sobota, 10 marca 2018

Patryk Wiatr i jego dominium muzyczne - kolejna odsłona

"Sodomia i Gomoria nadciąga :)"

Patryk Wiatr

Polska jest krajem przedziwnym. Z jednej strony narzekamy na brak koncertów i wydarzeń artystycznych, ignorując nasze krajowe perły muzyczne. Z drugiej strony  (w momencie kiedy pojawia się trzecia liga rodem z zachodu) lub ( co stanowi pełny sukces) zza oceanu ... szturmem atakuje się kluby, wpadając w ślepy zachwyt nad poziomem. Często mówiąc delikatnie ... miernym. 


Można było taką sytuację zrozumieć w latach osiemdziesiątych, kiedy młodzi ludzie spragnieni zakazanego zachodu bezkrytycznie odbierali każdego wykonawcę.

Wystarczyło, że był "stamtąd".Minęły lata, ba ... mam wrażenie, że cała epoka, a mentalność w tej kwestii - tak jakby zatrzymała się w czasie.

Nasz kraj, co podkreślałem już niejednokrotnie, jest wylęgarnią doskonałych formacji, przed którymi w wielu przypadkach powinni występować goście zza granicy.

Kompleksy? 
Brak wiary w krajową jakość? Czy może jeszcze inne czynniki decydują o małym zainteresowaniu występami naszych gwiazd.
Oczywiście są wyjątki, i to jest jedyne światełko w ciemnym tunelu muzycznej świadomości.
Jednym z takich ewenementów jest poznańska formacja GOMOR, który na braki frekwencyjne nie może narzekać. 
Zespół powstał w 87 roku, pierwotnie założony przez ekipę techmniczną Turbo i Wilczego Pająka. Po latach grupa na jakiś czas zawiesiła działalność, aż w końcu doszło do długo oczekiwanej reaktywacji, której motorem napędowym był Popcorn (Acid Drinkers).

Cóż takiego wyjątkowego jest w formacji przez którą przewinęła się prawie cała Rock n Rollowa bohema pyrlandii?

Otóż Gomor jest jedynym zespołem na świecie, który w naturalny sposób,bez bezczelnego kopiowania - gra tak jak Motorhead.
I nie chodzi tutaj o cover band. Gomor ma własne kompozycje, zarejestrowane na albumie „APOCALYPTIC RISE”, który spokojnie mógłby uchodzić za kolejny, i to jeden z bardziej udanych wydawnictw Bogów Rock N Rolla.

Szkoda, że menago Motorhead nie wszedł w układ z chłopakami, zatajając śmierć Lemmiego, ogłaszając, że zespół przestaje koncertować koncentrując się jedynie na pracy studyjnej.

Daję sobie odciąć każdą (prawie każdą) część ciała, że nikt nie wyczułby, że to szwindel.
Wokalista Kompass ma identyczną barwę głosu jak Lemmy, zespół profesjonalnie kontynuuje misję brytyjskiej legendy.

Ktoś kiedyś powiedział, że na świecie istnieją tylko dwie Rock n Rollowe formacje Ramones i Motorhead ...

Wychodzi na to, że po rozpadzie jednych i drugich - korona imperatora Rock N Rolla należy się właśnie Poznaniakom.

O tym, czy moje słowa są prawdziwe, czy nie ma w tym fałszywego cukru przekonajcie się sami.
Gomor rozpoczyna mega długą trasę po Polsce, rozpoczynając tour od Malborka ( Alternatywa) -23.03, oraz w Chojnicach w jednym z najlepszych pomorskich klubów Wlad. Jazda dopiero się zaczyna.
Nie przegapcie tego,rasowy Rock N Roll który ciągle pachnie świeżością zdarza się dosyć rzadko.

Już niedługo wywiad z Kompassem (wokalistą Gomora). Bądźcie czujni :)


Patryk Wiatr

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz