czwartek, 14 lutego 2019

Etyka i ustawy

Znam osoby, które są "święcie" przekonane, że własnymi opiniami, naukami, zachowaniami i działaniami ... pomagają innym. Pomagają w rożnych obszarach - ale to bardzo często w sposób, który znamy ze słów Stańczyka o Polaku i pomaganiu. 

"Polska bakałarzami i medykami pełna"*

.
Znamy się na "wszystkim". Stąd też częste przekonanie, że możemy pomóc. Czasem jest tak w istocie. Ale ... nie zawsze. No i niestety często w obszarach, które nie wymagają większego intelektualnego wysiłku. 

I to nie w wyniku posiadanej wiedzy fachowej a raczej naładowani swoimi "przekonaniami" najdelikatniej mówiąc, niedoborami, przeniesieniami i całym bagażem negatywnych doświadczeń (najczęściej tym niezbyt chlubnym, tym bagażem nas samych często bolącym) udzielamy rad innym, by funkcjonowali podle naszej wyobraźni i pomysłowi - jak leci. 

Często bez poczucia odpowiedzialności

A czy zastanawiamy się ile szkody możemy poczynić, jeśli nie jesteśmy fachowcami w określonej dziedzinie?!

Niestety dotyczy to też tych z nas, którzy noszą tytuły, wyuczyli się coś tam ... ale nie do końca. No i "pomagają" hm z rożnych motywów - np. ambicjonalnych "by znaczyć", dla mamony! Czasem jak "przysłowiowi harcerze" (tu przepraszam wszystkich harcerzy, bo to naprawdę mądra społeczność i użyteczna - ale żart ma coś pokazać w związku z pomaganiem). Oczywiście chodzi o przeprowadzanie staruszki przez jezdnię. Na pytanie prozachodnia - "Dlaczego tak dużo was przeprowadza?". Pada odpowiedź - "No bo babcia się opierała".

Czasem zastanówmy się, jeśli chcemy komuś pomóc w jaki sposób to robimy i ... czy to naprawdę jest pomoc. (Odrzucając nasze "święte przekonania", że tak jest). 

Dobrymi chęciami to i piekło wybrukowane

Najbardziej niebezpieczne jest "pomaganie" - jeśli nie mamy fachowej wiedzy w zakresie jakim "chcemy pomóc". Nic nas w tym nie usprawiedliwia, że mamy dobre chęci. Tymi wybrukowane ponoć piekło. 

Po świecie chodzi wielu "nawiedzeńców"!  Nie ważne, że "nawiedzonych", czyniących "dobro" powiedzmy z przekonania, nagłego olśnienia (dyktowanego własnym niedoborem), itp. Nie wystarczy przekonanie - tu potrzebne głębokie przemyślenie.

Nie mylmy jednak tych, z ludźmi o dobrych sercach

otwartych na innych. Ale  "dobre serce" nie wystarcza. Każdy musi się liczyć z tym, że obowiązuje pewny zakres prawa regulujący w danym kraju co i jak można i przez kogo, jak oraz w jakim zakresie. To tak dla własnego bezpieczeństwa.

Kliknij - a wejdziesz na stronę zawierającą Ustawę o ochronie zdrowia psychicznego
Przeczytaj i jeśli Masz przekonanie, wiedzę i umocowanie (legitymację prawną, moralną i wiedzę potrzebną) zgodnie z etyką - bądź pomocnym(ną) i zarazem pokornym(ną) w tym co robisz.

Ponieważ w psychologicznych aspektach pogania, wiele osób ma dobre chęci. Dobrze by było - aby też znało (chociaż pobieżnie nim uczyni jaki krok, poradzi, namówi) -  obowiązujące w tym zakresie prawo. Dziś dla przykładu zacytujemy - Ustawę o ochronie zdrowia psychicznego. Wrócimy i do innych aspektów. Zakresy pomagania, to co kto może - przytaczaliśmy poprzednio w wielu artykułach - które znajdziecie Państwo na łamach tego blogu. 

Dziękujemy wszystkim za opinie i polemiki. I te w e-mailach, i te na aplikacjach (typu messenger, SKYPE), oraz te w bezpośrednich rozmowach. To daje poczucie i utwierdza jak bardzo potrzebna jest edukacja, rozmowy i kontakty wielu ludzi instytucji, fachowców, organizacji oraz osób indywidualnych zainteresowanych problematyką pomagania. 

Serdecznie zapraszamy w marcu na spotkanie i dyskusje - organizowane w ramach Malborskiego Forum Pomocowego. O szczegółach już wkrótce na łamach blogu. 

Przemyśl 

Nim "coś podejmiesz" - skonsultuj z innymi fachowcami, i też ludźmi innych dziedzin niż Twoja. W której się czujesz "na siłach". Łatwo ulec  ułudzie "wszystkowiedzenia". 

K.H.
*
Według jednej legend, podań (m.in uwypuklone i zacytowane w książce pt. "Paziowie króla Zygmunta" - Antoniny Domańskiej). Stańczyk przedstawił królowej Bonie tezę co to w Polsce, na rynku w Krakowie jest najwięcej bakałarzy i medyków - cytując wyzwiska i pouczenia zasłyszane w tłumie - typu "Poczekaj, ja ciebie zaraz nauczę", "poskładam Tobie kości", "Kumoszko, na tą przypadłość mam ...", itp.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz