co to jest KURENDA

Kurenda (currenda) – pismo sporządzone w jednym egzemplarzu, kierowane kolejno do odbiorców, którzy przesyłają je sobie wzajemnie, zaznaczając fakt przyjęcia do wiadomości treści pisma przez dokonanie na nim odpowiednich adnotacji lub wyciśnięcie pieczęci. – tyle Wikipedia. 

Szybki przekaz informacji w środowisku

W moim dzieciństwie spędzałem zawsze wakacje u „Dziadków” na wsi. Jednym z moich zadań i obowiązków podczas pobytu było zanoszenie kurendy sołtysowej, gdy ta docierała do naszego gospodarstwa, dalej do najbliższego sąsiada (sąsiedniego gospodarstwa).

Gdy taka kurenda docierała do mojego dziadka Jana, ten zwoływał, a właściwie nie musiał zwoływać bo gromadzili się wszyscy (duzi i mali, starsi i młodsi) i odczytywał na głos informacje zawartą na sołtysowej kartce. 

Czynił to zaraz, gdy tylko kartka przyniesiona była przez kogoś z sąsiedniego gospodarstwa, kto podobnie jak ja był obarczony takim zaszczytnym obowiązkiem dostarczania kurendy. Po czym po przeczytaniu – to ja biegłem do następnego gospodarstwa – wpadając na podwórko z darciem buzi „Kuurenda!!” i odszukiwałem Gospodarza, nestora lub kogoś dorosłego, kto wyszedł do mnie na okrzyk o kurendzie, by mu ja osobiście wręczyć. 

Musiałem co prawda, zapamiętać kto odebrał, co powiedział i mogłem dreptać już spokojnie do domu. To "kto odebrał i co powiedział" było potrzebne mojemu dziadkowi, by mnie na wszelki wypadek mieć pod kontrolą. Kurendy z gospodarstwa do gospodarstwa roznosili najczęściej moi rówieśnicy, ale i dorośli, nawet bardzo starsi – podstawą było zapoznanie się z zawartością i jak najszybsze dostarczenie wiadomości dalej. 

W ten sposób sołtysowa wiadomość - wieś, wybudowania i przysiółki obiegała bardzo szybko. To taki e-mail do wiadomości wszystkich z tamtych czasów, a jaki skuteczny! 

Co bardzo było fajne, dla takiego szkraba jak ja wówczas, to to. że nikt mi gdy niosłem kurendę, ani później gdy wracałem, nie miał prawa nic złego zrobić. Nie musiałem się obawiać starszych chłopaków,  nawet jak coś narozrabiałem i byliśmy (delikatnie mówiąc) w osobistym konflikcie. Byłem chroniony wioskowym prawem, pardonem jak "jaki poseł zamorski". A słowo „kurrrreeeenda”, które darłem na całe gardło – nie tylko nakazywało wiązać przyjmującym posłańca psy, ale także pozwalało wejść bezpiecznie nawet na terytorium wroga. 

Teraz myślę, że w niektórych wypadkach, taki właśnie przekaz informacji – przydałby się też ze względów praktycznych w dzielicy, ulicy czy całym mieście w zmodyfikowanej formie prawnej i organizacyjnej. Poniekąd to czynię 

Właśnie umyśliliśmy wraz współredagującymi ... taką zakładkę. Zakładkę, która będzie informowała wszystkich Obywateli o różnych pilnych i ważnych sprawach, spotkaniach konsultacyjnych, warsztatach, spotkaniach w obrębie działań publicznych, obywatelskich w dzielnicach, kwartałach, ulicach Malborka. 

Ta zakładka będzie dostępna dla każdej instytucji, organizacji, stowarzyszenia czy urzędu – pod warunkiem, że będzie służyła dobru środowisk, nie będzie komercyjna a prospołeczna! Służąca ludziom i ich wiedzy. etc. 

Oczywiście będziemy trzymać przysłowiowe lejce, kompletnie niedemokratycznie, jeśli uznamy, że coś jest „nie halo” jak mawia jedna z naszych zaprzyjaźniono - zaznajomionych redakcyjnie osób, czytelniczka zagorzała, krytyczna krytykantka i recenzentka wszystkiego -  to nie będzie tak prosto, by pomanipulować społecznością. 

Ważne;
Jeśli ktoś chce zamieścić bezpłatnie „Kurendę” – musi podać cel, swój adres, kontakt lub kontakty do upublicznienia, dane. Nie ma mowy o anonimowych ogłoszeniach, sprzedam, kupię, zbieram – to nie kurenda. 
O ogłoszeniach „drobnych” pomyślimy w przyszłości. Na początku to co ma służyć obywatelom, służyć rozwojowi środowisk. 
Informacja w dzisiejszej dobie jest najistotniejsza. Szybkość, skuteczność to coś co jest pożądane i w cenie.

Jeszcze cały czas pracujemy nad tym. Niemniej oddajemy do Waszej dyspozycji, czekając jak zwykle na opinie, informacje, podpowiedzi i pomysły. Wszak Lokalną Gazetę Obywatelską możemy tworzyć wspólnie. Wspólnie dla potrzeb i dobra środowisk w których żyjemy.


Z poważaniem
Krzysztof Hajbowicz


P.S.
Dodatkowo ważne artykuły, służące całej społeczności będą nosiły znaczek, godło, nazwę KURENDA – dla podkreślenia wagi informacji!

Kurenda z dnia 8.VII.br

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz