiażkowa?!” Wtedy do mnie doszło jak
my postrzegamy Białoruś i coś we mnie zgrzytnęło. Ale to może tylko nic
nieznaczące, moje mylne przeniesienie
Mimo to nie można było nie docenić, że to obraz innej dla nas już idącej zapomnienie i mentalności i sposobów przekazu. Jesli chodzi o wykonaców to było widać najbardziej. Hołdowanie, nawet trochę sztuczne, autorytetom . To akurat w muzyce zostało się u nas na dłużej, ale jeszcze widać uwypuklone bardziej u sąsiadów ze wschodu. Taka naleciałość kulturalna po Związku Radzieckim. Ale dość interpretacji.
Białorusini podbili
serca Malborczyków tym koncertem. Zwłaszcza,
że jego repertuar oparto także między
innymi na piosenkach i utworach śpiewanych przez Anną German oraz Czesława
Niemena.
Uwielbianych zarówno w Polsce
jak i na Białorusi. Była aria Tetydy z opery Domenico Scarlattiego,
neapolitański przebój wszech czasów - "Funiculi, Funicula" i duet
„Echo miłości” z filmu „Los”. Był żywiołowo zinterpretowany m.in. utwór Czesława Niemena „Płonie stodoła” a
"Dziwny jest ten świat" wywoływał szkliste oczy i niejedne łzy u wielu osób z publiczności.
Wykonawca śpiewał po takiemu spolszczonemu białorusku. Ale
to tylko jakby się wsłuchać, ale nie istotne były te „szcz, ś, ć” - bo je
wymawiał :o) tylko ten głos, sposób i
aranżacja niby ta sama a jednak. Powalało na kolana, wielkie owacje i finałowo
na bis.
Było też "Time to Say Goodbye" no robiło wrażenie
zarówno orkiestra, jak i wykonawcy Tatjana Drobyszewa i Grigorij Polisczuk i w
jego wykonaniu „Granada” to to, co na długo pozostanie w pamięci.
Były wirtuozerskie popisy saksofonistów, gitarzystów. Były
sentymentalne uderzające w serca każdego Polaka momenty, było jakoś inaczej.
Publiczność reagowała na najwyższym poziomie wyczucia. Ten koncert wart był poświecenia
czasu, bycia i przeżywania. To było naprawdę niesamowite zjawisko. Wielki „szacun”
dla stowarzyszenia "Oś". Moc zabawy, kupa śmiechu i MUZYKA na
"światowym” choć … z białoruska
poziomie. Było warto być, słuchać i patrzeć.
Krzysztof Hajbowicz
2 maja 2017
2 maja 2017
kliknij tutaj - Więcej o koncercie w poprzednich zapowiedziach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz