piątek, 15 grudnia 2017

Escape room

Czyli kolejna sesja Rady Miasta w Malborku

.
Od pewnego czasu ogromnym zainteresowaniem w Polsce cieszą się pokoje zagadek. Nowa forma swoistej rozrywki i spędzania czasu do tego stopnia przyjęła się w wielu miejscach, można by sądzić, że przesączyła się również na salę obrad Rady Miasta, a w każdym bądź razie, odniosłem wczoraj takie wrażenie.


Wczorajsza sesja, niby zwyczajnie ale gdzieś w podtekstach, przypominała escape room na przemian z bajką o rybaku i złotej rybce. To ostanie przejawiało się w mnogości szczegółów interpelacyjnych (może pod publikę? (No bo jakże inaczej, skoro takie szczegóły to na rozmowy, relacje poza obradami plenarnymi, na dyskusje w komisjach etc.) Wiceprzewodnicząca Rady zwróciła uwagę, że trzeba by kilku budżetów, aby pomysły radnych zrealizować - po czym sama zaczęła snuć listę życzeń. 

Sesja mogłaby trwać w nieskończoność a burmistrz (dobrze, że zapisuje) i tak pewnie miałby kłopot zapamiętaniem. A to - że względu na (tak upragnioną ongiś przez Radę) maszynerię przemówieniowo – liczącą głosy!  Ustawiona na czas, powoduje wyłączenie mikrofonów mówiącym radnym (w trakcie), To powoduje "szybko-mówność", by zdążyć. A to co mówią może być, choć  nie zawsze, niezrozumiałe dla słuchającego. Dobrze, że jest Telewizja i urządzenia rejestrujące –  można puścić w zwolnionym tempie i się zorientować. 

Z wczorajszej sesji Rady odnieść można było, że jest bardziej chaotyczna niż merytoryczna, mimo trudu i wysiłków osób przygotowujących wypowiedzi. Przewodniczący przyjmował rolę zawiadowcy mówiącymi (kto w danej chwili i że do mikrofonu ... po naciśnięciu przycisku). 

Ciągle gdzieś w tyle głowy rodziły się pytania co za chwilę?! Bowiem, już początek mógł być, dla wielu obserwujących osób,  zagadkowy. Arkadiusz Mroczkowski ogłosił piętnastominutową przerwę na obrady jednej z komisji, potem drugą, 20 minutową, która trwała niemal około godziny, by na dobre przejść do porządku obrad. 
Wszak te komisje, skoro istniała taka potrzeba chwili, mogłyby obradować w sali plenarnej. Nie raz tak przecież czyniono. Mieszkańcy mieliby możliwość posłuchać i "zobaczyć" merytoryczne wypowiedzi ich członków (radnych). Cóż jakoś decyzją inną woleli opuścić salę i gdzieś tam, z dala od oczu i uszu suwerena debatować. 
Dalsza część przygód na temat m.in budżetu Miasta czeka nas jeszcze w tym roku, 28 grudnia. 
Szczegóły i merytoryka poruszanych na sesji zagadnień do posłuchania i oglądania m.in na stronach  Internetowej TVMalbork, itp.
k.

Fotogaleria przypadkowych zdjęć z obrad. Wszelkie skojarzenia i podobieństwo do jakichkolwiek  zdarzeń, zachowań jest niezamierzone i przypadkowe - bez żadnych podtekstów. "Sesja jaka jest, (była) - by każden widział"










 








 


 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz