piątek, 27 kwietnia 2018

Łosie i inne czworonogi kontra MIGi 29 i nie tylko

W trosce o bezpieczeństwo zwierzaki na odstrzał

Malbork, 27 kwietnia 2018 r.

Sarny, lisy, dziki, jenoty, borsuki, zające, a nawet łosie stanowią zagrożenie dla życia, zdrowia osób zaangażowanych w bieżącą działalność lotniska wojskowego w Krasnołęce. W trosce o bezpieczeństwo i żołnierzy starosta malborski na na wniosek Jednostki Wojskowej nr 1128 w Malborku wydał decyzję zezwalającą na odłów lub odstrzał redukcyjny zwierząt.


graf. Biuro Absurdu
Jak wskazuje jednostka wojskowa, zwierzęta łowne występujące na terenie lotniska, stwarzają zagrożenie dla życia i zdrowia osób zaangażowanych w działalność, której istotą jest wykonywanie lotów, w tym lotów o charakterze specjalnym. W latach 2013 i 2015 na lotnisku dochodziło do zderzeń ze zwierzętami, aby zapobiec kolejnym takim przypadkom, jednostka i władze powiatu ściśle współpracują ze sobą w kwestii regulacji populacji zwierzyny.

- Wniosek złożony do nas przez stronę wojskową był starannie rozpatrywany pod względem zasadności odłowu lub odstrzału zwierzyny, jak również pod kątem bezpieczeństwa, jakie należy zapewnić żołnierzom i osobom cywilnym pracującym na terenie podmalborskiego lotniska - mówi Mirosław Czapla, starosta malborski. - W pierwszej kolejności administrator nieruchomości należących do jednostki wojskowej ma obowiązek na bieżąco prowadzić monitoring stanu ogrodzenia, a w przypadku wykrycia uszkodzenia lub podkopów, musi niezwłocznie wykonać naprawy, by zapobiec przedostawaniu się nowej zwierzyny na teren lotniska.

Na terenie jednostki największe zagrożenie dla bezpieczeństwa lotów i mienia wojskowego stanowią sarny, dziki, lisy, jenoty, borsuki i zające. Aby zminimalizować zagrożenie, starosta zezwolił na całoroczny odłów zwierząt, a także na odstrzał redukcyjny, który obowiązuje do 31 grudnia 2021 roku.

- Jednocześnie zobowiązałem wnioskodawcę do przedkładania powiatowi malborskiemu i Polskiemu Związkowi Łowieckiemu w Elblągu sprawozdań z realizacji wykonania odstrzału każdorazowo po zakończeniu łowieckiego roku gospodarczego - wyjaśnia starosta Mirosław Czapla.

Zagrożenie dla lotów samolotów jednostki wojskowej stanowią też łosie. Starosta malborski w 2015 roku wydał decyzję o odłowieniu 8 sztuk łosia, ale mimo podjętych przez wojsko prób nie udało się tego dokonać. We wrześniu ub.r. starosta zwrócił się więc do Ministerstwa Środowiska w sprawie opinii na temat ewentualnego odstrzału redukcyjnego zwierzyny.

- Ministerstwo odpowiedziało, że w przypadku występowania szczególnego zagrożenia w prawidłowym funkcjonowaniu obiektów użyteczności publicznej, starosta może wydać decyzję na odstrzał zwierząt łownych, w tym również objętych całoroczną ochroną. W ślad za wnioskiem jednostki wojskowej i w trosce o bezpieczeństwo na lotnisku dokonałem zmiany decyzji z odłowu łosi na odstrzał redukcyjny - wyjaśnia Mirosław Czapla.

Informacja prasowa Powiatu Malborskiego

P.S.
(Emocjonalny przypis z redakcji.) 
No a co na to łosie i inne bezbronne zwierzaki?! To jawne wypowiedzenie im śmiertelnej wojny! Według plotki, która niesie i ma znamiona prawdy, w najbliższym czasie ląduje na lotnisku wojskowym 22`BLT w Królewie  - "Głowa Państwa". (jak kto woli lotnisku wojskowym w Krasnołęce).

Byle zwierzaki nic nie wymyśliły groźnego - np. jakiś protest na pasach w związku z odstrzałem, itd. A tak w ogóle to chociaż kończy się co dopiero kwiecień a już mamy wysyp "BORowików" w okolicy. No słowem dzieje się

Pacyfista,
wróg szyszek oraz myśliwych

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz