Kim jesteśmy? Skąd przybywamy? Dokąd zmierzamy?
Ta książka uczy pokory. Nie ma w tym stwierdzeniu ani krzty przesady. Autorka w sposób w miarę przystępny dla zwykłego zjadacza wiedzy - pokazuje niuanse związane z postrzeganiem poszukiwań odpowiedzi na bardzo ważne pytania.
Czyniąc to rzetelnie, w oparciu o aktualny stan wiedzy ze wszelkim dobrodziejstwem i znawstwem niebezpieczeństwa wycieczek na manowce. Przede wszystkim z dużą dawką takiego swoistego poczucia humoru, w takim serdecznym dojrzałym entourage narracji kobiecej w błyskotliwym erudycyjnie, inteligentnym refleksyjnym wyrazie.
Ten humor przeplata się z trudnymi kwestiami naukowych faktów, odkryć, pomyłek, szalbierstw, chciejstw i tego co jest w istocie odkryte. A na jakie pytania przyjdzie nam ludziom sobie odpowiedzieć.
Moim zdaniem może martwić pewnie zawartość Jej pracy grono zacietrzewionych kreacjonistów, którzy być może (z obrzydzeniem na tą wieść) nie będą chcieli wziąć do ręki tej książki ... A szkoda!
Jej autorka w bardzo prosty sposób pokazuje realizm i trudności w poszukiwaniu odpowiedzi na zagadkę a właściwie wspomniane zagadki z przeszłości. Rzeczowo oddzielając ten obszar od patologii nierealnych pomysłów, nieprawdziwych przekonań i takiego swoistego „wishful thinking” (coś na kształt myślenia życzeniowego) a jednocześnie pozostawiając szeroki margines na to, co jeszcze czeka na odkrywców.
Pokazuje też mechanizmy jakimi rządzi się świat w stopniowaniu przypuszczeń i odkryć (ciekawy przykład z historią a raczej losami szczątków odkrytego i opisanego naukowo tzw. człowieka pekińskiego). Te losy jak i całe historie związane z losem wspomnianego wyżej odkrycia powinny budzić pokorę współczesnych odkrywców i badaczy. Agnieszka Hermann uzupełniła je drobnym acz niezwykle możliwie prawdopodobnym ciągiem dalszym ... Pokazując jak łatwo nasze ( ... a i nie tylko w pewnym sensie) myślenie może podążyć na manowce - mijając się z faktami, rzeczywistością i tym co było tak naprawdę.
Niemniej książka nasycona jest faktografią, naukową rzetelnością ale ... i daje się czytać z ciekawością. A wspomniany humor autorki (jakby z nutką tegoż towarzyszącego kryminałom Joanny Chmielewskiej - tak mi się skojarzyło, poprzez osobiste wtrącenia "myśli oderwanych abstrakcyjnie" - uatrakcyjnia i wzbudza ciekawość, choć każe mocno uważać i skupiać się nad tym co czytamy.
Oto garść wyrwanych z wydawniczych "zachęt" recenzyjnych ze stron internetowych księgarni - mówiących o książce Agnieszki Hermann;
"To trochę jak układanie puzzli, gdy nie ma się bladego pojęcia, co przedstawia obraz, z którego je wycięto. Gigantycznych puzzli. Tysiące kolorowych kawałeczków i żadnej wskazówki w postaci zdjęcia na pudełku. Ciężka sprawa. A teraz wyobraźmy sobie, że z wielu tysięcy mamy przed sobą tylko, powiedzmy, dziesięć losowo wybranych kawałków. Przesuwamy je po stole we wszystkich możliwych kierunkach i właśnie w momencie, kiedy wydaje nam się, że wiemy, co przedstawia obraz, ktoś znajduje pod stołem jedenasty kawałek, który złośliwie zupełnie nie pasuje do naszej koncepcji".
"Książka Agnieszki Herman jest powieścią kryminalną i dziennikiem z podróży w jednym. Jest tu wszystko: tajemnice, nieznane szczątki, poszukiwacze skamieniałości, podróżnicy, afrykańskie sawanny i pustynie, dociekliwi badacze pochyleni nad skrzyniami pełnymi eksponatów. Wszystko doprawione naukowymi ambicjami i nietuzinkowymi osobowościami. A w tle całej tej intelektualnej rozrywki przewija się refleksja, że sens tej historii - naszej historii - jest ważny. A przecież samo rozwikływanie zagadki jest zawsze dużo bardziej fascynujące niż jej rozwiązanie".
Polecając oną lekturę, życzę Państwu niecodziennych doznań, przemyśleń i refleksji - jako i mnie się przydarzało przewracając "od dechy do dechy" to co Wam Drodzy Państwo polecam.
Uniwersytetu Gdańskiego Email: oceagah@ug.edu.pl. Dużo więcej o autorce omawianej książki w artykule "Prof. Agnieszka Herman – lubię czasami wyjechać w miejsce, które jest bezludne" pod adresem uniwersyteckim www; ug.edu.pl/uniwersytet/o_nas/wybitni_i_utalentowani kliknij
K,Hajbowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz