Franciszek Potulski - felietony

Kij ma dwa końce …

dla Lokalnej Gazety Obywatelskiej m.in

Prezydent USA wygłosił kilka banałów miłych dla ucha Polaków. Ale akurat o historii Polski wie tylko tyle co przeczytał w przygotowanym przez jego sztab  tekście wystąpienia. I nie mówił tego wszystkiego dla prowincjonalnego kraiku o rocznej wartości PKB dwadzieścia razy mniejszej niż wartość PKB USA, ale do amerykańskiej Polonii, czyli do swoich wyborców. 

Wielcy tego świata po tragicznej II wojnie światowej podzielili świat na strefy wpływów. Stalin dostał swoje, nie dlatego że go lubili albo szanowali, ale dlatego, że miliony jego żołnierzy było potrzebnych Stanom Zjednoczonym na Dalekim Wschodzie. 

Bo wojna nie skończyła się wraz z upadkiem Berlina, tylko prawie cztery miesiące później. Przynajmniej ta wojna, bo inne w różnych miejscach na świecie trwały i trwały. W międzyczasie w ramach tzw. zimnej wojny toczył się wyścig zbrojeń. Bogate USA wydawały krocie a ZSRR i jego „sojusznicy” (państwa demoludu) próbowali dotrzymać im kroku, stąd na banany i pomarańcze już nie starczyło.

Tak czy siak u nas, ale i w innych krajach też mężczyźni w wieku 18 – 19 lat na dwa lata zostawali wyłączeni z edukacji i produkcji i na koszt społeczeństwa pełnili służbę wojskową. Nie zawsze było to bez sensu, ale zamiast produkować ćwiczyli wojnę. No i pojawiła się broń atomowa, która jest oczywiście groźna (Hiroszima), ale problemem jest możliwość jej przenoszenia, tak aby dosięgnąć terytorium USA czy Rosji.

Gdy ZSRR chciał utworzyć swoją bazę na Kubie, to było o włos od wybuchu trzeciej wojny światowej. Każdy ma swoją strategię. Rosja ma rozległe terytorium a Stany Zjednoczone bazy niemal na całym świecie. Japończycy nie uderzyli na Waszyngton tylko na Pearl Harbor, bo tam Amerykanie mieli swoją bazę na Hawajach.

Rosja godząc się na zjednoczenie Niemiec zastrzegła, że NATO nie może dotrzeć do granicy Rosji. Stąd dla nich Ukraina poza NATO i UE jest racją stanu. A Krym Chruszczow, I sekretarz Republiki Ukrainy a potem główny szef KPZR, przyłączył do Ukrainy niekoniecznie zasadnie. Z kolei Krym to panowanie (może tylko kontrolowanie) nad tym co dzieje się na Morzu Czarnym, Sewastopol jest rosyjskim portem wojennym i był nim „od zawsze”.

A teraz spróbujmy policzyć końce kija.

Czy baza USA w Polsce to wzrost bezpieczeństwa, no bo ręka sięgająca po Polskę uderzy w USA co może być ryzykowne dla agresora? 

A może wręcz przeciwnie, będziemy Pearl Harbor w przypadku agresji, przecież nie na nas, tylko na USA czy NATO? (Niby historia się nie powtarza, ale w 1939 roku też mieliśmy gwarancje bezpieczeństwa).

Czy państwa trójmorza, to państwa drugiej prędkości rozwoju UE? A jak będą głosować w UE, tak jak Niemcy i Francja, czy tak jak Polska?

Czy Francuzi po zerwaniu kontraktu na zakup helikopterów mają cień zaufania do Polski i czy ich zdaniem Trójmorze cementuje UE, czy ją rozbija?

I, co nie jest bez znaczenia, ile to wszystko będzie nas kosztować? Dwa procent PKB to mniej więcej tyle ile budżet państwa wydaje rocznie na oświatę.
Na 5 mln uczniów, tysiące szkół i pół miliona nauczycieli.

Buczenie przez entuzjastycznie witające tłumy na cześć Prezydenta USA (tylko imię, ma jakieś niewłaściwe) w reakcji na powitanie Wałęsy, to zwykłe chamstwo i nie można publicznie twierdzić, że to zrozumiała reakcja. Dla kogo zrozumiała dlatego zrozumiałą, ale jest to zachowanie poniżej jakichkolwiek standardów cywilizacyjnych.

Ponieważ przed nami kolejna miesięcznica i kilkakrotnie usłyszałem, że kontrmanifestacja to obrzydliwe zakłócanie modlitwy. Przy okazji wredna TVN przypomniała fragment tej modlitwy: „cała Polska z was się śmieje – komuniści i złodzieje”. Coś w rodzaju nowej wersji: „Pan z wami – i z duchem twoim”. Jaki ministrant, taka modlitwa.

Znowu i ten kij ma dwa końce, bo każdy kij ma dwa końce. A ile końców ma jedenaście i pół kija?

Gdańsk, 9.07.2017
© Franciszek Potulski


Dawniejsze mistrza Franciszka przesłane do nas - wystarczy kliknać link

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz