Tadeusz Łachacki napisał;

CIE CHOROBA ...

Tadeusz Łachacki

Popularne przed laty powiedzonko znanego sołtysa z Chlapkowic nabrało obecnie zupełnie innego znaczenia. Uśmialiśmy się nieraz z jego wspomnień, jakie to „bioprądy” płynęły do niego od młodej lekarki, która przyjechała na wizytę domową. 

Jestem już w takim wieku, że mam dużo do wspominania. Jako mały chłopiec mieszkający wówczas na Mazowszu nieraz widziałem, jak w siarczysty mróz pod wiejski Ośrodek Zdrowia podjeżdżał chłop saniami, zabierał z Ośrodka lekarza i wiózł go do odległej wioski, do chorego dziecka. 

Nie było tylu specjalistów o wąskiej specjalizacji, ale każdy pacjent uzyskał pomoc i nawet w tych siermiężnych wówczas warunkach zwykli lekarze ratowali ludziom zdrowie i życie. Dziś jest to nie do pomyślenia! 

Zawód lekarza cieszył się powszechnym szacunkiem i uznaniem. Obecnie słowa Kierdziołka „Cie choroba!” nie brzmią już tak zabawnie. Zmieniły się relacje pomiędzy lekarzami i pacjentami, niestety niekorzystnie. Często ważniejsze są pieniądze, niż pacjenci. Wprowadzane po zmianach ustrojowych reformy (Kasy Chorych, NFZ, Szybka Terapia Onkologiczna), nie zdały egzaminu. 

Trzeba wreszcie zmierzyć się z brutalną prawdą i obliczyć, ile osób zmarło na skutek takich „reform”, ile osób bezpowrotnie zostało inwalidami, ponieważ we właściwym czasie nie uzyskały pomocy. 

Wiele prawdy jest w sarkastycznym stwierdzeniu, że zwierzęta mają lecznice, a ludzie mają tylko przychodnie...

U lekarza pierwszego kontaktu pacjenci prywatni są zdecydowanie lepiej traktowani, natomiast pacjenci NFZ służą raczej do statystyki. 

Zrozumiałe jest więc rozgoryczenie tych „gorszych”, których nie stać na prywatne leczenie. Wielu ludzi nie stać również na wykupienie leków, a lekarz wypisujący receptę potrafi powiedzieć takiemu pacjentowi : „To nie mój problem!” 
W PRL-u rzadko się zdarzało, że ktoś wyrzucił nie wykupioną receptę. Lekarze narzekają na niskie zarobki, ale w porównaniu z innymi grupami zawodowymi, aż tak bardzo źle nie jest. 
Nie cierpią biedy, jak wielu innych, równie wykształconych ludzi. Czy muszą pracować jednocześnie w kilku placówkach medycznych i potem narzekać na przemęczenie? 

Każdy z nas, pacjentów to zauważył, że lekarze nagminnie spóźniają się do pracy, lekceważąc oczekujących pod drzwiami gabinetów pacjentów. Jakość porad medycznych POZ jest zdecydowanie gorsza, niż przed laty. Kilka lat próbowałem leczyć chore gardło, niepotrzebnie wykupywałem nieskuteczne, przepisane leki, wydawałem pieniądze i nie było żadnej poprawy. Udało mi się „wymusić” u innego lekarza dokładniejszą diagnozę (bez dodatkowych kosztów) i za niewielkie pieniądze kupiłem wreszcie ten właściwy, skuteczny lek. Cie choroba...chciałoby się powiedzieć z humorem, ale na przestrzeni lat widzę, że stan zdrowia ludności bardzo się pogorszył. 

Pamiętam ludzi od świtu do nocy harujących przy żniwach, wykopkach, czy innych pracach. Pracowało się również w soboty, ale w niedziele wszyscy jeszcze mieli ochotę na huczną zabawę. Teraz ludzie są zdecydowanie słabsi, mniej aktywni zawodowo i społecznie.
 Dlaczego? 
Nie znam wszystkich przyczyn, ale przytoczę te, które wydają mi się bardzo istotne. Po pierwsze : ważną rolę odgrywa to, czym się odżywiamy. Dawniej ludzie spożywali naturalne, wytworzone w swoich gospodarstwach produkty. Dzisiaj kupujemy żywność w marketach i delikatnie można byłoby ją określić jako niejadalną. 

Zawarte w niej składniki zdecydowanie źle wpływają na nasze zdrowie, a długotrwale spożywane wręcz trują. Drugim czynnikiem osłabiającym naszą kondycję jest nasz sposób bycia i życia. Pewna pani doktor z Podlasia powiedziała, że ludzie teraz częściej chorują, bo nie chodzą boso. Z pewnością masaż receptorów czuciowych znajdujących się w naszych stopach, pozytywnie wpływa na funkcjonowanie całego organizmu. 

Kiedyś ludzie chodzili boso i byli zdrowsi. Po trzecie : stres wywołany pogonią za groszem, dobrobytem, chęcią wybicia się. Powszechny pośpiech, nadmierne zaangażowanie w pracę, wykonanie planów, dotrzymanie terminów, kosztem zaniedbania więzi rodzinnych, towarzyskich, itp. 
Często zdarza się, że człowiek pracuje uczciwie, nadmiernie się angażuje, a pracodawca nie wypłaca wynagrodzenia tłumacząc, że ma jakieś problemy. Nie przeszkadza mu to jednak żyć ponad stan, jeździć na atrakcyjne wycieczki zagraniczne, bawić się na całego. 
Ktoś kiedyś powiedział, że ludzie tracą zdrowie, żeby zarobić pieniądze, a potem tracą pieniądze, żeby odzyskać zdrowie. Cie choroba...


Tadeusz Łachacki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz